Z pamiętnika pielęgniarki w laboratorium.
Przychodzi pacjentka, typ: aktywny senior, elegancka, zadbana. Generalnie biedy nie widać. (Ważne).
Pierwszy przystanek po wejściu - rejestracja. Tutaj okazuje się, że lekarz wystawiający skierowanie zapomniał dopisać na nim jednego z podstawowych badań. Pani pyta, czy jest możliwość, żeby krew została pobrana za jednym kłuciem dzisiaj, a ona skierowanie doniesie pojutrze. Niestety to nie od nas zależny - telefon do kierownictwa - odmowa.
Proponuję:
ja - A może wszystkie badania przełożymy na pojutrze, jak pani będzie mała skierowanie, bo rzeczywiście, po co dwa razy kłuć.
pacjentka (podniesionym głosem) - Taka mądra to i ja jestem. Co pani myśli, że o tym nie pomyślałam? Ja chcę, żeby to było zrobione dzisiaj!
Ok, skoro ktoś do mnie tak, to nie drążę tematu, wracam do swojej pobieralni, bo w rejestracji byłam tylko "przelotem", całą sprawę załatwiała sekretarka.
W końcu przychodzi kolej na naszą piekielną. Rzuca mi skierowania na biurko.
pacjentka - dopłaciłam tą morfologię
ja - dobrze ( w sensie: ok, rozumiem...)
p - jak: dobrze? jak: dobrze? Czy pani wie, że to są pieniądze? Czy pani wie,ile kosztuje chleb? Na to wszystko trzeba zapracować ( i tak chwila krzyku w tym temacie)
Rozumiem, że wydanie 10 zł może być dla kogoś problemem. Ale widocznie jeszcze większym jest załatwienie prostej sprawy spokojnie i bez krzyku
słuzba_zdrowia
Akurat ta uwaga na początku, że ważny jest fakt, iż biedy u pani nie widać, jest nie na miejscu. Tak samo, jak jej zachowanie.
Odpowiedz@biala_czekolada: ci co maja kase to zachowuja sie jak rozwydrzone bachory.
OdpowiedzBardzo durny stereotyp. Ludzie z kasa po prostu gdy się tak zachowują bardziej nas denerwują, zaobserwowałem takie zachowania w każdej grupie społecznej. Co do tematu, szacunek do pieniądza jest ważny ale nie może przysłonić podstawowych zasad życia w społeczeństwie
OdpowiedzAkurat w Polsce ludzie z kasą zachowują się jak rozwydrzone bachory, bo to wszystko są nuworysze, dorobkiewicze. Prawdziwe rodziny szlacheckie, finansjerskie, z tradycjami takimi jak np. w UK zostały albo wymordowane podczas wojny, albo wyemigrowały, a niedobitki wywłaszczyła komuna. Nie ma u nas klasy średniej i wyższej, są tylko pozerzy którzy próbują ją udawać bo dorobili się na szemranych interesach w raczkującym kapitalizmie, względnie jest to dawna nomenklatura partyjna. Zanim wyrobimy w narodzie prawdziwą elitę, potrwa to jeszcze dobre kilkadziesiąt lat.
OdpowiedzA rudzi są wredni! Murzyny zbierają bawełne! Blondynki są głupie!
OdpowiedzJeśli ktoś nie wygląda na ubogiego, nie jest zapuszczony, tylko wręcz przeciwnie, nie oznacza to, że kasy ma w nadmiarze. Mam w rodzinie osobę, która żyje "na styk", ale po jej ubiorze i stanie mieszkanie powiedziałbyś, że "biedy nie widać", a ona się po prostu bardzo troszczy, by mieszkać w fajnych warunkach, elegancko wyglądać i dokonuje w tym celu niesamowitych rzeczy w gospodarowaniu swoimi niewielkim dochodem.
OdpowiedzJak zawsze winy jest pacjent, bo "roszczeniowy i awanturujący się". Zawsze winny jest cały świat, tylko nie książę pan doktór, jakby to od nich zależało to pewnikiem pacjent by nie mógł w poczekalni oddychać bez pozwolenia łaskawcy. NFZ już dość się w tym kraju nakradł, ludzie i tak to jeszcze względnie spokojnie wytrzymują.
OdpowiedzPiszesz o lekarzach, a później piszesz o NFZ ;) Więc zastanów się o kim .
OdpowiedzCzy to, ze lekarz czegos nie dopisał jest powodem, żeby wydzierać sie na nas? A odnośnie wyglądu owej pani, bo widzę, ze zostało to odebrane przeciwnie, do moich intencji. Być może w innym przypadku starała bym się jakos usprawieliwić. Ale oczywiście oceniając na oko pomylic sie mogłam. Lekarze: czy ja powiedziałam, że są święci? Jak z każdym, człowiekiem można trafić na kompetentnego i ludzkiego, albo na takiego, że nawet nóż w kieszeni sie ze zgrozy zacina. Ile razy pomścimy wniebogłosy, bo coś jest niedopilnowane, pacjent niedoinformowany i wszystko się na nim odbija
OdpowiedzDrill, bez wątpienia JEST to wina lekarza, nikt nie twierdzi inaczej. Ale co ma ejcia do tego? Ma swoje procedury i musi się ich trzymać. Gdyby babka zrobiła awanturę lekarzowi- super, należało się. Ale zrobiła ją osobie, która nic nie zawiniła i chciała pomóc. Czyja TO jest wina?
OdpowiedzDrill_Sergeant - Ty oczywiście bezbłędny jesteś i NIGDY nie popełniasz błędu. Tak czy inaczej, jeżeli była to wina lekarza, to pretensje do niego. A skąd wogóle wiadomo, że kobieta miała mieć morfologię zrobioną? Może nie? Może to jej pomysł?
Odpowiedz