Mieszkam w małej wiosce. Bardzo lubię to miejsce i nie chciałbym mieszkać w dużym mieście. Ale jest jeden problem. Moja chałupka stoi przy żużlowej drodze łączącej moją miejscowość z sąsiednią. Dziennie przejeżdża tamtędy dużo samochodów, bo jest bliżej i szybciej.
Więc proszę sobie wyobrazić jak wygląda pranie wywieszone na suszarce albo jak wygląda świeżo umyty samochód, kiedy jadę do sklepu. Na nowo wszystko jest czarne. Zimą zaspy po kolana, po ulewie koleiny, samochód obłocony, trzeba odpalić traktor i wyciągać sąsiadów lub przejezdnych kiedy ich samochód nie da rady. Ale nie piszę tego, żeby Wam pokazać jaki mój ciężki los ale jaki jest absurd władz wojewódzkich. Już wyjaśniam.
Po dość dużej ulewie na drodze zrobiło się bajorko. Ni jak nie dało się przejechać, a jeżeli już ktoś zaryzykował, to po paru minutach prosił o pomoc mojego ojca żeby wyciągnął ich ciągnikiem. I tak w ciągu dnia z 5 razy. Moja żona robi zdjęcia, pisze do lokalnej gazety z prośbą o interwencje, bo prośby mieszkańców nie są wysłuchiwane. Gazeta się ukazała, a w niej nasz artykuł, za 2 dni zebranie wiejskie. Przyjechał sam wójt. I jakie były jego słowa?
- "Możecie sobie pisać i pisać do gazet, a ja i tak tej drogi nie zrobię".
Może dodam bardzo istotny fakt, że wójt zanim objął stołek mieszkał przy takiej samej drodze co ja. A po pół roku miał asfalt i chodnik.
Więc pytam się, co jeśli mój sąsiad zasłabnie albo moja żona zacznie rodzić a karetka nie przejedzie, bo są koleiny albo zaspy? Czy wójt wtedy za to zapłaci? Sobie potrafił drogę zrobić.
Współczuję, ale może da się spróbowac wykorzystać takie polożenie? Ot, usługi "pomocy drogowej" holowanie/wyciaganie z błota/śniegu przyjezdnych za kwotę XX zależną od a) pogody b) auta c) zachowania kierowcy np. dla uprzejmych rabat dla chamów dodatkowa opłata za "stresujące warunki pracy" :-). Warunków mieszkania Wam to nie poprawi ale może odrobinę osłodzi niedogodności :-)
OdpowiedzWarunki mieszkaniowe pomimo tej drogi bardzo mi odpowiadają ale raczej nie miałbym sumienia od kogoś pobierać opłat. Ot, taka życzliwość
Odpowiedzto może wołać usługi drogowe a rachunki wystawiać wójtowi? ;>
OdpowiedzZostań wojtem i wyremontuj drogę.
OdpowiedzGdybym został wójtem to w pierwszej kolejności zrobiłbym drogę :) Bez dwóch zdań
OdpowiedzMoże warto zacząć od zebrania podpisów za referendum odwołującym wójta. To bardzo popularne rozwiązanie ostatnio.
Odpowiedzczyli gdybyś został wójtem to w pierwszej kolejności zrobiłbyś drogę przechodzącą kolo Twojego domu. Ale denerwuje Cię, że obecny wójt jak objął swoje stanowisko to w pierwszej kolejności zrobił drogę koło swojego domu. Hmmm... ciekawa historia.
Odpowiedz@majkaf: myślę że autorowi chodziło o wyremontowanie drogi, owszem, ale w całości, żeby już więcej nie było "bajorek" i żeby nikogo ciągnikiem wyciągać nie trzeba było.
OdpowiedzNapiszcie do wojewody, co ten baran wyprawia. Sobie drogę zrobił, a na resztę się wypiął. Warto by dołączyć zdjęcia Waszych dróg i drogi wójta. Jeśli macie jakieś nagranie/wycinek z gazety, w którym mówi, że Wam drogi nie zrobi bo nie, to też można by dołączyć. W ostateczności zostaje odwołać go i wybrać, kto ma na uwadze dobro mieszkańców, a nie tylko swoje.
