Savoir vivre prawdziwego pasażera relacji Paryż - Londyn.
1. Przyjedz na dworzec 5h wcześniej niż radzi Twój organizator podróży. Nie zapomnij wspominać o tym wszystkim współpasażerom (oczywiście w kontekście 'olaboga ile można czekać?!')
2. Rzuć się jako pierwszy do zapakowania bagażu - walcz o dobre miejsce dla niego w luku bagażowym! W końcu bagaż też musi mieć wygodnie!
3. Poczekaj aż wszyscy pozostali pasażerowie zapakują swój bagaż. Teraz już wiesz, że to odpowiedni moment do wyciągnięcia czegoś ultra hiper ważnego z twojej torby. W tym celu wywal wszystkie inne torby, dostań się do swojej i.. pozwól innym by posprzątali.
4. Stan do walki o najlepszy fotel. W tym celu używaj łokci i innych nieczystych zagrywek by wyeliminować pozostałych wyimaginowanych zawodników. W końcu nie możesz pozwolić by twoje numerowane miejsce czekało na ciebie zbyt długo. Przecież to pewne że wszyscy chcą usiąść na twoim fotelu numer 31!
5. Teraz już jesteś gotowy do podróży. Pozostaje tylko poinformować całą swoją listę kontaktów ze wyjeżdżasz. Akurat zajmie ci to czas w drodze do Londynu.
autobus
A tam Paryż-Londyn, parę minut to jedzie i jesteś. Proponuję się przejechać polskim pociągiem w sezonie znad morza na południe i odwrotnie. To dopiero survival.
Odpowiedzbus jedzie minimum 8h... nie mowię tu o eurostarze..
Odpowiedzwidzialam tu kiedys juz cos bardzo podobnego ale w odniesieniu do samolotu ( nie mowie ze to fejk, tylko ze podobna tresc i forma )
OdpowiedzBardzo irytują mnie walki o miejsce w pociągu. Lokomotywa dobrze nie wjedzie na peron a ludzie już się kotłują. Potem następuje okupowanie drzwi aż się nie otworzą. Finałem walki jest próba wejścia do pociągu przed osobami wychodzącymi.
OdpowiedzPodjedź kiedyś do Katowic i próbuj wejść do autobusów pośpiesznych. Tam są dopiero akcje :).
OdpowiedzAutorze, powiedz, że to chociaż nie był rodak?...
OdpowiedzNie, na szczescie nie rodak :)
OdpowiedzI tak nic nie może się równać bydłowozom jadącym na Łódstok :D
Odpowiedz