Wczoraj byłam w odwiedzinach u mojej babci. Ostatnio często tam bywam - babcia złamała rękę, a że mieszka na wsi, trudno jej uporać się z wszystkimi obowiązkami (i tak w wielu rzeczach pomaga jej dziadek, jednak o gotowaniu nie ma pojęcia).
No i siedzimy tak sobie razem w salonie, babcia pije herbatkę, ja obieram ziemniaki. Trochę poplotkujemy, poopowiadamy, w końcu przyszedł czas na narzekanie - babcia ma naprawdę piekielną synową.
Po skończeniu historii babci, myślałam, że owej synowej głowę po prostu urwę.
Piekielna synowa, nazwijmy ją Magda, od początku była piekielna. Zaczęło się od tego, że syn babci, nadajmy mu imię Jakub (który, na marginesie, był i jest wspaniałym człowiekiem), przyprowadził przyszłą wtedy synową do domu ze szczęśliwą nowiną - Magdusia jest w ciąży!
Bo jak pewnie wiecie, moi drodzy, kiedyś, kiedy kobieta zachodziła w ciążę, nie zostawiało się jej samej sobie. Zwykle brało się z nią później ślub.
I tak było. Niestety... Urodził im się synek, niech będzie Tomuś. No właśnie. "Magdusia" przestała odzywać się do swojej teściowej. Zaczęła gdzieś wychodzić, zwykle na całe dnie, aby później wrócić następnego dnia nad ranem upita jak bela.
Na te jej wyjścia pracował ciężko mąż, którego także nie było cały dzień.
Ważną rzeczą w tej historii jest to, że dom, w którym mieszkała babcia, był też dziadek, Jakub i oczywiście Magdusia. Właśnie przez tą ostatnią osobę dom podzielił się na dwie części - na górę i dół. Na dole mieszkała moja babcia i dziadek, na górze Jakub z Magdą. W części młodego małżeństwa były trzy duże pokoje - sypialnia, salon i coś na kształt jadalni. Cała góra miała może z osiemdziesiąt metrów kwadratowych. Z powodu braku kuchni i łazienki, trzeba było schodzić na dół. Za kilka lat będą konsekwencje...
Wróćmy do rodziny - kto opiekował się Tomusiem całe dnie? Babcia. Karmiła go, bawiła się z nim, uczyła chodzić i mówić. Tomek, że spędzał całe dnie z babcią, a mamę widywał jedynie w nocy (chociaż też rzadko), zaczął do mojej babci mówić po prostu "mamo".
No właśnie. Pewnego dnia Magdusia wróciła wcześniej, po cichutku, nawet nie informując nikogo, że wróciła.
Moja babcia pamięta to do dzisiaj - jak przygotowywała dla Tomusia pomidorową. Tomuś chciał coś powiedział i zaczął, jak zwykle, od "mamo"...
I to był błąd.
W jaką furię wpadła Magdusia! Wyskoczyła zza drzwi wrzeszcząc obelgi do swojej teściowej, głównie, że jest s*ką, która chce zabrać jej Tomka, Tomusia, Tomeczka.
Nagle sobie o dziecku przypomniała.
I dopiero zaczęło się prawdziwe piekło.
Pamiętacie, jak pisałam, że na górze nie ma kuchni ani łazienki? Magdusia sobie wybudowała. Także wymusiła na Jakubie, żeby przekonał babcię, aby między górą a dołem był korytarz, z którego przechodzi się bezpośrednio na dwór, żeby "tylko nie widziała tej przebrzydłej k*rwy, która już sama sobie kolejnego dzieciaka zrobić nie umie, i dlatego jej zabiera".
Jakub był na skraju wytrzymałości, brał leki na uspokojenie, po roku kłótni miał więcej siwych włosów niż babcia.
Czy Magda przestała wychodzić Bóg wie gdzie na całe dnie? A skąd!
Babcia nadal opiekowała się Tomkiem.
W końcu Jakub postawił warunek - albo Magda przestanie pić i znajdzie sobie jakąś pracę, albo ją wyrzuca z domu.
