Dzień durnych rowerzystów dzisiaj, czy co?
Jeden z większych węzłów przesiadkowych w Poznaniu, gdzie praktycznie bez przerwy przelewają się tłumy pasażerów wysiadających z licznie przyjeżdżających autobusów podmiejskich, godziny poranne, więc ludzi więcej, niż w południe.
Idę w jednej z takich grupek. Nagle w osobę przede mną omal nie wjeżdża rowerzysta w wieku około pięćdziesięciu lat. Pan cudem ją wymija.
- NIE SPAĆ! - zakrzyknął rześko, po czym z poczuciem spełnionego obowiązku oraz dumny ze swojej ciętej riposty, odjechał w dal.
Sęk w tym, że w tym miejscu widoczność ogranicza dość spory słup ogłoszeniowy, a ludzi jest tam zawsze wielu, więc rozwijanie w tym miejscu sporych szybkości jest dość niebezpieczne.
Nie spać? A może lepiej najpierw myśleć?
Trzeba było pomyśleć zanim napisałaś tą historię.
OdpowiedzAle jechał ścieżką czy chodnikiem?
OdpowiedzI to jest bardzo dobre pytanie.
OdpowiedzNie, nie ma tam ścieżki rowerowej.
OdpowiedzTo chodnikiem czy jezdnią zatem?
OdpowiedzWychodzi na to, ze koleś jechał chodnikiem, czyli to co zrobił to już wykroczenie jest... no cóż. Nie wszyscy niestety myślą.
Odpowiedz