Czy ktoś w Twojej rodzinie ma chorobę ograniczającą jego możliwości umysłowe?
Nigdy nie pozwól, by jechał na wakacje z MOPSem.
Po harcersku, z wielką dawką oburzenia z pozdrowieniami dla bazy obozowej w Międzywodziu.
Sama baza? Straszna. Jeżdżę na obozy od lat, tak źle nie było nigdy. Na ten temat nie będę się rozpisywać, dodam tylko, że byliśmy kolejnym pod rząd obozem, gdzie większość osób dostała co najmniej gorączki z powodu syfu na stołówce. Reszta wymiotowała. Pielęgniarka pijana... szkoda gadać.
Ale wracając do MOPSu.
Sytuacja na stołówce - ludzie z zespołem Downa w wieku różnym siedzieli sobie przy stole, pałaszowali sobie śniadanie.
Nagle jak nie huknie któraś z pań idealnie wyszkolonych do pracy z takimi osobami:
- CO TO MA BYĆ? NIE Z DŻEMEM! Z SZYNKĄ ZJESZ!
Zrzuciła chłopakowi dżem z kanapki, nałożyła szynkę. Drąc się.
Podobnie było ze wszystkim, panie darły japy na wychowanków. W czasie kąpieli, spacerów, jedzenia.
To nie są warunki dla osoby niepełnosprawnej. Strach się bać, co dzieje się u nich, gdy nikt nie patrzy.
Dzieciarnia z MOPSu również nie szczędziła tych osób. Znęcanie się nad nimi przez zdrowe i sprawne dziewczęta(!), było częstym zjawiskiem.
baza obozowa
Historia bardzo dobra, ale na kij ci ten wykrzyknik przy "dziewczęta"?
Odpowiedzpo prostu byłam w szoku, że osobami znęcającymi się nad tymi ludźmi były głównie dziewczyny, a z reguły to chłopcy są tymi złymi. Świat się zmienia, widać to na każdym kroku.
Odpowiedzi dobrze, że się zmienia, znęcanie nigdy nie jest dobre, ale przynajmniej jeden plusik tego można znaleźć - ktoś (autorka) przestanie myśleć stereotypami, może zastanowi się, że płeć ciała i płeć mózgu mogą się od siebie różnić. może kobiety z kobiecym mózgiem mają więcej empatii od mężczyzn z męskim mózgiem, ale nie wszyscy ludzie są tacy, można być gdzieś pomiędzy dwiema skrajnościami, a można mieć myślenie zupełnie inne, niż by się wydawało na podstawie genitaliów
OdpowiedzDziś wiele telefonów posiada opcje "kamery" to trzeba było wszystko nagrywać. A tym bardziej ze człowiek jak jest na jakimś wyjeździe to lubi robić sobie takie różne pamiątki to nikogo wokoło by to nie zdziwiło. A więc spokojnie można było by takie "kwiatki" sobie rejestrować. A że przypadkowo one by mogły potem trafić gdzie trzeba aby wyciągnąć konsekwencje to już inna sprawa ;)
Odpowiedzbędą c harcerką, wtedy jeszcze uczestniczką, nie brałam ze sobą komórki na obóz, bo nie przydawała się. :)
OdpowiedzHmmmm do tej samej bazy w Międzywodziu jeżdzę od 8 lat akuratnie ja jężdze z hufca harcerskiego nie z mopsu. Takie sytuacje dzieją się tylko na turnusach całkowicie wykupionych przez mops oraz kadra i sprzątaczki są też wynajmowane przez mops. Naprawdę na zwykłym hrcerskim turnusie nigdy z taką sytuacją się nie spotkałam
Odpowiedza jeździcie do bazy Szczekocin, czy tej obok? Przed nami była tam na obozie Ruda Śląska i oboźny przed wyjazdem przyszedł do nas i mówił, że warunki sanitarne powodują fatalne defekty zdrowotne. Może trafiliśmy akurat na pechowy turnus, faktycznie, ciągle był tam MOPS razem z NSami.
OdpowiedzMy jeżdzimy do tej ze Szczekocin. Mops często wykupuje całe turnusy i to właśnie tylko wtedy mogą dziać się takie rzeczy. Nasz obożny o fatalnych warunkach sanitarnych nic nie mówi P.S a wy do której jeżdzicie i wktórym roku to zdarzenie miało miejsce ?
Odpowiedzno to my byliśmy na tej obok. To było 3 lata temu, więcej tam nie wrócimy, ale z ręką na sercu przysięgam, że był to mój najgorszy obóz w życiu.
Odpowiedz