Magdusia chodziła z wielkim foszkiem na wszystkich przez jakiś tydzień, że ona jest przecież matką, musi się dzieckiem opiekować a nie do jakiejś pracy iść [!]
Jakub stawał na głowie, żeby tylko znaleźć żonie bez jakiegokolwiek wykształcenia pracę. Gdy zaproponował jej posadę w McDonaldzie, na jego twarzy prawie przez miesiąc widniała wielka szrama po długich tipsach.
Magdusia sama znalazła sobie pracę, nie mówiąc oczywiście, jaką.
Wyobrażam sobie szok, jaki przeżył Jakub, kiedy zadzwonił do niego kolega z pracy z pytaniem, dlaczego jego żona pracuje w klubie ze striptizem...
Na pytanie, dlaczego to robiła, odpowiedziała, że "Żadna praca nie hańbi!" Ta...
W końcu zgodziła się na ten McDonald - przez kilka lat było nawet dobrze...
Póki Magdusia ponownie nie zaszła w ciążę.
Jakże wielce była oburzona, że Jakub poprosił ją o zrobienie testu na ojcostwo...
Ojcem nie był.
Magda wybłagała płaczem, a raczej rozpaczliwym rykiem, żeby jej wybaczył. Jakub nadal myśli nad rozwodem.
A czemu teraz chcę jej urwać głowę?
Moja babcia ma problemy z sercem - kilka dni temu wychodząc na podwórko zemdlała na schodach i upadła tak nieszczęśliwie, że złamała rękę. Dziadek akurat pojechał sprzedać kury.
I wiecie co? Na monitoringu dobrze widać, jak Magdusia, trzeźwa, zdrowa, ale także obojętna przechodzi sobie obok mojej leżącej babci i wchodzi do domu.
Ku**a.
Dziadek wrócił wcześniej, niż planował. I to babcię uratowało.
Powiedzcie, co zrobić z taką piekielną synową?!
piekielna synowa
Jeżeli rzecz jest "na monitoringu", to nic prostszego: Art. 162 Kodeksu karnego: Nieudzielenie pomocy § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Swoją drogą-możesz mi opowiedzieć, po co babcia ma na podwórku na wsi monitoring? Nie ukrywam, że jeżeli jest założony z jej inicjatywy dla bezpieczeństwa, to bardzo mi się ten pomysł podoba...
OdpowiedzDokładnie dlatego :)
OdpowiedzEm... mężuś powinien przyspieszyć rozwód i wywalić babę jak najdalej od domu? o.O
Odpowiedzodniosłam wrażenie, że "mężuś" jest tutaj obraźliwe :/
Odpowiedzodniosłam wrażenie, że @okularnica jest przewrażliwiona :/
Odpowiedza dlaczego nie ma byc obrazliwe? no przepraszam bardzo ale jak chlop sobie taka zonusie trzyma to jest ostatnim idiota i koniec kropka.
OdpowiedzZastanawia mnie to, że poprosił o zrobienie testu na ojcostwo. Jakby dalej z nią sypiał i mógł przypuszczać, że to jego dziecko. Moje pytanie brzmi czemu? Wiedząc, że baba jest nieźle pieprznięta i do tego nie zajmuje się swoim pierwszym dzieckiem. o_o
Odpowiedzja sie dziwie, ze po takim potraktowaniu przez zone WLASNEJ MATKI jeszcze tego nie zrobil
OdpowiedzIdź jej głowę urwać! Co za okropne babsko! Powiedz wujkowi (tak?) że rozwód to jedyne rozwiązanie, a jak macie monitoring to na policję że synowa nie udzieliła pomocy, jakieś konsekwencje powinny się z tego wywiązać.
OdpowiedzJak to co?Wyrzucić. Tyle lat dziadkowie pozwolali mieszkać jak u siebie,w zamian nic nie dostając, wiec niec samam sobie radzi. O ile oczywiście dom należy w całej częśći do dziadków.
