Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tym razem kupowanie roweru okazało się sprawą piekielną. Ponieważ Młodzież moja się…

Tym razem kupowanie roweru okazało się sprawą piekielną.
Ponieważ Młodzież moja się nagle nauczyła jeździć na rowerze to pomyślałam, że będzie rozsądnie i bezpiecznie jak się zaopatrzę w rower i będę dziecku towarzyszyć w zmaganiach z trasą. Rowerzystka ze mnie do kitu więc uznałam, że szkoda pieniędzy na jakieś wypasione sprzęty i w zupełności wystarczy sprzęt używany. Niestety objazd komisów się nie udał - ceny nadal zbyt wysokie. No więc pozostaje allegro. Przeglądam oferty i znajduję to co bym chciała - nieduża damka, używana w rozsądnej cenie (komis z Kolbuszowej, że już tak szczerze napiszę.
Brak opisu powinien mnie zaalarmować ale był telefon więc pomyślałam, ze spytam co i jak z rowerem. Miły pan twierdzi, że rower jest sprawny, oraz, że jeśli teraz wcisnę magiczne "kup teraz" to on natychmiast zrobi pełny serwis roweru i zapakuje go do wysyłki. No to wciskam, płacę i czekam. Przesyłka szybka to fakt. Otwieram pudło - rower w kawałkach niczym nie osłoniętych wszystko w pudle lata luzem. Do tego jest brudne i z rdzą. No nic na tyle na ile umiem, składam rower do kupy. Dzwonek połamany, linka hamulca posklejana nie nadaje się do montażu, dynamo zdezelowane wisi. I wisienka na torcie - koło przednie bez wianków co skutkuje niemożliwością jazdy praktycznie.
Siadam więc i piszę maila z prośbą o informację dlaczego pan mnie oszukał i co zamierza z tym fantem zrobić. Na odpowiedź czekam cały dzień więc w międzyczasie kupuję części, czyszczę no jakoś muszę z tym cudem żyć. Pan odpisuje - nie pasuje to proszę spakować i odesłać. Nooo tak, teraz jak poskładałam i wyczyściłam to na pewno go panu odeślę. Piszę więc, że nie chcę odsyłać ale chciałabym zwrot kosztów naprawy. Pan na to - to ja mogę pani wysłać wianki i linkę do hamulca, czy tak będzie ok? No nie, nie będzie bo raz, że już to kupiłam a dwa, że za czas jaki spędziłam na czyszczeniu tego cudaka i zawiedzione nadzieje syna na szybką wycieczkę raczej nie dadzą się uratować paroma częściami z łaski wysłanymi. Pan się głowi dłuższy czas i w końcu decyduje, że odeśle mi parę groszy.
Sprawa w teorii zakończona pozytywnie ale jednak niesmak pozostaje głównie wobec takiego podejścia do klienta. Po co było kłamać i czemu nie można uznać swojego lenistwa czy niechciejstwa za fakt i ponieść jego konsekwencji z godnością? Komentarza do aukcji nie wystawiłam bo w zasadzie teoretycznie negatyw już się nie należy. Ale nic innego bym wystawić nie chciała.

komis_rowerowy

by LadyGoth
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
0 0

Neutrala się wystawia. Niby OK, ale inni klienci wiedzą, że należy uważać.

Odpowiedz
avatar Zagurski
0 2

Neutrala to się wystawia, jak towar doszedł z opóźnieniem, albo opakowanie nie takie, ewentualnie brakuje jakiejś instrukcji/faktury/paragonu, a sprzedawca nie śpieszy się z wyjaśnieniem zaistaniałej sytuacji. Tutaj to NEGATYW jak stąd do Moskwy! Dziwię się ludziom, którzy boją się wystawić negatywny komentarz po zakupie. Nawet jak dostaną re-negatywa, to widać, że za zakupiony towar! To nic nie boli! A potem dziwić się, że sprzedawcy używanych rzeczy nic sobie nie robią z tego i dalej wysyłają, za przeproszeniem, GÓwno opisane na aukcji,jakoby to czekolada była... Dopóki ludzie nie nauczą się wystawiać negatywnych komentarzy, to będziemy kupować złom wystawiany przez cfaniaczkóf.

Odpowiedz
avatar czerwony_kapturek
1 1

Skoro dostałaś nienadający się do użytku rower i i tak czy siak chciałaś prosić o zwrot pieniędzy to po co naprawiałaś ten rower sama ? Jego obowiązkiem jest wymiana złych części na dobre, które by nic Cie nie kosztowały. Facet wcale nie musiał Ci oddawać pieniędzy, mógł się uprzeć, żebyś wysłała mu zepsute części a on ci wymieni na dobre. Miałaś szczęście, że poszedł Ci na rękę.

Odpowiedz
avatar LadyGoth
0 0

no jednak myślę, ze skoro obiecał pełny serwis to wysłanie samych części (nadal musiałabym sama naprawić lub oddać do serwisu) nie jest ok. Poprosiłam o zwrot sumy równej cenie serwisu czyli przygotowania roweru do jazdy. Uważam, że to żadna łaska z jego strony. Mógł faktycznie zrobić co obiecał - pewnie dla nich w komisie to 20 min roboty i grosze na części i problem by nie zaistniał.

Odpowiedz
avatar Zagurski
-1 1

Jeżeli można zapytać, to co to za rower był i ile kosztował wraz z przesyłką?

Odpowiedz
Udostępnij