No ręce opadają.
Czy my naprawdę żyjemy w takim ciemnogrodzie?
Moja mama właśnie wróciła z osiedlowego bazaru. Chciała kupić ziemniaki, pomidory - ot, jakąś zieleninę.
Podeszła do jednego ze straganów i mówi: kilogram tego, kilka sztuk tamtego...
Sprzedawca nic.
"Może jeszcze zaspany i nie słyszy" - pomyślała. Powtarza więc zamówienie. Szanowny pan dalej udaje głuchego. Mało tego. Odwrócił się tyłem i gmera gdzieś w swoich rzeczach. Mama trochę się wkurzyła i zapytała:
- Czemu pan mnie nie chce obsłużyć??
- To pani nie wie, że jak pierwszy klient jest kobietą, to kiepski utarg się szykuje? Na faceta czekam!
Powodzenia.
I gratuluję podejścia do klienta.
osiedlowy bazar
A jak mu się żaden facet nie trafi, będzie po południu kobietom rękawy urywał żeby któraś u niego kupiła...:)
OdpowiedzNo i pięknie, moi klienci na dziś to same kobietki. Dzień wolny :>
OdpowiedzA tu mi czołg jedzie. :)
OdpowiedzPolecam tobie @Lypa moją historię o przesądach i konsekwencjach ich przestrzegania http://piekielni.pl/44050
OdpowiedzTeż się spotkałam z tym przesądem, ale nie w tak drastycznej formie. Po prostu pani straganiarka poprosiła, żeby pieniądze za towar podał jej mój brat. I wilk syty, i owca cała. Poza tym, ostatnio zauważyłam, że przesądy w kraju trzymają się mocno.
OdpowiedzNo to dziewczyny przyznawać się! Która nie stawia torebki na podłodze "bo pieniądze uciekną", i nie przechodzi pod słupami ustawionymi w odwrócone "V", bo to przynosi nieszczęście ? ;)
OdpowiedzSprzedając na osiedlowym bazarku też się z tym spotkałam, moja szefowa zawsze prosiła o zapłatę mężczyznę jeżeli to było możliwe :) ale nie egzekwowała tego "prawa" tak surowo :D @zendra - kiedyś zostałam objechana od góry do dołu przez koleżanki, że kładę torebkę na chodniku :D przez dłuższą chwilę nie wiedziałam o co chodzi, sprawdziłam czy w czymś brudnym położyłam, czy coś... Dopiero po chwili uświadomiły mnie jak wiele ryzykowałam takim zachowaniem... :P
OdpowiedzTorebki nie wolno na podłodze, butów na stole, jak czegoś zapomniałam z domu i wróciłam, przed ponownym wyjściem musiałam obowiązkowo usiąść i założyć nogę na nogę. Sporo takich przesądów moja mama praktykuje, chyba bardziej z tradycji, niż wiary. A o ilu rzeczach trzeba pamiętać na zakrapianych imprezach... nic tylko niebezpieczeństwo na biednego człowieka czeka.
OdpowiedzO tą torebkę na podłodze to mnie starsze panie w jednym biurze czasem ganiają, bo mam tendencję do ciepnięcia jej pod nogi jak muszę zlecenie na biurowym kompie robić. I zawsze jest "Niczka, a ty znowu tą torebkę, pieniądze ci pouciekają!"
Odpowiedzmoja torebka przez całe studia się wala na podłodze uczelni przy moim krzesełku, w pokoju też na podłodze. pod odwróconym V się przechodzi jeśli po drodze, czemu nie? :D
OdpowiedzNo co? Iles klientek splawi, jedna go zmusi, wiwc pierwsza bedzie kobieta. Ale bedzie pozno, albo fama pojdzie i faktycznie bedzie mial slaby utarg. :)
OdpowiedzJak facet żyje z własnego biznesu to może obsługiwać jak mu się podoba i kogo mu się podoba.
OdpowiedzPech nieszczęście jeśli ma coś na sprzedaż i odmówi sprzedania tego to można go pociągnąć do odpowiedzialności.