OdpowiedzPrzede wszystkim kupić solidny gumowy młotek dla bezmózgiego synusia, że nie patrzył, gdzie z kim dziecko robi.... sam sprowadził na swoją mamę nieszczęście takiej synowej. Naoglądał się Pretty Woman i myślał , że odegra rolę Księcia z bajki ratującego dz...ę z rynsztoka? I że z wdzięczności stanie się wzorową gospodynią i serdeczną żoną i synową? Teraz musi wziąć się za sprawę - korzystając z nagrań monitoringu rozwieść się, odebrać dziecko i wysłać " hrabinę von dupenstein" do wszystkich diabłów. Z odszkodowaniem dałabym sobie spokój - nie oszukujmy się , z niepracującej ku...ki nie wyciągnie ani grosza, a po sądach się nabiega nie tylko on, ale i schorowana mama.
Odpowiedz"Bezmózgiego synusia"? Nie przesadzaj. Jak napisałam, sam stawał na głowie, żeby jego żona choć trochę zmądrzała, szukał dla niej pracy, a rozwieźć się od razu nie chciał ze względu na Tomka. Nie, nie myślał, że odegra rolę Księcia z bajki, widocznie Ty tak to odebrałaś... Naprawdę sprawiłaś mi przykrość, bo obrażasz mojego wujka...
OdpowiedzArielko, wiesz, że mocno zraniłaś tym autorkę?
Odpowiedz16again! Może i Arielka napisała dość ostro ale co racja to racja! Widziały gały co brały, prawda? I kto to słyszał, żeby ktoś o jego matce mówił "stara k*rwa", a on nic??? Taka pinda Magdusia to nie tylko dla Twojej babci stwarza zagrożenie, ale i dziecku dobrego przykładu nie daje. Twój wujek może i dobry facet ale, jak na mój gust, już dawno powinien był się ogarnąć i żonkę pogonić!
OdpowiedzA propo tego "robienia dzieci", ja bym proponowal Jakubowi zrobic testy DNA odnosnie tez starszego dziecka. Nie zdziwilbym sie jakby okazalo sie ze tutaj tez nie on jest ojcem. A potem standardowo, prawnik, rozwod. Mysleliscie nad zglaszaniem wszystkich agresywnych wybrykow Magdusi na policje? Przyda sie podczas rozprawy, bo jesli jest oficjalnie "czysta" to kto wiem, moze ona dostanie opieke nad dziecmi a Jakub tylko prawo odwiedzien?
OdpowiedzNie zamierzałam sprwaić przykrości autorce, tylko jestem realistką. Co to znaczy , że " sam stawał na głowie, żeby jego żona choć trochę zmądrzała" ? Czyli wiedział, że bierze głupią i niewychowaną? POza tym uściślijmy - nie wykazał się rozumem wtedy, gdy przyprowadził panienkę, niewykluczone jednak, że teraz ten rozum ma ( czego mu szczerze życzę) i zrobi z niego użytek. Poza tym nie naburmuszaj się, że to Twój wujek, to ma być idealny. Mój ojciec też nie był święty, był ostatnim draniem i despotą, i miałam dość odwagi by mu to powiedzieć w oczy. Poza tym coś Ci powiem - zostawanie w związku tylko i wyłącznie dla dziecka, kiedy rodzice nie znajdują wspólnego języka, a awantury zatruwają maleńkie serduszko, to gorsze zło, niż rozwód.
Odpowiedz@chackhierona Bez przesady. W historii jest wyraźnie napisane, że problemy zaczęły się po urodzeniu pierwszego dziecka. Nie każdy jest zwolennikiem mieszkania ze sobą przed ślubem, zwłaszcza na wsiach, gdzie dużo trudniej nie przejmować się opinią otoczenia. A nic trudnego ukryć alkoholizm czy skłonność do nocnych imprez, jeśli mieszka się osobno. Skoro w czasie ich spotkań dziewczyna zachowywała sie normalnie, skąd chłopak mógł wiedzieć, że coś jest nie tak? W życiu zdarzają się różne sytuacje, nieraz pewne sprawy wychodzą po 20 latach małżeństwa - wtedy też stwierdzisz "widziały gały co brały"?
