Krótko o szufladkowaniu ludzi.
Jestem teraz na etapie wyboru uczelni i skłaniam się w stronę Uniwersytetu Przyrodniczego. Jakieś dwa tygodnie temu spotkałem starego znajomego, który studiuje medycynę i zaczęliśmy siłą rzeczy o studiach gadać:
[Z]najomy - No i gdzie się wybierasz?
[J]a - Pewnie na Przyrodniczy na Ogrodnictwo.
[Z]- Yyy, wiesz, muszę już lecieć.
Od tej pory kiedy widzi mnie na mieście udaje że mnie nie zna,czy wręcz przechodzi na drugą stronę ulicy(?!). Od innych znajomych dowiedziałem się że zaczął mówić o mnie jako o "tym wieśniaku".
Czyżby to studia zaczęły świadczyć o wartości człowieka?
Oczywiście, że studia mogą świadczyć o wartości człowieka, ale żeby czepiać się ogrodnictwa...?
OdpowiedzOd kiedy kierunek studiów świadczy kim jesteś? To, że ktoś studiuję np. medycynę nie zmienia, że jest zwyczajnym burakiem jak oby kolega autora.
OdpowiedzA jak ktoś studiuje na tzw. gender studies to można już taką osobę ocenić...
OdpowiedzDokładnie toomex, jak ktoś studiuję pierdoły, to jest pod pewnym względem gorszy w moich oczach, ale ogrodnictwo to przydatny i godny szacunku kierunek, co innego jakieś europeistyki, socjologie, czy właśnie gender studies.
Odpowiedz"tym więsniaku" huh to mój wujek też musi być wieśniakiem bo skończył coś bardzo podobnego! No tak i zapomniałem powiedzieć ma też swoją własną działaność w której zajmuje się chodowlą roślin/krzewów ozdobnych i ma się całkiem jak nie bardzo dobrze. A pan wielcy oceniający to co będzie miał hm? magister pan woźny? EDIT: https://www.forum.haszysz.com/rozr-nienie-termin-uprawa-hodowla-t18662.html masz panie od bydła.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2013 o 21:35
hodowlą* (tak na marginesie) ;)
OdpowiedzA tak w ogóle to uprawą. Hoduje to się bydło.
OdpowiedzNo fajnie, fajnie, ale na uniwerkach przyrodniczych oprócz leśnictwa czy ogrodnictwa (które są potrzebne i godne szacunku) są też takie kierunki, jak biotechnologia czy inżynieria środowiska.
OdpowiedzDobrze się stało. Takich bigotów jako znajomych nie potrzebujesz.
OdpowiedzZnajomy jest najwidoczniej z gatunku tych co to cała wieś składała się na studia.
OdpowiedzJeden znajomy mniej na liczniku. Szkoda tylko, że kolega "inteligent" nie nauczył się do tej pory kultury i nie oceniania po okładce i chyba już się nie nauczy. Współczuję więc jego pacjentom.
Odpowiedz"jeśli pożyczyłeś znajomemu 10 zł, a on zniknął i więcej się nie pojawił, było to najlepiej wydane 10 zł 2 życiu..."
OdpowiedzWybór kierunku jest (albo powinien jeśli ktoś wybrać nie umiał) wypadkową naszego charakteru, umiejętności i zainteresowań. Więc jak najbardziej studia świadczą o tym kim się jest. Totalnie abstrahując od dziwnej logiki gościa z medycyny któremu chyba palma uderzyła do głowy zwyczajnie.
OdpowiedzNo powinien, ale w praktyce bywa różnie. Biorąc szczególnie pod uwagę, że wciąż mamy dzieciaki, którym to rodzice wybierają studia - ,bo prestiż, bo zawód z dziada pradziada i dzieciak powinien kontynuować tradycję etc. I potem albo tworzą się dyletanci albo znudzeni pracą "robole", którzy od rana marzą o odfajkowaniu dnia, a nie szczerej pomocy innym albo też przeświadczeni o swojej wyższości nad szarakami, egoiści. Więc studia czasem niekoniecznie oddają charakter danej osoby, wręcz przeciwnie - można się nieźle naciąć.
OdpowiedzJest jeszcze fakt, że studia potrafią zmienić myślenie. Wiem sama po sobie :D. Jeszcze pięć lat temu dyskutując o książce, zastanawiając się czy jakiś obiekt z jej świata ma prawo bytu, nie zapisałabym obliczeniami trzech stron A4.
OdpowiedzJa studiowałam Rolnictwo ze spec. Agroturystyka, były u mnie dziewczyny na roku. które wszystkim opowiadały, że studiują Turystykę... Chyba się wstydziły tego Rolnictwa...
OdpowiedzPowinny się prędzej wstydzić turystyki, rolnictwo to ważny i pożyteczny kierunek, trzeba być, nomen omen, burakiem, żeby się z tego wyśmiewać, szczególnie, jeśli samemu jest się an czymś typu europeistyka czy inne humanistyczne zapchajdziury.
OdpowiedzBuractwo i tyle. Ile razy ja powiem co studiuję, (lub studiowałem, bo właśnie dzisiaj skończyłem ;) to słyszy się podobny komentarz.
OdpowiedzA co studiowałeś? :)
Odpowiedz@JezdzeUzywanymVolvo: Trochę spóźniony komentarz, ale odpowiem. Skończyłem filozofię ;)
OdpowiedzStudia zawsze świadczyły o wartości człowieka. Jak ktoś wybiera medycynę, to faktycznie lepiej go unikać.
OdpowiedzBez przesady, buc trafi Ci się z grubsza z taką samą częstotliwością na prawie, medycynie, rolnictwie i każdym innym kierunku
OdpowiedzCzyli nie ma znaczenia czy ktoś jest w Ministrantach czy w Hitler-Jugend?
OdpowiedzA co ma piernik do wiatraka?
OdpowiedzNo proste, kto inny zgłasza się do Hitler-Jungend, a kto inny do Ministrantów. I tak samo kto inny zgłasza się na Ogrodnictwo, a kto inny na medyka.
OdpowiedzCzyli uważasz że wszyscy studenci medycyny to buraki i mendy? Mów co chcesz, ale znam kilkanaście osób na medycynie i po niej i z jednym wyjątkiem to bardzo w porządku ludzie. A Ty robisz własnie to o czym pisałem w historii: szufladkujesz ludzi :)
OdpowiedzJakbym oceniała ludzi po studiach czy wykształceniu, to połowę znajomych musiałabym skreślić... bo kolega po filozofii, teologii czy nie daj boziu dyrygenturze to przecież wstyd i hańba ;) Cóż, nie przejmuj się takimi ludźmi, drogi autorze :)
Odpowiedz