Wybraliśmy się ze znajomymi na "Dni miasta R", na koncert. R. ma może 5tys. mieszkańców, jedno gimnazjum z zespołem boisk na którym odbywał się taki typowy festyn: scena, piwko, kiełbaski itd. Wszystko ładne ogrodzone na wejściu bramki i ochrona.
Stojąc w przydługiej kolejce do biletów (wcale nie tanich i o których nigdzie nie było mowy- ale to sławna na całą Polskę kapela gra- i to w takim R.!) mieliśmy okazję zobaczyć, jak ochrona tworzy "nową jakość" bezpieczeństwa.
Generalnie ja rozumiem, że szklanych butelek się nie wnosi, własnego alkoholu też nie, ale żeby dzieciom chipsy zabierać? Dorosłym papierosy?
Ejże.
Imprezy plenerowe
A co, ochrona ma na głodniaka stać ? A wiadomo że po jedzonku trzeba dymka puścić :)
OdpowiedzJa od dawna twierdzę, że ochrona przeszukująca plecaki to coś w rodzaju homeopatii dla imprez masowych. Noszę ze sobą składany nóż (narzędzie użyteczne w masie sytuacji) i zwykle nie pamiętam, żeby go zostawić w domu idąc na jakiś koncert. Jedynie raz mi się zdarzyło, że ochrona go znalazła, a przecież jako narzędzie codziennego użytku trzymam go na wierzchu.
Odpowiedzoj prawda, zwlaszcza ze oni kontroluja w sposob baardzo wybiorczy, np. do torebki mi zajrzeli ale juz do duzej kosmetyczki znajdujacej sie w torebce to nie itd.
Odpowiedzrównież zwykłam nosić przy sobie spory nóż (nim go posiałam pod namiotami, lamentuję do teraz, bo to dobry sprzęt był), również wchodziłam z nim na imprezy masowe (np. Beerfest w Chorzowie, gwoli ścisłości) i nigdy nie został ani znaleziony ani skonfiskowany.
OdpowiedzNaśmieci bydło a potem wielki pan "ochroniarz" z 3 grupą inwalidzką musiałby zamiatać
OdpowiedzOchrona sprząta po imprezach masowych? Ciekawe.
OdpowiedzZabrac nie mozna, ale mozna nie wpuscic lub wyprosic kogos, kto narusza regulamin imprezy. O ile takowy jest. Palenie to dodatkowo naruszenie przepisow ustawy.
OdpowiedzTakie imprezy mają swoje regulaminy. Może regulamin zakładał, że nie ma wnoszenia swojego jedzenia, alkoholu i papierosów? Na Euro2012 w warszawskiej strefie kibica niemożna było wnosić swojego alkoholu, niebezpiecznych narzędzi i... flag na drzewcu, lub rurce pcv. Dziwna zasada, ale ludzie to przestrzegali. Regulamin to regulamin, jak się nie podoba to się nie wchodzi, a jak się wchodzi to się regulamin akceptuje.
Odpowiedz"flag na drzewcu, lub rurce pcv. Dziwna zasada"-jak dla mnie dość logiczne-metrowy kawałek twardego, drewnianego kija świetnie nadaje się na broń.
Odpowiedzfenirgreyback tak jest to znane zastosowanie takiego kija, ale tam był mały problem z jego użyciem jako broni. Był taki tłum, że zastosowanie kija byłoby bardzo, ale to bardzo trudne. O wiele lepszy byłby nóż, kastet, czy nawet metalowy długopis. ;)
OdpowiedzTak samo nie mogły być wnoszone flagi na rurkach pcv (takie sprzedawali w całej okolicy Stref kibica) która by nie wytrzymała uderzenia nawet.
OdpowiedzA to dlatego że w tłumie łatwo kogoś dźgnąć w oko jak się ma coś choćby na patyku.
OdpowiedzPamiętam jak jeszcze pracowałem jako steward na meczach jednego z zespołów ekstraklasy. Na jednym meczu zostałem przydzielony do przeszukiwania ludzi (teraz się chyba zmieniły przepisy i tylko ochrona/służba porządkowa (steward z licencją ochroniarza) może przeszukiwać) wchodzących na sektor dziecięcy. Nie dość że zarobiłem wypłatą to napojów miałem na parę dni - niby mieliśmy je wyrzucać ale czego "góra" nie widzi to nie ma uwag ;) napoje pochowane po kieszeniach itp i po skończeniu pracy powrót z rękoma załadowanymi puszkami i butelkami ;) Może i byłem wybredny ale napoje typu "zbyszko" wywalałem ale coca-cole, pepsi itp chowałem ;)
OdpowiedzOstatnio byłem w Warszawie na Satrianim i tam ktoś wpadł na "genialny" pomysł sprzedaży napojów bez nakrętek. Brali butelkę, odkręcali i podawali ci. Energetyk z puszki wędrował do kubeczków. Na gada to komu? Ano pewnie po to, byś szybciej wypił i wrócił po jeszcze. Kupić, oczywiście. Widocznie to, iż 6 zł kosztowała półlitrowa cola, komuś nie wystarczało.
OdpowiedzNa meczach jest to samo. Nie dostaniesz napoju z nakrętką nie dlatego żebyś go częściej kupował, tylko dlatego żebyś po wypiciu nie nalał tam np. wody i nie rzucił w tłum... Oberwanie butelką (nawet plastikową) o wadze 0.5kg (0,5l) boli i to bardzo a można nawet coś komuś w ten sposób uszkodzić...
OdpowiedzCzy to miasto to Radymno?
OdpowiedzTaaa :)
OdpowiedzZadne "takie":taka"ochrona" to sztandarowy numer medialnych ciot a nie kapel z prawdziwego zdarzenia.Te ostatnie nie obawiają się swoich fanów;wręcz przeciwnie,zapraszają do wspólnej zabawy a nie wymuszonego klaskania.Zazwyczaj takim kapelom wystarczają 2 poziomy ochrony - 1)Własnych fanów i 2)tradycyjny dla takich imprez(lokalna policja.Ci którzy "obstawiają się " to zazwyczaj frajerzy wylansowani przez media.Przykladem koncert w moim mieście:Kasa Chorych,zero ochroniarzy,ludzie się bawią z kapelą koncert przewidziany do 22 trwał wraz z bisami do 23.30.I drugi:ŁZY - obstawa nieomal antyterrorystyczna,wokalista klaszczący na scenie(chciał w ten sposób zainicjować brawa)i milcząca publika."Chłopcy "zagrali i się zmyli jak nipysxni,nie otrzymali braw.To chyba najlepszy miernik popularności,talentu i paru innych rzeczy jeśli chodzi o kapele.
Odpowiedzna juwenaliach obdajze rok temu w Gda, mojego brata wpuscili z nozem, a jego dziewczynie odebrali zamknieta fabrycznie butelke (plastik) wody mineralnej...
Odpowiedz