OdpowiedzSoraja! W małych miastach i wsiach może i nie mieszka się razem przed ślubem, za to wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Jeżeli ktoś rozbija się po imprezach i pije na umór, to ludzie już na bank wiedzą i gadają. I takie plotki zawsze warto sprawdzić.
Odpowiedz@ 16again: A jak można go nazwać inaczej niż bezmózgim synusiem. Dał pomiatać sobą, pozwolił ubliżać swojej matce, utrzymywał nieroba wiedząc że nie zajmuje się dzieckiem co było jej jedynym obowiązkiem. Nie miał mózgu albo jaj... Nie wiem co gorsze.
OdpowiedzJa na miejscu "Jakuba" wzięłabym jak najszybszy rozwód(niekoniecznie z orzekaniem o winie, bo może się przedłużyć) i wystąpiła o odebranie praw rodzicielskich.
OdpowiedzTo wtedy będzie o niebo trudniejsze.. Udowodnić winę, nieudzielenie pomocy, pokazanie że nie chciała pracować a jak poszła pracować to... (zabezpieczenie przed alimentami).. W Polsce ojcowi trudno wywalczyć prawa .. bo"mama" to jednak kobieta ..:P
Odpowiedz@Dragonow Nie w takich sytuacjach. Sąd bada, z którym rodziców dziecko jest bardziej związane. Zwykle jest bardziej związane z matką, stąd częściej opieka przyznawana jest właśnie jej - ale jeśli dzieciak woli zwracać się per "mama" do swojej babci niż rodzicielki, to sprawa nie powinna być jakoś szczególnie skomplikowana. O ile "mamusia" nie skombinuje fałszywych świadków.
Odpowiedz@Soraja, masz rację, dziecko ewidentnie z historii nie jest związane z matką, za to ma silną więź z babcią, ale... nie wiadomo, jak wygląda jego więź z ojcem, a to się będzie liczyć przy wyroku, z kim ma mały zostać po rozwodzie. Natomiast co do rozwodu - walczyłabym o uznanie winy żony, tym bardziej, że jest twardy dowód na jej zdradę (dziecko innego ojca), z prostego powodu. Wtedy, już jako ex, nie będzie mogła podać męża o alimenty na siebie. W przypadku rozwodu z obopólną winą (lub bez orzekania o winie) przez 5 lat może się takowych domagać, jeśli znajdzie się w niedostatku. Oczywiście można się bronić, że w ten niedostatek sama wpadła, bo jej się robić nie chce, ale różne są wyroki, lepiej się zabezpieczyć...
Odpowiedz@Soraja Z tym badaniem to też cyrki się zazwyczaj dzieją, taki przykład spośród moich znajomych: - Matka zdradzała, wybywała z domu na całe dni etc. (ogólnie jak w historii) - Ojciec ze stałą pracą, 8 godzin pod domem i niemal cała reszta tego czasu w domu. - Sąd przeprowadził "badanie", wynik? Wszystkie dzieciaki do matki, mimo że trzy z czterech zarzekały się, że wolą ojca, a jak się później okazało, czwarte zostało przekupione. - Następnie dwa lata rozpraw i dopiero wynik zgodny ze stanem faktycznym i wolą dzieci. A co do sytuacji z historii: - Poradzić się prawnika, weźmie stówkę czy dwie, a zapewni że nie popełnicie głupiego błędu (I że ja takowego nie napisałem poniżej ;) ) - Uzyskać dowód jej "lekkiego" podejścia do matczynych obowiązków (najlepiej szybko bo, patrz niżej) - Zgłosić na policję nieudzielenie pomocy, dołączyć nagranie z monitoringu - Wnieść o rozwód z winy matki.
OdpowiedzZebranie rodzinne polecam :) i pokazać babsztylowi gdzie jego miejsce!
