Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielna strona natury... moja czy sąsiadki z góry? Trudno powiedzieć. Kamienica, więc…

Piekielna strona natury... moja czy sąsiadki z góry? Trudno powiedzieć.

Kamienica, więc dużo słychać. Czy sąsiad słucha muzyki, czy ktoś chodzi w szpilkach. Norma. Ale nigdy nikt nikomu nie robił na złość. Do tego stopnia dbaliśmy o stosunki dobrosąsiedzkie, że gdy pan zza ściany widział moje auto pod domem, ściszał muzykę. Pomoc wszelkiego typu. Sielanka.

Nowi lokatorzy. Dokładnie nade mną. Godzina ok 10 rano. Dla niektórych środek dnia dla innych środek nocy (pracuję w gastronomii więc powroty do domu 2-3 w nocy są normą), nagle pobudka. Dźwięki dochodzące z mieszkania u góry takie, że kubek z wodą na ławie stojący podskakuje. Podomka i biegiem do góry. Puk Puk, mówię grzecznie nowej sąsiadce w czy problem, że praca, że śpię, że jakieś dziwne dźwięki. Grzecznie proszę. Pani do mnie z piorunami w oczach: "Taki dom!! Taka akustyka!! Ona nic nie robi, ona dziecko buja do snu!!!" - i dalej na mnie wrzeszczeć. Dziecko buja do snu?? W czym?? W drewnianej kołysce na wybojach?? WTF!?

Schodząc na dół spotykam sąsiada drzwi obok moich. I dowiaduję się, że tak całe dnie, że dobrze, że pracuję popołudniami, bo wtedy to jest armagedon, ale te poranne dźwięki to coś nowego. Bieganie, krzyki, aż się kamienica trzęsie. Pan starszy, miły spokojny. Ale ja nie - ja piekielna. Wchodzę do domu po jakiś 10 minutach, spokój. Czyli dziecko zasnęło, więc pierwsza płyta z brzegu (trafiło na Nightwish...) i muzyka na cały regulator na ok 10 min. Słyszę znowu kołyska, więc wyłączam. Kołyska stop, ja muzyka. Pani schodzi do mnie, a ja z uśmiecham - taka akustyka. Następnego dnia już nie było kołyski, a i popołudniowy armagedon podobno się uspokoił.

Czasami na piekielnych też musimy być piekielni.

by pringels
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar smal
24 28

Dla niektórych ludzi słowo "PROSZĘ" nie jest wcale magicznym słowem. Wtedy niestety koniecznością jest włączenie "argumentu siłowego" i co ciekawe - pomaga.

Odpowiedz
avatar mijanou
13 17

Do rasowych piekielnych grzecznością i prośbą niestety nie da się dotrzeć. Jedynym sposobem jest dać im posmakować własnego lekarstwa. Na górze też mam młode małżeństwo z dwójką dzieci. Nigdy nie było ani słowa kłótni między nami. Ani ja nie utrudniam im zycia ani oni mi. Więc wniosek jest taki: to nie okoliczności tylko ludzie są piekielni^^

Odpowiedz
avatar matek356
12 16

czyli mówiąc krótko chamstwo należy zwalczać chamstwem

Odpowiedz
avatar jarema88
6 6

Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom.

Odpowiedz
avatar Vatashi
1 7

Ha, ostre zwalcza się ostrym :)

Odpowiedz
avatar wizjonerlokalny
22 22

To podpowiedzcie, jak wytłumaczyć sąsiadce z góry, żeby nie karmiła gołębi. Pióra i g...a lecą prosto na mój balkon. Spokojne rozmowy nic nie dały - twierdzi, że "to nie ona" (taaa, a ten siwy łeb co widzę w oknie, jak w porze karmienia wyjdę na ulicę, to pewnie Supermena), a teraz na pukanie w drzwi udaje, że jej nie ma.

Odpowiedz
avatar mijanou
6 8

A nie ma zakazu karmienia gołębi na parapetach? Nie jestem pewna, co prawda, ale wydaje mi się, że w moim mieście jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Wizjonerlokalny, a jak wysoko mieszka sąsiadka? Bo jak tak pierwsze, max drugie, to może warto by się zaopatrzyć w procę, pozbierać te gónwa w jedno, dowalić trochę piór i strzelić jej na balkon z tej procy? :P Nic nie mówcie, odwala mi z powodu wolnego :P

Odpowiedz
avatar Monomotapa
2 14

Pozbierać w torebkę psie fekalia i wrzucić na balkon? Zjecie mnie, bo znęcanie się nad zwierzętami i tym podobne: sama nakarm gołębie - surowym ryżem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

EE tam, Nightwish? Bardzo łagodnie ją potraktowałaś, to mój ulubiony zespół i jego utwory mogą mi w większosci za kołysankę służyć ;) Możesz zamieszkać w mieszkaniu pode mną, taka akustyka mi nie będzie przeszkadzała :) Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar sandrakk
0 8

Ja mam podobnie :). Nightwish zdecydowanie łagodniejsze granie:D.

Odpowiedz
avatar Chaos
2 4

And Justice for All Metalliki lepsze. Częste zmiany tempa wyprowadzą nawet świętego z równowagi. Ewentualnie Killswitch Engage.

Odpowiedz
avatar sandrakk
-1 7

Bardzo dobrze ! Takich trzeba tępić :). Chociaż szokuje mnie trochę, że nightwishem zostali przegonieni :D... Ja zazwyczaj korn/slipknot stosuję :). Skuteczność 100% :D.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
4 4

Co to za kołyska, ze aż tak hałasowała?

