Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna historia związana z lataniem (poprzedni wpis tutaj: http://piekielni.pl/51210), choć tym razem…

Kolejna historia związana z lataniem (poprzedni wpis tutaj: http://piekielni.pl/51210), choć tym razem to nie pasażerowie okazali się piekielni.

Czekam sobie przed bramką na lotnisku w Stambule i nagle zauważam, że pośrodku stoi sobie aktówka. Zwykła czarna biurowa aktówka bez żadnych etykiet czy naklejek. Po 15 minutach aktówka nadal stoi i najwyraźniej nikt się do niej nie przyznaje. Wytresowana ogłoszeniami w stylu "proszę nie zostawiać bagażu bez nadzoru" zaczynam czuć się nieswojo. Widzę, że inni pasażerowie też już patrzą na aktówkę podejrzliwie. Po kolejnych 10 minutach nie wytrzymuję i zwracam uwagę przechodzącemu ochroniarzowi. I tu następuje super "profesjonalna" reakcja.

Pan ochroniarz podchodzi do aktówki, podnosi ją, przykłada do ucha i silnie potrząsa. Następnie kładzie ją bynajmniej nie delikatnie na kontuar i próbuje otworzyć zamki. Nie udaje mu się to, więc próbuje podważyć wieko linijką. Nadal nic. Znowu potrząsa i znowu próbuje otworzyć. W końcu zniechęcony zabiera aktówkę pod pachę i znika na końcu korytarza, odprowadzany moim osłupiałym wzrokiem....

Tak, wiem, że zapewne 95% tego typu sytuacji to fałszywy alarm, ale co by było gdyby akurat ta aktówka należała do tych pozostałych 5%?

lotnisko

by didi_madloba
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar GoshC
25 25

Jakby sytuacja należała do tych pozostałych pięciu procent, to pewnie już byś nam dzisiaj tego nie pisała ;-)

Odpowiedz
avatar ObywatelObserwator
17 17

No jak to co? Ktoś inny by napisał o wybuchu na lotnisku w Stambule... A co tam u dżygitów słychać?:)

Odpowiedz
avatar kajka666
25 25

Może ochroniarz chciał się rozerwać w pracy...

Odpowiedz
avatar walk3r
8 10

Fałszywe alarmy to jakieś 99,99% przypadków. Chociaż oczywiście trzeba przyznać, że zachowanie ochroniarza nieprofesjonalne. Może byliście w ukrytej kamerze? ;)

Odpowiedz
avatar miramakota
-2 2

W tych krajach (Turcja, Egipt, Tunezja) generalnie nie bardzo się przejmują - bramki piszczą jak oszalałe, a ochrona tylko kiwa, żeby przechodzić.

Odpowiedz
avatar majeczkamm
1 3

to ja byłam chyba w innym Egipcie - sprawdzali wszystko, co się dało, bardzo dokładnie...

Odpowiedz
avatar Draco
10 10

@ majeczkamm ja byłem i w Tunezji i Egipcie i zgadzam się z Mirą co ma kota. Sprawdzali ludzi tylko ogólnie, bez problemu do samolotu można był wnosić wodę w dużej butelce, czy alkohol. No bo hmmm... to jest dość logiczne. W końcu to muzułmańskie kraje, a europejczycy/chrześcijanie raczej nie odwalają zamachów samobójczych w samolotach ;)

Odpowiedz
avatar Dedi
2 2

Leciałem służbowo do Izmiru z Krakowa przez Monachium i z powrotem Lufthansą. W stronę Turcji kontrole dokładne, ale "zwykłe". W drodze powrotnej do UE to już inna bajka - dopytywali się o wszystko i po kilka razy sprawdzali paszporty i przyglądali się zdjęciom.

Odpowiedz
avatar MyCha
-4 4

Gdyby akcja działa się w USA to by pewnie cały terminal ewakuowali i wysadzili aktówkę w powietrze z pomocą całego zastępu saperów :D. Sama w sumie nie wiem które podejście jest zdrowsze. Doszukiwać się wszędzie gdzie się da terrorystów mimo, że profesjonalista i tak się prześliźnie, czy po prostu zadziałać tak jak w opisanej historii.

Odpowiedz
avatar piateprzezdziesiate
-1 1

Musialas trafic na bardzo nieogarnietego ochroniarza :) W Stambule raczej dbaja o bezpieczenstwo. Raz jechalam tramwajem, w ktorym zostala torba bez opiekuna. Jeszcze na tym samym przystanku wyniesli ja ochroniarze. Na ulicach ciezko znalezc kosze na smieci, podobno dlatego, ze latwo jest tam ukryc ladunek wybuchowy. Bramki sa przy wjesciach do centrow handlowych, czasem ochroniarze przeswietlaja torby. W metrze tez sprawdzaja wieksze torby, a na lotnisku dodatkowo sprawdzaja wchodzacych przy samym wejsciu.

Odpowiedz
avatar toro49
-2 2

A ty uważasz, że powinien ewakuować całe lotnisko, odwołać loty i sparaliżować ruch na pięć godzin, bo jakiś idiota zostawił aktówkę. Ech, jaką psychozę i spustoszenie media wywołały w głowach ludzkich...

Odpowiedz
avatar khartvin
1 1

Po części media, a po części fakt, że bardzo rzadko bo bardzo rzadko, ale jednak się zdarza, że taka aktówka zawiera coś "tykającego"... To jest 1 na 100.000 przypadków, ale nikt nie chce, by akurat na niego to trafiło.

Odpowiedz
avatar didi_madloba
-1 1

Hm, po pierwsze wystarczyło przyprowadzić psa od materiałów wybuchowych. Po drugie gdyby to był akurat ten jeden raz na milion...

Odpowiedz
avatar OlaM
1 1

Byłam świadkiem podobnej historii :) Już ładne parę lat temu, z 10 pewnie (czyli niedaleko po zamachach na WTC) na lotnisku w Berlinie. Ktoś zostawił taką walizeczke podręczną w dość nietypowym miejscu, jakby pod takim tarasem, zaraz przy drodze. Podejrzewam, że wszystko odbyło się zgodnie z dopiero co zaostrzonymi procedurami, przyjechal samochód ciężarowy, wysiadło kilku bardzo profesjonalnie wyglądających panów, co najmniej oddział specjalny. Z samochodu po pochylni wyjechał najprawdziwszy robot, jakie do tej pory widywałam tylko na filmach, napięcie rosło (chociaz całą akcję pasażerowie bez przeszkód mogli oglądać z owego tarasu), robocik powoli podjechał do bagażu, wysunął kończynę ze szczypcami (jak w tych automatach, co można losować maskotki), złapał walizeczkę i majestatycznie się obracając, zawrócił do samochodu. I wszystko byłoby pięknie, gdyby ta walizeczka zaraz przed pochylnią nie wyśliznęła się ze szczypiec, nie spadła na ziemię i nie rozsypałyby się na około skarpetki i podkoszulki :D Gdyby nie to, cała akcja byłaby imponująca :D

Odpowiedz
avatar smuga50
0 0

co by było? kabooommm....

Odpowiedz
Udostępnij