OdpowiedzPo pierwsze, zrobić badania i Tomeczka.. no na zimne trzeba dmuchać, a jak szalała od zawsze to i drugie potomstwo może być listonosza/kompana od procentów/etc Przygotować że dom jest własnością rodziców/należał przed ślubem, to samo faktury za cały droższy sprzęt.. Odpowiedzialność za nie udzielenie pomocy.. Rozwód z winy żony i jak pierwsze dziecko - min zmniejszenie praw rodzicielskich - z winą i udowodnioną zdradą żeby szansa na alimenty była blisko zerowa (warto wyciągnąć świadka z striptizu) .. Ale jak widać maż to ciapek (zastanawia się nie umiał wymusić obopólnego poszanowania nawet milczącego stron), trzyma żonę po zdradzie (a patrząc na cykl życia raczej kilkuset ) to napewno coś zrobi ;)
Odpowiedztylko komu "badania Tomeczka" przyniosą zysk? Co najwyżej jego mamusi, jako argument za odebraniem rodzinie autorki praw rodzicielskich. Na pewno nie dziecku, jego ojcu czy babci, którzy są z dzieciakiem związani
OdpowiedzSoraja - bo zawsze będzie wątpliwość czy moje czy czyjeś (skoro już jedno dodatkowe).. a i na wszelki wypadek żeby żadna życzliwa dusza na wsi nie doniosła kiedyś i kiedyś się martwić co i jak.. będzie już wiadomo..
OdpowiedzTeraz to po ptakach jeżeli chodzi o zaprzeczenie ojcostwu najstarszego dziecka. Zmieniło się prawo rodzinne i jak w ciągu pół roku tego nie zrobiłeś to i tak w papierach pozostaje się ojcem i buli alimenty.
Odpowiedz"Rozwód z winy żony i jak pierwsze dziecko - min zmniejszenie praw rodzicielskich - z winą i udowodnioną zdradą żeby szansa na alimenty była blisko zerowa" - wina przy rozwodzie nie ma najmniejszego wpływu na wysokość alimentów. Alimenty trzeba ZAWSZE płacić na dziecko do 18 r.ż. (potem zależnie od tego, czy się usamodzielniło). Jeśli dzieciak zostanie przy matce, to ojciec będzie płacił, nawet jakby ona była w 100% winna rozwodu. To, co ojciec może zrobić (po potwierdzeniu, czy Tomeczek jest faktycznie jego), to wnioskować o wykonywanie władzy rodzicielskiej, zamieszkanie syna z nim i alimenty od matki.
Odpowiedza czy wujek jakoś zareagował na zachowanie swojej żony w stosunku do swojej matki?
OdpowiedzI dlatego uważam, że branie ślubu "bo dziecko", to głupota...
OdpowiedzA ja uważam, że generalizowanie to głupota.
OdpowiedzA ja uważam, że powinieneś mówić na temat, fenir.
OdpowiedzEee...? Widzę nowy trend na piekielnych: "nie rozumiem-dam minusa". Otóż: sytuacja, w której ktoś bierze ślub z dziewczyną, której nawet dobrze nie zna, a która zaszła z nim w ciążę, to faktycznie "głupota". Ale jeżeli ktoś na wiadomość o ciąży bierze ślub ze swoją wieloletnią partnerką, chociaż nie myśleli wcześniej o ślubie w najbliższym czasie, to nazywanie tego "głupotą" i stawianie w jednym szeregu z parą z sytuacji pierwszej jest niesprawiedliwym generalizowaniem. Już kumasz, że mówiłem na temat?
OdpowiedzRozwód
OdpowiedzAch, ależ Jakub został wspaniale przedstawiony w tej historii. No jak takie cudo wybrało sobie za żonę taką jędzę? Skoro mu się spodobała, to są w jakiś sposób do siebie podobni.
OdpowiedzPowiedziałbym, że wręcz odwrotnie. Zazwyczaj przeciwieństwa się przyciągają, ja np. jestem dość porywczy i do stałego związku szukam kobiety-ostoi, a nie podobnej do mnie ;)
OdpowiedzUkręcić jej łeb i wyrzucić. Oczywiście w przenośni.