Odpowiedz
avatar zujka
8 10

Sklecona z nieheblowanych desek, podbita metalowymi blaszkami z puszkami z ołowiem jako grzechotką ;) słabe, wiem, ale tak sobie wyobraziłam ;)

Odpowiedz
avatar Hestia
8 10

Co do ciszy nocnej, chyba odwrotnie. od 22 do 6, lub od 24 do 8. Taki mały szczegół:) Masz rację w tym co piszesz, ale po usłyszeniu "magicznego" słowa "proszę" można chyba starać się zachowywać trochę ciszej. Wiadomo, nikt na palcach nie będzie chodził, ale chociaż w miarę możliwości ogarnąć hałas.

Odpowiedz
avatar tab_
5 9

Co racja, to racja, jeśli ktoś decyduje się na mieszkanie w bloku (w dodatku z cienkimi ścianami), to trzeba zaakceptować pewne niedogodności z tym związane. Też pracowałam przez trzy lata w gastronomii, bywało, że wracałam o 6.00 czy 7.00 rano (!), a o 9.00 sąsiad wyjeżdżał z kosiarką na trawnik pod blokiem, dzieci z mieszkania na górze rozpoczynały maraton biegania tam i z powrotem, pies sąsiada wyje, a w lokalu obok ktoś wierci w ścianie... I co? No i nic, mój problem niestety. Nie może się przecież cały blok dostosować do mnie, bo pracuję na nocki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Ano nie można, ale kulturalnie się zachowywać można i słuchać muzyki w miarę cicho, a nie najgłośniej jak się da. A co do tych komentarzy. To o co chodzi? Autorka też sobie puszcza muzykę w godzinach normalnych

Odpowiedz
avatar cobrad
5 5

Nie zawsze można zdecydować czy będzie się mieszkało w bloku czy w domku - ot chociażby z powodów finansowych. Niemniej jednak kultura współżycia sąsiedzkiego to nie science fiction tylko coś, co pozwala nam wszystkim jako tako żyć, zarówno w bliku jak i w domkach. Ja nie puszczam głośno muzyki bo uważam, że nie każdy musi przepadać za tym samym gatunkiem muzyki. I dla mnie to ludzie hałasujący muzyką mają właśnie problem - ze słuchem. Ale podobno w niektórych przypadkach medycyna radzi sobie z zaburzeniami słuchu, warto podjąć walkę.

Odpowiedz
avatar tab_
-1 1

Słuchanie muzyki to tylko jeden z wielu czynników hałasotwóczych i to owszem, można zniwelować, ale już np. remont, kiedy wiadomo, że jest głośno, bo się wierci, stuka młotkiem? Mam nie remontować mieszkania, żeby nie przeszkadzać sąsiadom? Tak samo dzieci - nie da się im zamknąć buzi i przywiązać do grzejnika, żeby nie biegały po mieszkaniu. W blokach zwykle jednak JEST głośniej (przynajmniej okresowo). A powodów finansowych nie rozumiem, albo akceptuję to, że mnie nie stać na dom, albo robię coś, żeby więcej zarabiać, jeśli życie w bloku jest dla mnie zbyt uciążliwe. Narzekanie na to, że w ciągu dnia w bloku słychać normalne odgłosy sąsiedzkiego życia, to jak narzekanie na pogodę... Raczej nie ma sensu.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

jest jeszcze cos takiegojak zaklocanie spokoju..

Odpowiedz
avatar spy02
1 1

W myśl starej zasady - ogień zwalczaj ogniem. W tym wypadku było to skuteczne:)

Odpowiedz
avatar tbm
1 3

I tu się mylicie. Ciszy nocnej... nie ma :) Jest okres nocny i podlega pod paragraf Art. 51.: § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne. Jeśli poczytasz te przepisy zauważysz, że wykroczeniem jest także zakłócanie spokoju. Ponadto nie jest zdefiniowana cisza nocna. Przy wykładni pojęcia pory nocnej według mnie można się posiłkować pojęciem pory nocnej z kodeksu postępowania karnego. Jest to czas od godziny 22 do 6 (chodzi tutaj o wykładnię tzw. systemową). Nadto prócz wykładni wynikającej z całego systemu prawa dot. czynów zagrożonych karą czas trwania pory nocnej jak najbardziej mogą wskazywać przepisy wewnętrznie obowiązujące, jak np. regulamin spółdzielni, wspolnoty mieszkaniowej a nawet powszechnie przyjęte zwyczaje w tej materii - co nie znaczy że będą brane pod uwagę przez sąd czy policję... Co do poziomu hałasu nie jest to określone. Grunt żeby nie zakłócał on spokoju, ciszy nocnej, porządku publicznego a to już kwestia konkretnego przypadku. BTW nagrywanie nic nie daje bo nie masz atestu legalizacyjnego na sprzęt nagrywający, więc sprawa jest trudna. Pozostają jedynie świadkowie, ale jak dobrze żyjesz z resztą sąsiadów to nie powinno być problemu :)

Odpowiedz
avatar timoov
-2 2

Jeżeli można wiedzieć Ghost Love Score? czy coś odrobinę spokojniejszego?

Odpowiedz
avatar Leme
-2 2

Szczerze gratuluję reakcji i przy okazji gustu muzycznego ;)

Odpowiedz
avatar Mati12345
0 0

No ok tylko w tym wszystkim ucierpiało dziecko które budziło się przy włączaniu muzyki i musieli je od nowa usypiać w kołysce.

Odpowiedz
Udostępnij