Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia moja będzie o pracy, którą podjąłem parę lat temu. Na początku…

Historia moja będzie o pracy, którą podjąłem parę lat temu.

Na początku zakres obowiązków był mały, warunki finansowe dobre. Ale z biegiem czasu klientów przybywało, roboty coraz więcej. Przyszedł taki moment, że się nie wyrabiałem. Musiałem zostawać po godzinach, ogólnie nawał pracy. Zaciskając zęby stwierdziłem, że jakoś dam radę. Finansowo nie było tak tragicznie, ale już nie tak korzystnie jak na początku (przekładając na ilość obowiązków i niepłatne nadgodziny).

Jakiś czas temu nadeszła odsiecz w postaci nowego pracownika. Jest teraz tak, że oboje mamy sporo roboty, ale nie musimy gnać galopem. Gdzie tu piekielność, powiecie?

Otóż szef stwierdził, że pomniejszy moją wypłatę, ponieważ nowy chce podwyżkę dlatego, że jest dużo pracy. Kontynuując - szef powiedział, że jak przyjmie trzecią osobę, również będzie zmuszony mi zmniejszyć wypłatę gdyż będę miał lżej!!!

Po tylu latach pracy i poświęceniach miałem łzy w oczach. Żaden argument do szefa nie dotarł z mojego punktu widzenia.
Motywacja do pracy spadła sporo w dół.

Kochana praca

by nieunikalny
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JanMariaWyborow
32 32

To szukaj czegoś nowego. Albo zacznij wychodzić regularnie o 17. I nie rzucaj się zaraz na pomoc jak młodzi coś zawalą.

Odpowiedz
avatar nieunikalny
18 18

Szanuje młodego jest bardzo wporządku. Nie winie go za to nie jego wina ze szef jest łasy na kasę Nadmienię tylko, że co roku nowe auto w garażu, więc firma musi mieć dobre obroty

Odpowiedz
avatar Draco
23 25

Hmmmm... nieunikalny, a Ty przedstawiłeś kiedyś szefowi swoją sytuację, ilość pracy jaką robisz i poprosiłeś o podwyżkę? Obstawiam, że nowy pracownik tak właśnie zrobił i podwyżkę dostał.

Odpowiedz
avatar nieunikalny
11 17

Dostałem Raz podwyżkę dość dobrą. Ogólnie pensja, jaką dostawałem była dość wysoka, więc nigdy nie wnioskowałem. Wiesz bardziej mi się przykro zrobiło, że ma kasę a mi zabrał z wypłaty zamiast dać mu z własnej kieszeni. To, co mi zabrał wcale nie zaważy na moim budżecie chodzi o sam fakt, że zamiast do swojej kieszeni zajrzał do mojej

Odpowiedz
avatar Draco
21 21

nieunikalny ok, ale ja pytałem o co innego. Czy przedstawiłeś kiedyś szefowi swoją sytuację i to jak wiele musisz poświęcać pracy czasu po godzinach? Bo tak już jest, ze szefowie często o takich rzeczach nie wiedzą. W sytuacji którą opisałeś, nowy pracownik pewnie zagadał z szefem i przedstawił sytuację ciężkiej - w jego mniemaniu - pracy. Szef w takim razie podzielił na was obu podwyżkę którą dostałeś wcześniej. Bo szefowie to tacy ludzie którzy często słabo się orientują co się w ich firmach dzieje i kto co robi ;)

Odpowiedz
avatar yannika
18 32

Kolego, jaja to gdzie zgubiłeś? Miłego życia jako firmowa oferma, właśnie sobie budujesz śliczne schodki do tej pozycji...

Odpowiedz
avatar kotwszafie
13 15

O ile wiem, w prawie pracy nie ma czegoś takiego, jak bezpłatne nadgodziny. To raz. A dwa to - niech mnie ktoś skoryguje, jeśli się mylę - nie można zmniejszyć wynagrodzenia bez nowej umowy, a więc bez zgody pracownika. W Twoim wypadku można chyba się pokusić o sąd pracy - brak zapłaty za nadgodziny, zmniejszenie pensji przy tych samych obowiązkach, zatrudnienie osoby do pomocy z wyższą pensją. Jak by nie było, radziłabym się zapoznać z prawem pracy, bo miły szef miłym szefem, a swoje prawa lepiej znać.

Odpowiedz
avatar nieunikalny
-2 4

właśnie w tym cały problem, że nie da się nic zrobić. Nie wiem jak wy ale w moim regionie (wieś) niewiele osób ma pracę a jeśli ma to nie na umowę. Ja mam umowę na najniższą krajową. Nic z tym nie zrobię jedyne co mogę to wyżalić się do was użytkownicy

Odpowiedz
avatar Zagurski
2 8

Czyli umowę masz na 1300 do ręki, a zarabiałaś ile? Rozumiem, że co najmniej dwa razy więcej? Nie wyrabiałeś się z robotą, więc szef zatrudnił drugiego pomagiera. Za drugiego też musi odprowadzić składki, zapłacić ZUS itp., więc rozłożył koszta na pracowników. I tutaj wszystko kupy się trzyma, ale nie bardzo rozumiem, że ten nowy pracownik dostał podwyżkę - czyli zarabia teraz więcej od Ciebie? Coś tu się nie zgadza...

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
6 6

Hmm, no jak nie możesz jak młody mógł ;) Nie wiem co to za praca, ale myślę że jako doświadczony pracownik jesteś efektywniejszy, masz jakąś wiedzę, i możesz szefowi powiedzieć że obniżkę rozumiesz tak że nie będziesz musiał robić tyle nadgodzin co dotychczas.

Odpowiedz
avatar nieunikalny
-1 1

Początek miał od najniższej

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Sory ale dlaczego się zgodziłeś podpisać obniżenie pensji? Masz umowę o pracę i tam figuruje kwota i nie ma zmiłuj pracodawca ma Ci ją wypłacać. Umowy nie można zmienić "na gębę" trzeba podpisać albo aneks albo nową umowę.

Odpowiedz
avatar sharpy
7 7

Jak to mówią, "on ci nie przepłaca, ty się nie przepracowuj." Dopóki płaci ci ZUS to swoją własną zupełnie drobną działalnością możesz nieźle zarobić. A że pracy za dużo? No przecież skoro płaci ci mniej to pracujesz mniej.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
1 3

Popieram w całości to co jest w poście @kotwszafie. Sprawy nie można zostawić bez echa. Niech się sprawą zajmie Inspekcja Pracy.

Odpowiedz
avatar MalowanaLala
6 8

To jest w przypadku szefów typowe niestety.... Doradzacie wszyscy, żeby "lepiej poznał prawo pracy". Cieszę się, że wszyscy macie tak dobrze, że wasze prawa reguluje Inspekcja Pracy. Szkoda tylko, że nie wszyscy, chcąc zachować obecną posadę mogą powoływać się na obowiązujące prawo.. Bo zwyczajnie ją stracą. A były już pracodawca i tak guzik odpowie za nadużycia

Odpowiedz
avatar Jotka
5 5

Walcz o swoje! Czemu kolega dostaje podwyżkę, a Ty nie? Robi więcej? bardziej jest przydatny? Czy tylko umie się postawić,a Ty nei?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

"oboje mamy sporo roboty" Który z was jest kobietą?

Odpowiedz
Udostępnij