Odpowiedz"Przepraszam bardzo mam przerwę" ew. "Otwieram za 15 minut". Jak ktoś chce znajdzie rozwiązanie.
OdpowiedzW mojej rodzinnej mieścinie by sobie poczekał. Od lat tradycyjnie panowie chodzą do żeleźnioka, a panie na stragany. Chyba że na worki coś się kupuje, to tragarz w postaci męża, ojca, syna, szwagra zawsze się przyda. Swoją drogą, skąd się takie bzdury ludziom w głowach biorą? Przecież nie należą do oczywistych oczywistości.
OdpowiedzJakoś nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Chyba, że powiedział to w żartach, które nie zostały zrozumiane. :)
OdpowiedzNastępnym razem niech Twoja mama ubierze się po męsku, założy kapelusz i sztuczną brodę i koniecznie niech będzie pierwszą klientką. Po dokonaniu zakupów niech zsunie brodę i niech powie do pana sprzedawcy coś w stylu "przeklęty na wieki, ha!". ...Wygląda na to, że mam skłonności sadystyczne.
OdpowiedzTo pewnie ma coś wspólnego z przesądem w który święcie wierzyła moja mama. Pamietam jak w wigilię czychała przy drzwiach do domu i pilnowała żeby pierwszy gość wchodzący tego dnia do domu był mężczyzną ;) już nie pamietam co to miało zapewniać. Pan ze straganu troszkę zmodyfikował i twoja mama miała pecha ze na niego trafiła. Piekielne ale i troszkę śmieszne. Plus :)
OdpowiedzJest coś takiego, bo i u mnie w domu to funkcjonowało;) Dlatego zawsze tata szedł do sąsiadów rano i na odwrót ;) Chodziło o to, że jeśli pierwszy przyjdzie mężczyzna to szczęście będzie przez cały rok, a jeśli kobieta to na odwrót. Ależ nas dyskryminują te przesądy ;)
Odpowiedz@candymountain: ja wczoraj trafilem na kretynska kasjerke co musiala zaznaczyc na bilecie: date i czas waznosci biletu. Natomiast pozostale kasjerki tego nie robily. Przejechalem koleja w PL/DE/UK lacznie ponad 10000km i pierwszy raz spotkalem sie z taka idiotka.
OdpowiedzDobrze że facet nie prowadzi sklepu z damskimi ubraniami :)
Odpowiedz@prankster: albo: solarium, sklepu/salonu kosmetycznego.
OdpowiedzNiedługo wprowadzony będzie oficjalny przesąd Unii Europejskiej: jeżeli pierwsza osoba, z którą się prześpisz to kobieta to będziesz nietolerancyjny na całe życie. Pomysł już uzyskał certyfikat instytutu walki z homofobią.
OdpowiedzHłe, hłe, hłe, ale jesteś zabawny
OdpowiedzCzy w ramach równouprawnienia przesąd ten dotyczy też kobiet?
Odpowiedz@Vivian biorac pod uwage inteligencje urzedasow to moga wymysli rozne glupoty.
OdpowiedzŻydowscy kupcy mieli trochę inny przesąd. Możnaby go streścić powiedzeniem "jaki pierwszy klient, taki cały dzień". Dlatego byli gotowi zrobić prawie wszystko, by pierwszy klient cokolwiek u nich kupił. Jeśli tylko wszedł, popatrzył i sobie poszedł, była to bardzo zła wróżba na cały dzień.
Odpowiedzstarzy ludzie maja takie przesady - glownie chodzi o fachowcow typu szewc... ale jak widac i sprzedawcom ez sie zdarza ale wtedy trzeba zawiadomic inspecje handlu o odomowie obslugi :) bedzie mandacik i nauczymy sie handlowac wg zasad XXI wieku!
OdpowiedzMoi rodzice sprzedają buty na targach i powiem, że wiele...bardzo wiele osób wierzy w to. Moi co prawda, nie wyganiają kobiet, ale tata uważa, że jak mężczyzna kupi pierwszy to jednak lepsze utargi ma :D
Odpowiedz