Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dawno, dawno temu.. no może jednak nie aż tak dawno bo tylko…

Dawno, dawno temu..

no może jednak nie aż tak dawno bo tylko kilka lat temu, po ukończonych studiach z zakresu dysków, monitorów, kabelków i procesorków i wszystkiego co w pudle obok biurka piszczy i stuka (w skrócie informatyka) udało mi się otrzymać pracę w upragnionym zawodzie serwisant informatyk. Cóż do dzisiaj zastanawiam się dlaczego moich podejrzeń nie wzbudziły dwie rozmowy rekrutacyjne, no ale cóż PRACA!! Pierwszą piekielnością było dwóch szefów, kto pracował ten wie gdzie kucharek sześć.... Szef numer jeden - "mam komputer - świata nie ma", szef numer dwa - "jestem tu, jestem tam, wiem wszystko, nie siedź, pracuj, śniadanie, a po co ci? - nie umiesz żyć powietrzem, hmm dziwne...". Ale prawdziwa piekielność wyszła po czasie.... Zwyczajem szefa numer dwa, dla potrzeb historii nazwijmy go speed =), było branie pracownika do tzw. pokoju zwierzeń i maglowanie go: dlaczego tak mało pieniędzy zarabia dla firmy, dlaczego nie pozyskuje nowych klientów itd. ( no tak bo serwisant musi psuć sprzęt klienta żeby było co naprawiać ). Nie przedłużając najbardziej piekielny występ szefa: [A] - atena, [S] - szef numer dwa - speede
Speede poprosił mnie do pokoju zwierzeń:

[S] - Atena weź kartkę i pisz, ile pieniędzy zarabiasz dla firmy, od jakich klientów i jakich nowych pozyskałaś
[A] - no ci i tamci i jeszcze ci itd. (myślę informatyk serwisant handlowiec hmm nowe stanowisko czy jak?)
[S] - aa to sumując wychodzi ci 2000 zysku do firmy miesięcznie, ale ten klient XX co napisałaś już w firmie był jak cię zatrudniliśmy więc twoje naprawy u niego się nie liczą, tego YY też nie itd. a teraz dopisuj z minusem: 200 koszt utrzymania samochodu, no przecież też nim jeździsz, 200 koszt utrzymania sekretarki w firmie, no przecież odbiera telefony, 400 koszt utrzymania biura, no przecież korzystasz... wychodzi że do firmy zarabiasz...1200, a to mniej niż twoja pensja i zus, więc dajemy ci szansę zmniejszymy ci pensję na najniższą krajową, a jak nie chcesz to cię zwolnimy.
[A] - aaa (i tutaj jak nigdy zamurowało mnie)
[S] - no to świetnie, a teraz zarabiaj pieniążki (pogratulował mi)

Historii z tej pracy mam na pęczki i daj bóg już tam nie pracuję. Mam nadzieję, że były szef czyta piekielnych, dostałam tam niezłą szkołę życia i w sumie to dziękuję =)

serwis informatyczny serwisant informatyk

by atena
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 9

Nie masz za co dziękować. Powinieneś był powiedzieć temu kretynowi, żeby sobie tę najniższą krajową wsadził sam wiesz gdzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Ciekawe, czy sekretarce przedstawił takie samo wyliczenie. I księgowej, czy ksiegowej też zrobił takie wyliczenie :D

Odpowiedz
avatar bukimi
11 11

A nie doliczył siebie jako organu nadzorującego Twoją pracę? Jego czas przecież kosztuje - minimum 200zł za te minuty, podczas których musiał Cię opierdzielać.

Odpowiedz
avatar peeYie4o
3 9

Autorko, a mogłabyś powstawiać we właściwych miejscach przecinki i kropki? Bo to jest jeden długi strumień myśli i paskudnie się to czyta.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2013 o 13:51

avatar katem
7 7

I jeszcze jedno - nie "daj bóg już tam nie pracuję" tylko " dzięki Bogu, już tam nie pracuję".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@katem - jak już się czepiasz, to bardziej prawidłowo będzie: "Bogu niech będą dzięki, że już tam nie pracuję" :)

Odpowiedz
avatar atena
2 2

Za brak interpunkcji przepraszam, to pierwszy tekst. A smaczku dodaje, że sekretarka zarabiała więcej ode mnie =)

Odpowiedz
Udostępnij