OdpowiedzNie tylko synowa, ale i "synuś" do wymiany! Mogę zrozumieć, że nie wiedział chłopak w co się pakuje, ale potem nic z tym nie zrobił? Jego żona piła, zaniedbała dziecko, wyzywała jego matkę i co? I nic... Masakra... W dodatku pozwolił na przebudowę domu swoich rodziców pod dyktando żony despoty. Smutne jest to, że żaden z facetów nie miał jaj i nie ukrócił tego zachowania - mówię tu zarówno o Twoim wujku i dziadku. Magda jest piekielna, nie mam co do tego wątpliwości, szkoda tylko, że nie widzisz, że Twój wujek przez ciche przyzwolenie (brak zdecydowanej reakcji) też jest piekielny. I nic go nie usprawiedliwia. A powiedz mi droga autorko jak to się stało, że nikt przez tyle lat z Twojej rodziny nie widział jak Magda traktuje Tomka i babcię?
OdpowiedzTaaa... Najłatwiej najpierw wziąć się za seks, a jak przypadkiem pojawi się dzieciak, to z marszu do ołtarza i wtedy już żyć się będzie długo i będzie młodym zielono. Co za durnota - przede wszystkim synka, bo nie patrzył, komu dziecko robi. W opisanych tu okolicznościach dostałby rozwód bez problemów, dowodów na totalną niezdolność żony do opieki nad dzieckiem i funkcjonowania w rodzinie - aż nadto. Więcej - dostałby też kościelne unieważnienie, bo motywacja do zawarcia związki dość marna, a małżonka szanowna raczej nie wykazuje (i pewnie nigdy nie wykazywała) elementarnej gotowości do zawarcia związku małżeńskiego. Ale jak pan mąż w ciemię bity, to nikt tego przecież za niego nie ogarnie. Albo się jest "miętkim", albo się ma twardy tyłek, inaczej nie da rady.
OdpowiedzWiem, że niestety istnieją takie rodziny ocierające się o patologię i zdumiewająco tępe i niezaradne w życiu. Jednak kilka kwestii mnie dziwi: 1) To twój wujek, a ty o tej barwnej i hucznej historii rodzinnej dowiadujesz się po iluś tam latach od babci? Cała wieś wie i plotkuje a ty biedna żyłaś w nieświadomości jaką to masz ciocię? 2) Co za dupa wołowa z tego faceta, że pozwala szlajać się własnej kobiecie i chlać z niewiadomo kim? Do tego biernie reaguje na wyzywanie rodzonej matki przez swoją żonę alkocholiczkę i jeszcze ustępuje jej żądaniom! Co za teście, że nie wywalają alkocholiczki na zbity pysk i nie odbierają jej praw rodzicielskich! Cóż, jak pisałem powyżej takie osobniki występują w populacji. 3) Monitoring na wsi?! Ho. ho ... niby wyższa półka myślenia o bezpieczeństwie a zaradności życiowej ani trochę. 4) Mam uwierzyć, że Magdusia zgodziła się na test ojcostwa?! I to jeszcze w czasie trwania ciąży! Niby sprytna a jednak głupia, bo przecież zgodnie z polskim prawem nikt nie może jej do tego zmusić! Czy autorka czytała jak bada się ojcostwo w czasie ciąży? Najpopularniejsza jest punkcja - badanie inwazyjne i grożące poronieniem. Badanie bezinwazyjne też wymyślono ale jego wyniki są często przekłamane i niedokładne - w USA pracują wprawdzie nad udoskonaleniem tej metody ale nie wiadomo kiedy i za ile lat trafi ona pod polskie strzechy. Acha, koszt badania mieści się w widełkach 2500 - 7000 zł.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2013 o 9:26
To teraz tłumaczę: - O nie nie nie, wujek robił wielkie awantury za każdym razem, kiedy: Magdusia wracała podpita nad ranem, źle wypowiadała się o jego mamie. Groził wywaleniem z domu, rozwodem itp. Czasami było to skuteczne, czasami nie. - Tomek nie czuł się pokrzywdzony, myślał, że taka kolej rzeczy (babcia się opiekuje, a mama jest po prostu mamą), przy nim Magdusia udawała idealną mamusię. - Jakub wiedział, że źle zrobił, przesypiając się z Magdą przed ślubem. Ale skąd wiedział, że jest ona taką starą jędzą?? - "widziały gały co brały" do pojawienia się na świat Tomka Magdusia była fałszywie miła, skąd mieli wiedzieć, że jest taka a nie taka? - ross13: nie zrozumiałeś/aś. Wiedziałam o sytuacji rodzinnej, babcia owego dnia opowiedziała mi o wydarzeniu z ręką...