Odpowiedz"Napiszcie do wojewody, co ten baran wyprawia"-wojewoda nie jest w żaden sposób organem nadrzędnym nad wójtem, więc równie dobrze można wysłać skargę do Obamy. "Nie znam się, to się wypowiem".
OdpowiedzMyślę, że Obama by więcej załatwił ;)
OdpowiedzOlej Obamę, pisz to Putina!
OdpowiedzTak przemyślałem ten żart z Obamą i Putinem i cóż, myślę, ze oni serio mogliby coś zrobić w tej sprawie i to więcej niż wojewoda. Wyobraźmy sobie telefon z Waszyngtonu, lub Moskwy dajmy na to do premiera, czy nawet do wójta. I sugestię któregoś z wymienionych prezydentów, że droga we wsi X jest do dupy i trzeba ją wyremontować bo się kurzy i są koleiny. Mam dziwne przeczucie, że droga nagle zostałaby wyremontowana i zastosowano by w niej najnowsze rozwiązania techniczne, myślę też, że przy okazji wszystkich mieszkańców odwiedziliby panowie z ABW i Agencji Wywiadu, oraz zwyczajna Policja... bo kim są mieszkańcy, żeby w ich sprawie prezydent innego kraju dzwonił ;) Tak wiec macie problem piszcie do Białego Domu, lub na Kreml :D
Odpowiedzmoże zapoznaj się fenirgreyback najpierw z obowiązującym prawem Decentralizacja władzy publicznej polega na przeniesieniu określonych uprawnień i odpowiedzialności z organów władzy publicznej na organy samorządu terytorialnego. Zgodnie z Konstytucją RP, podstawową jednostką samorządu terytorialnego jest gmina. Obok niej funkcjonują powiaty i województwa. Zdecentralizowana władza publiczna wymaga sprawowania właściwej kontroli nad działalnością organów samorządu terytorialnego. Kontrola jest prowadzona w formie nadzoru przez uprawione do tego organy. Nadzór jest sprawowany przez ustawowo upoważnione organy w oparciu o kryterium legalności. Organami tymi są: Prezes Rady Ministrów, wojewodowie oraz regionalne izby obrachunkowe (dalej - RIO) w zakresie spraw finansowych. Właściwym organem nadzoru we wszystkich rodzajach spraw jest wojewoda. Nie dotyczy to jednakże spraw zastrzeżonych przez ustawę dla Prezesa Rady Ministrów oraz regionalnych izb obrachunkowych. Zatem bieżący nadzór nad działalnością organów samorządowych sprawowany jest przez wojewodę oraz regionalne izby obrachunkowe. http://www.prawo24.pl/a/nadzór-wojewody-i-prezesa-rady-ministrów-nad-jednostkami-samorządu-terytorialnego
Odpowiedz@PortellWashing: jezeli mowa o obowiazujacym prawie, to znajduje sie ono w aktach prawnych, nie na portalach internetowych - nawet bardzo madrych. Sprawdz kompetencje wojewody w ustawie o wojewodzie i administracji rzadowej w wojewodztwie - nie znajdziesz tam kompetencji do wydawania wojtowi lub radzie gminy polecen, co do prowadzenia polityki, tym bardziej zastrzezonej do wylacznych kompetencji organow gminy. Nadzor wojewody opiera sie raczej na takich zagadnieniach, jak kontrola nastepcza aktow prawa miejscowego, przyjmowanie oswiadczen majatkowych wladz gminy, itd., a nie na kierowaniu gmina. Dobrze fenirgreyback napisal, ze pisanie do wojewody nie ma sensu.
