Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przez ostatnie kilka miesiecy rozgladam sie za nowa praca. Mieszkam w sporym…

Przez ostatnie kilka miesiecy rozgladam sie za nowa praca. Mieszkam w sporym miescie,jakkolwiek o prace niesamowicie tu trudno. Nie chcialabym sie rowniez przenosic do innej czesci Anglii i zaczynac wszystkiego na nowo.
Kolezanka polecila mnie swojemu szefowi. Firma-farma potrzebowala kogos na stanowisko kierownika produkcji. Proponowali druga zmiane,wiec dla mnie to bylo po prostu super rozwiazanie.
Pierwszy dzien pod nadzorem glownego menadzera minal szybko i przyjemnie.Ludzie pracowali niesamowicie sprawnie a produkcja szla bez zadnych zarzutow.W drugim nie bylo juz tak kolorowo,pracownicy wygladali jak z krzyza zdjeci,zmeczeni,niewyspani. Pomyslalam tylko,ze to zmeczenie.Kolejny dzien na zmianie i wszystcy znowu jak skowronki. Caly kolejny tydzien minal na tej samej zasadzie- jeden dzien na pelnych obrotach,kolejny-ponizej normy.Czasami bylo nawet tak,ze pracowali na dwie zmiany non sto0p przez trzy dni z rzedu.
Naprawde zaczelo mnie to wszystko zastanawiac bo jeszcze nigdy nie widzialam takich wachan.
Bardzo szybko odkrylam o co chodzi.Ludzie z produkcji imprezowali na potege po skonczonej zmianie. Pili do upadlego,nastepnego dnia umierali na kaca,a kolejnego po prostu raczyli sie tzw sciezka zdrowia,badz raczej kreska...
Dowiedzialam sie o tym,kiedy zostalam zaproszona na jedna z takich imprez a kilka dziewczyn pod wplywem napojow wyskokowych opowiedzialo mi jak to wyglada. Rozmawialam o tym z menadzerem,ktoremu to w ogole nie przeszkadzalo,dla niego tylko wyrobiona norma sie liczy. Najgorsze jest to,ze szefostwo wie o tym,ze ekipa cpa na potege,ze przychodzi do pracy na zejsciu. Ja sie po prostu boje o bezpieczenstwo pracy a walczyc z wiatrakami nie zamierzam wiec cos czuje,ze niestety dlugo tam nie popracuje.

zagranica

by lolo
Dodaj nowy komentarz
avatar Bryanka
5 7

A to Anglicy? Bo "U mnie" w pracy jak ekipa jedzie na zawody to obsługa angielska jest tak pijana, że właściwie ledwie daje radę asystować zawodnikom. Na drugi dzień mają kaca - mordercę. Przodują w tym młodzi ludzie, a starsi dają im na to przyzwolenie. Jest to żenujące.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 14

No po prostu straszne. Anglicy piją i przychodzą do pracy na kacu. W takiej na przykład Polsce rzecz niespotykana.

Odpowiedz
avatar omel
-2 10

Gdzie jest napisane że to Anglicy a nie imigranci? Dlaczego w ogóle zwracasz uwagę na narodowość? Czytałeś w ogóle tą historię?K omentujesz tak jakbyś przeczytał trzy słowa "Anglia, praca, kac". Nie wiem czy zauważyłeś, ale nie chodzi o pojedyncze kace, a o ciągłe picie na umór, oraz ostre ćpanie w czasie pracy.

Odpowiedz
avatar lolo
7 11

Tutaj dla mnie nie ma znaczenia ich narodowosc. Ekipa bardzo mieszana,Polacy,Bulgarzy,Anglicy,Litwini,Rosjanie Generalnie mlodzi ludzie. Straszne jest to,ze menadzerstwu to pasuje. Wiadomo,kac nie jest mile widziany bo wydajnosc spada. Ludzie na kresce zapierniczaja az wiory leca a menadzerowie jakby nawet bardziej byli zadowoleni. Ja raczej nie pije bo mam Mlodego. Imprezki rozumiem. Ale takich nakreconych ludzi w jednym miejscu to ja jeszcze nie widzialam. Nie chce brac na siebie odpowiedzialnosci za jakis wypadek w pracy z powodu dragow. A mam pod soba okolo 50 osob. To tragedia jest.

Odpowiedz
avatar pawel78
2 4

@lolo normy sa ustalane pod Anglikow. A slowianie wyrobia ja nawet na kacu. Jesli ci przeszkadza to zglos sprawe do odpowiedniej instytucji.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
5 5

WaHań. Dziwię się, że jeszcze nie zgłosiłaś tego do innej instytucji. W razie wypadku, odpowiedzialność może się rozlać i na ciebie.

Odpowiedz
avatar lolo
2 2

Chce przede wszystkim porozmawiac z glownym szefem.Jezeli oleje to tak jak reszta (nacpanych z reszta) menadzerow,mam zamiar dac mu oficjalne pismo i wtedy bedzie musial; zareagowac. Jezeli nie,to wtedy zglosze to gdzie trzeba.