OdpowiedzBuahahaha, trzeci podpunkt mnie rozbroił. Może gdyby ten pan zadał sobie trochę trudu poznania charakteru swej wybranki zamiast ją od razu zapładniać, to może nie byłoby takich niespodzianek?
Odpowiedz"babcia się opiekuje, a mama jest po prostu mamą" To też jest zabawne :D W ciekawy sposób postrzegasz pewne sprawy. A co wujek na to, że jego synek do swojej babci mówi "mama"
OdpowiedzZ całym szacunkiem dla Twojego wujka - z opisu wynika, że jest dobrym człowiekiem. Może aż ZA dobrym, albo zbyt naiwnym. Nie piszesz, gdzie on Magdusię poznał. Kto wie, co wcześniej robiła? Może po prostu chciała złapać faceta na dziecko, niekoniecznie jego? Tylko nie rozumiem jednego. Piszesz, że wujek chciał ratować rodzinę dla dobra Tomka. Tylko jaka to rozina, kiedy matka albo jest nieobecna, albo pijana, a dziecko zaczyna mówić "mamo" do babci? A babcia, która to dziecko wychowuje, jest tą najgorszą? Sorry, ale Twój wujek powinien naprawdę przejrzeć na oczy, Magdusię wykopać na zbity pysk i załatwić jej odebranie praw rodzicielskich. Dla dobra dzieci, mamy i swojego.
OdpowiedzNogi z dupy powyrywać i z domu wywalić
OdpowiedzJak ja lubię takie gadki... Przespał się, zrobił dziecko ale to wspaniały mądry człowiek- to nie widział z kim idzie do łóżka i z kim się żeni?
OdpowiedzU nas na wsi, to takie egzemplarze po prostu znikały zawsze. Dziwne to było strasznie. Za to pod lasem ziemia bardzo żyzna i zborze zawsze największe tam rośnie. Ale to stare dzieje...
OdpowiedzJezu, k*wica mnie ściska, jak ludzie opowiadają o tym, jak przez lata pijaczka i prostytutka krzywdziła dzieci i doprowadzała męża do szału. Są przecież sądy, jest coś takiego jak nadzór kuratorski, przymusowe leczenie odwykowe i psychiatryczne. Wystarczy tylko zgłosić nadużycia odpowiednim władzom. Mąż ma orzeczenie o niepełnosprawności umysłowej, że sobie sam nie umiał poradzić? Dziadkowie są ubezwłasnowolnieni? Przez lata wszyscy, którzy wiedzieli o tym, co się dzieje i godzili się, by dzieci cierpiały są tak samo winni i tak samo piekielni, jak Magdusia.
Odpowiedzotrujcie ją czymś :D
Odpowiedzno i peszek, w naszym cudnym kraju istnieje obowiazek udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej, mozecie zglosic nieudzielenie pomocy ( kara do 3 lat) jako dowod dostarczajac nagranie z monitoringu, na chama mozna to podciagnac rowniez pod narazenie na utrate zdrowia lub zycia ( teoretycznie nie wiadomo czy nie bylo krwotoku, uszkodzen wewnetrznych, a starowinka, to i organizm watly)
Odpowiedz