Historia będzie krótka, ale dla mnie strasznie piekielna
Wchodzę do sklepu osiedlowego, jestem wyjątkowo wyczulona na niektóre zapachy, więc od razu odruch wymiotny, na kilometr jedzie musztardą, keczupem i kiełbasą, ale nic, wchodzę, patrzę a tam ekspednientki jedzą sobie w najlepsze kiełbachę z grilla, szybko wybieram co mam wziąć, żeby móc jak najszybciej sie wydostać z tego miejsca, ale nie muszę czekać, aż kasjerka dokończy swój obiad, następnie oblizała wszystkie 5 palców dodając głośny "cmok" przy każdym, zapłaciłam nie czekając na resztę i wyszłam. Do końca dnia odchorowywałam.
Nierozumiem czemu tyle ludzi jest bez pracy, a takie baby mogą sobie robić co chcą.
sklepy
To chyba najdłuższe zdanie, jakie widziałam.
OdpowiedzZ tym to już "kit" ale co do cholerki? ekspedienka nie ma prawa wcale zjeść czy może w przerwie zjeść to co klient (autor) wymaga? A cklient to inna opinia. Fuck, nie pracowałam w takim miejscu ale autorcę życzę takiej pracy, że pod dyktando ma zjeść coś tam w przerwie. ( kurde może nieskładnie napisałam ale mnie ruszyło) i kto tu piekielny jest???
OdpowiedzKurde nie mogę edytować, nie umiem się tu poruszać :(, ale propo historii... to co??? kurde ekspedienta nie ma prawa do przerwy i zjedzenia kurna? to na toalete też nie? Dzięki ludziom, którzy tak jak autorka tej historyjki opisuje to właśnie były chyba przypadki pampersów wśród kasjerek. pomijam kierownik,ów ale jak klienci mają takie zdanie to jakoś moi się w całość składa
OdpowiedzPrzepraszam bardzo, ale nie uważasz, że bw miejscach publicznych, a szczególnie w miejscu pracy nie powinno się jeść takich rzeczy? Jeśli ty jesz kiełbasę, pasztet, czosnek, jajka na twardo itp. w pracy to nie mam więcej pytań
Odpowiedz