OdpowiedzNic nowego, jak kazdy szanowny wojt... niestety
OdpowiedzJak będziecie wywozić wójta na taczce nie zapomnijcie nagrać i przesłać nam filmik :)
Odpowiedz@ Ernest Nowak (fb) Twoja wypowiedź jest po prostu głupia. A argumenty bez sensu. 1. "A dlaczego z phbliczych pieniedzy maja wam robic droge?" Bo to zapewne droga publiczna, przypuszczam, że gminna. 2. "Zrobcie se za prywatne." Niemożna, droga jest własnością państwa i wszelkie przebudowy muszą być poparte całą masą pozwoleń no i przetargiem. Poza tym czemu mieszkańcy mają płacić za przebudowę publicznej drogi na której utrzymanie płacą już w podatkach? 3. "Ktos wam obiecywal zanim sie tam wprowadziliscie? Widzialy galy co braly jak sie budowaly." Tak, mógł ktoś im obiecać dobrą drogę, jakiś król pewnie, bo wsie to często dość stare bywają. 4. "A zwrot kosztow i czasu za wyciaganie jest jak najbardziej na miejscu. Wystarczy tabelka z cennikiem na furtce." Że niby jak ktoś ma zwrócić im czas? A takiej tabliczki nie mozna wywiesić z prostej przyczyny - jest to działalność podchodząca pod pomoc drogową, opodatkowana i wykraczająca poza działalność rolniczą. Wystarczy jeden życzliwy sąsiad lub kierowca który zauważy taki cennik i jest nieciekawa sytuacja z Urzędem Skarbowym. Jedyna możliwość zmian, to wybór na wójta osoby która zajmie się stanem dróg w okolicy.
OdpowiedzMożna też zatrollować: wywiesić kartkę z napisem "holowanie całodobowo" i numerem telefonu do wójta (najlepiej prywatnym).
OdpowiedzI to jest myśl. Może kilka telefonów w środku nocy dałoby mu do myślenia i przekonało, że ta droga powinna być wyremontowana.
Odpowiedz20 PLN za wyciągnięcie z błota, zaspy - płatne z góry, (z dobrej woli: nie dotyczy karetek, i w drodze do szpitala). Ludzie sami dopomną się u wójta o drogę.
OdpowiedzPochodzę z takiej wsi, gdzie ludzie potrafili sobie sami zrobić to, co było najważniejsze - drogę, szkołę i kościół (w tej właśnie kolejności). Zorganizowali się, włożyli ogrom swojej pracy i swoje pieniądze - i teraz mają. Ale oni to zaczęli za komuny. A teraz "czyny społeczne" wyszły z mody i ludność uważa, że im się należy.
OdpowiedzZa PRL można było coś takiego zrobić, bo były inne przepisy. Teraz nie może być tak by grupa ludzi sama zrobiła drogę publiczną. Takie coś byłoby po prostu nielegalne
Odpowiedz@MistrzSeller, za zgoda zarzadcy/wlasciciela drogi inwestor prywatny moze przebudowac droge za wlasne pieniadze.
OdpowiedzTo poinformuj sąsiadów że od teraz za wyciągnięcie auta pobierasz 10pln bo zużywasz na taką pomoc czas i benzynę, a jak nie chcą się zakopywać to niech męczą wójta.
OdpowiedzPiszesz 'absurd władz wojewódzkich' a piekielny jest wójt... Wójt i wojewoda to nie to samo. Wójta wybierają mieszkańcy gminy (z nieba nie spadł) i mieszkańcy gminy również wójta mogą odwołać. A gdzie w tym udział sołtysa? Gdzie rada gminy, rada powiatu? Zrobić referendum za odwołaniem- krótka piłka.
OdpowiedzCzlowieku, w jakim ty swiecie zyjesz? Tak jest na kazdej wsi, w mniejszym miescie. Czy to wojt czy tylko radny, to logiczne ze zacznie od swojej okolicy, by potem liczyc na glosy przy kolejnych wyborach. Problem, ktory opisujesz maja miliony ludzi.
Odpowiedzpewnie, nawet sołtys pierwsze co robi to asfalt przy swojej posesji
Odpowiedz