Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O metodach wychowawczych. Leciałam do Anglii jakiś miesiąc temu. Podróż raczej niedługa,…

O metodach wychowawczych.
Leciałam do Anglii jakiś miesiąc temu. Podróż raczej niedługa, około 3 godzin w samolocie, nie było by to w żaden sposób uciążliwe, gdyby nie jedna rodzinka. Siedzenia za mną zajęte były przez matkę z dwójką dzieci, przedział wiekowy plus-minus 4-7 lat. Ja zajmuję się czytaniem książki, ale młodemu z tyłu bardzo się nudziło, więc zaczął kopać moje oparcie dla zabawy. Po 5 minutach łudzenia się, że mu zaraz przejdzie odwróciłam się do jego mamy.

- Przepraszam, czy mogłaby Pani zwrócić uwagę dziecku?
- Ale o co chodzi?
- Kopie moje oparcie od paru minut.
- No i?
- Przeszkadza mi to.
- To jest dziecko, musi się pobawić.
- Być może, ale jest to niegrzeczne.
- Pani jest niepoważna. Proszę mnie nie pouczać.
Tu włącza się młody:
- Mamo, czy jestem niegrzeczny?
- Oczywiście, że nie, to ta pani jest niekulturalna kochanie.

Aha.

Samolot

by Sayu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
63 63

"Nie kop pana, bo się spocisz"

Odpowiedz
avatar wumisiak
53 53

A dzieciak pytał, więc był w nim może jakiś potencjał kultury. I mamusia skutecznie ten potencjał stłamsiła, przez co wyrośnie sobie młody buc... Ech.

Odpowiedz
avatar Face15372
35 43

Oblewasz gówniarza wodą i mówisz "ojej, wypadek". Sprawdzone - skuteczne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Lepiej matkę, skoro nie reaguje na to, co robi jej dziecko.

Odpowiedz
avatar korbalodz
5 11

Tak jak kolega mi opowiadał. Jechał ze swoim kolegą tramwajem i popijali na tylnym pomoście piwko. W wagonie jechała mamusia z dzieckiem. Dziecko rozrabiało, zaczepiało innych. Mamusia na zwróconą uwagę odpowiedziała, że wychowuje dziecko bezstresowo. Kumpel kolegi podszedł do niej i wylał resztę piwa na jej głowę ze słowami "Mamusia mnie też wychowywała bezstresowo". Kobieta od razu przywołała dzieciaka do porządku i na najbliższym przystanku zwiała z tramwaju.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
41 43

Ja mam chyba twarz urodzonej morderczyni, bo ile razy wkurza mnie jakieś dziecko wystarczy, że raz spojrzę na jego matkę i nagle dzieciak jest gwałtownie uspokajany albo zabierany gdzieś daleko. Nie wiem czy takie spojrzenie jest możliwe do wytrenowania, ale polecam :p

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
42 44

Błąd podstawowy to zaczynanie takiej rozmowy od słowa przepraszam. Za co przepraszasz? Tu trzeba stanowczo i z grubej rury, a jak nie pomoże to woda i ojej wypadek... Face dobrze mówi...

Odpowiedz
avatar jatka
29 29

Trzeba było zawołać stewardesę, one są między innymi od tego, by takie konflikty rozwiązywać. Na pewno by utemperowała durną matkę.

Odpowiedz
avatar sp911
35 35

"Pani uspokoi dziecko albo wysiada" :D

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
15 15

Mnie by tam było wstyd, gdyby mój dzieciak zachowywał się jak małpiszon.

Odpowiedz
avatar pandora153
11 11

I co dalej? Odwróciłaś się i przez resztę lotu to tolerowałaś czy coś innego zrobiłaś w tym kierunku?

Odpowiedz
avatar zowikX
3 15

Sayu - przepraszam za porażającą wręcz szczerość ( zwłaszcza że cię nie znam) ale jesteś idiotką. "a co miałam zrobić? wykłócać się i tracić nerwy przez takich buraków? słuchać krzyków i gróźb od jej męża, który siedział parę siedzeń dalej? bez sensu. " Co jest bez sęsu? Boisz się mężusia? A może nie potrafisz zawołać stewardessy? Lub jeszcze raz ostrzejszym tonem zwrócić pani uwagę? Zachowałaś się jak siusiumajta. Sorry.

Odpowiedz
avatar barnaba90
-2 4

Z takim podejściem matki wiedziała, że żaden stanowczy ton jej nie przekona.

Odpowiedz
avatar ewilek
7 9

A jakby dzieciak zaczął ci na głowie rozsmarowywać np. batona czy gumę do żucia to też nic byś nie zrobiła, bo nie chciałabyś tracić nerwów przez buraków? Wątpię. Wtedy twoja reakcja byłaby nie tylko ostra ale i pewnie skuteczna. Może warto popracować trochę nad asertywnością? To bardzo w życiu pomaga.

Odpowiedz
avatar zowikX
5 7

Ewilek - zgadzam się z tobą całkowicie. Tak tak, stanowczy ton jej nie przekona to dalej będę znosić jak gówniarz kopie mi siedzenie. Jak miałam tak kiedyś w pociągu dziewczynka za mną waliła głową w siedzenie (siedziałyśmy tyłem do siebie), nie chciała przestać a matka mnie olewała. Wstałam i kopnęłam krzesło z całej pety, dostała w plecy (ostrzegałam wcześniej na co odpowiedziała mi pokazaniem języka) zaczęła płakać i przeniosła się z mamusią na inne miejsce. Jak się chce to można.

Odpowiedz
avatar Sayu
0 4

ewilek, nie musisz mi wierzyć, ale potrafię być asertywna. Inna sprawa, że bardzo trudno wyprowadzić mnie z równowagi na tyle, żebym zaczęła się kłócić. Nie lubię i nie potrafię tego robić. Wole nie zniżać się do poziomu takich ludzi. A tłumaczenie nic nie da. Ten typ tak ma, że każdą argumentację oleje i zrobi wszystko, żeby na koniec dodać swoje trzy grosze. zowikX- twoja wypowiedź nadawałaby się na wiocha.pl, gdyby był tam dział dla wypowiedzi pisemnych :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

i takim własnie zachowaniem dałas im przyzwolenie na takie zachowanie. pogratulować.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Ja bym ją spytał czy sobie kpi czy o drogę pyta.

Odpowiedz
avatar korinogaro
9 9

To stewardów i stewardes już nie ma na pokładzie? Mówisz, że ktoś się nieodpowiednio zachowuje i stawiają do pionu delikwenta.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

widziałam kiedys w sklepie podobna sytuację- w kolejce dziecko kopło i szturchało chłopaka, reakcja rodzicielki podobna, z naciskiem, z edziecko jest wychowywane bezstresowo. więc chłopak wziął z koszyka śmietanę, otworzył i wylał matce na głowę tłmacząc się również bezstresowym wychowaniem

Odpowiedz
Udostępnij