Odpowiedz
avatar zendra
2 4

@lolo, opowiem ci historyjkę ku przestrodze. Dobry znajomy mojego ojca, nazwijmy go Adam, pracował wiele lat w USA, a po powrocie do kraju opowiadał jak to w Ameryce bywało. Jedną z jego opowieści był przypadek trochę podobny do twojego. Adam pracował w pewnej firmie (jakieś magazyny, dystrybucja) jako szeregowy pracownik, w towarzystwie dosyć nieciekawym, głównie Latynosi, większość na bakier z prawem. Adam widział jak pracownicy notorycznie okradają firmę, organizują jakieś lewe wysyłki (dokładanie niewiadomych towarów do palet), itp. Większość pracowników piła i ćpała na umór. Po pewnym czasie zwolnił się z pracy kierownik, a szef zaproponował Adamowi tę funkcję. Adam się zgodził i znając dobrze wewnętrzne układy zaczął wdrażać dyscyplinę, ukrócił złodziejstwo, i lewe przesyłki. Finał był taki, że pewnego wieczoru zajechało mu drogę dwóch Portorykańczyków, jego podwładnych, przysiedli się do jego samochodu, przyłożyli mu nóż do gardła i powiedzieli, że albo "odpuści" i będzie z nimi współpracował, albo dostanie on lub jego rodzina nóż pod żebra. Pan Adam nie widział siebie jako współpracownika szemranego towarzystwa i zrezygnował z pracy. Odchodząc powiedział szefowi dlaczego to robi, ale bez szczegółów i nazwisk - chciał bezpiecznie wynieść się z miasta. Zastanawiam się, czy to jest bezpieczne zadzierać z bandą narkomanów. Jeżeli oni dowiedzą się, że ty napisałaś jakieś pisma do oficjalnych organów i w wyniku tego dojdzie np. do kontroli policyjnej, to nie chciałabym być w twojej skórze. Mam nadzieję, że masz lepszy "materiał ludzki" niż pan Adam, ale czasami bezpieczniej jest zmienić pracę niż zawiadamiać jakieś organa o narkotykach, jeżeli poszkodowani domyślą się, że informacja pochodziła od ciebie. Twoich szefów raczej nikt nie będzie podejrzewał o donos, bo jak napisałaś, oni nawet są zadowoleni z tej sytuacji.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
1 3

Rozumiem że jesteś tam zatrudniona jako kierownik produkcji, ale jednocześnie nie rozumiem, po co wchodzisz w kompetencje kogoś kto odpowiada w firmie za sprawy bezpieczeństwa pracy i targa z tego tytułu niezłą kasę. To jego działka i w razie nieciekawej sytuacji taka właśnie osoba będzie całkowicie za to odpowiedzialna. Jednak patrząc na to z innej strony to z pewnością warto dowiedzieć się kto za to jest odpowiedzialny, wykazać słabe punkty i zgłosić to na piśmie do kierownictwa.

Odpowiedz
avatar dracoborg
-1 1

Jasiek5 chyba nigdy nie pracowałeś w UK. Ona jest polką,a osoby wyżej anglikami. Anglika nikt nie ruszy, a polak dostanie po dupie, bo tak jest, że swojego się broni i podobnie byłoby w polsce w polskiej firmie. Pozatym ona jest team liderem (z tego co wnioskuję) i ona odpowiada za ludzi bardziej niż jakiś leniwy anglik który z biura na produkcję wychodzi raz w miesiącu jak już przejdzie całego pasjamsa.

Odpowiedz
avatar lolo
0 0

Wlasnie tak jest. To ja odpowiadam tam za wszystko co sie dzieje podczas zmiany.Nie mam zamiaru szarpac sie z tymi ludzmi. Najgorsze jest to,ze znam wielu ludzi,ktorzy pracuja na farmach. Wszyscy cpaja.Ja mam male dziecko i nie zamierzam z nikim zadzierac. Mam to szczescie,ze moja byla firma chce mnie spowrotem,wiec pakuje manele z tej farmy.Wypowiedzenie dam pod koniec lipca i tyle mnie widzieli.

Odpowiedz
avatar Devotchka
0 0

Mam takie pytanie. Ćpają, czy piją? A może oba? Bo picie jest w sumie legalne, tu nie da się zbyt wiele zrobić. Każdy ma sumie prawo pić ile tylko chce, ale ćpać już nie do końca. Tu można zrobić coś na poziomie prawnym.

Odpowiedz
avatar Tibka
-2 2

@Devotcha... ćpanie w pewnym sensie (zależy jak kto na co patrzy) też jest legalne w niektórych krajach.,ale tutaj to jest raczej historia gdzie w miejscu pracy ludzie są pod wpływem, a to, to nielegalne jest chyba w każdym miejscu pracy i nie ważne czy pił czy zioła zapalił czy tym podobne. Picie jest legalne tak? raz, że nie w miejscu publicznym, a dwa to pijąc do piątej nad ranem nikt normalnty o. ósmej rano za "kółko" nie wlezie. A Ty walisz komentarz jakby piwo w przerwie w parcy było normalne i legalne ( może i tak ale tylko w branży budowlanej to zaobserwowałam gdzie legalizacje sami sobie panowi wydają)

Odpowiedz
avatar Devotchka
-1 1

Nie, nie. O to mi nie chodziło. Z historii zrozumiałam, że pracownicy piją wieczorami przed pracą, a nie w pracy. Mimo, że jest teraz wiele kampanii, które mają na celu przestrzeganie przed jazdą czy pracą na kacu, to technicznie nie jest to nielegalne. Chociaż z drugiej strony, człowiek pijący w takiej częstotliwości może być już uznany za alkoholika i powinien otrzymać pomoc.

Odpowiedz
avatar shpack
-1 1

Gowno Cie obchodzi co robia po pracy

Odpowiedz
Udostępnij