Trochę krucho u mnie z kasą więc postanowiłem uczyć gry na gitarze , bo od kiedy mój zespół się rozpadł mam dużo czasu.Do rzeczy.
Jednym z moich uczniów był Bartek dzieciak miał zapał i bogatych rodziców , więc ze sprzętem nie powinien mieć problemów.Podczas pewnej lekcji chyba 4-tej czy 5-tej jego rodzice byli w domu.Niby nic w końcu chcą zobaczyć za co płacą itd.No ok , gitary nastrojone , chłopaczek zadowolony , że zabłyśnie przed rodzicami.
Zanim zaczęliśmy byłem pewny w 100% , że będzie im się podobać , bo chociaż to tylko 2 piosenki to fajnie brzmiące.
Pierwszą jaką zagraliśmy było "Seize The Day "(Avenged Sevenfold) chłopak dał radę , byłem z tego powodu zadowolony , tak samo jak ojciec , szkoda że tylko my.
Jego Matka stwierdziła , że "miałem go nauczyć grać a nie jakiegoś jeb*nego szarpidrucenia".Podziękowała i wyprosiła mnie z domu , ale ja jeszcze musiałem skorzystać z ubikacji.I tu zaczyna się piekielność.Wszedłem do toalety i chwilkę później usłyszałem huk , od razu pobiegłem zobaczyć co się stało.No i zobaczyłem mamuśkę stojącą nad moją połamaną gitarą . Myślałem że zabiję to babsko.
Ja-Co jest kur*a co Pani zrobiła
Mamuśka-Oj przez przypadek zahaczyłam o gitarkę
Ja-Czy panią kompletnie poj*bało?!
Mamuśka-Przecież to tylko gitara
Ja-Wie pani ile ta gitara była warta?
Mamuśka-Ile?
Ja-Taka gitara(Schecter Synyster Gates Standard z autografami całego zespołu)?Dużo
Mamuśka-Czyli ile?
Ja-Kupiłem ją za 2,5 tys ale z autografami jest warta więcej
Mamuśka-Drugi raz się nie dam naciągnąć...!
Ojciec-Łosz kur*a Halina coś ty zrobiła?!Przepraszam za żonę...
Ja-Na przeprosinach raczej nie pogram
Ojciec-Oczywiście , zapłacę za gitarę
Po tym wszystkim jakoś odechciało mi się uczyć , nie mam pojęcia dlaczego.
Kochana Mamusia
Stary współczuję... Znam ból rozwalonej gitary... Da się ją jakoś naprawić czy tylko do kominka na opał??
Odpowiedzdo kominka tak rozje*ana że pozostaje tylko płakać
OdpowiedzAle które konkretnie elementy zostały uszkodzone i w jaki sposób? W którymś z naszych warsztatów na pewno da się je naprawić lub wymienić. Rekonstruowaliśmy już instrumenty w naprawdę kiepskim stanie.
OdpowiedzNie odpisałeś, trudno mi uwierzyć, że Ci nie zależy na rekonstrukcji dość jednak cennego instrumentu. No chyba, że nie wszystko odbyło się tak, jak to barwnie opisałeś.
Odpowiedzprzepraszam nie zauważyłem twojego komentarza.Oczywiście zależy mi na rekonstrukcji gitary ale tym zajmuje się już profesjonalista z mojego miasta
OdpowiedzCzasem rodzicom nie pasuję pasja dziecka. Kurczę, ale żeby od razu niszczyć czyjąś własność?!
OdpowiedzMamuśkę bym chyba zabiła... O.O Zastanawia mnie tylko jedno: dlaczego na zajęcia nie brałeś zwykłej gitary, do której nie masz większego sentymentu/mniej wartej?
Odpowiedzbo mam tylko dwie gitary tą zniszczoną i B.C Rich'a Mockingbirda z autografami BVB
OdpowiedzDobrze, że opłacili szkody - często nowobogaccy wyżej wiadomo co niż wiadomo co... i stwierdziliby, że to Twoja wina...
OdpowiedzNa podstawie opowieści piekielnych można by stwierdzić, że co druga gitara w Polsce ginie w ręki jakiegoś nienawistnika. Hmm...
OdpowiedzNie zapominajmy o tysiącach bardzo cennych kolekcji niszczonych przez dzieci ;)
OdpowiedzTaaak, aż chciałoby się zadać pytanie o prawdziwość tych wszystkich opowieści...
OdpowiedzNie stawia się spacji przed znakiem interpunkcyjnym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2013 o 1:16
"nie stawia się spacji przed znakiem interpunkcyjnym. " A zdanie rozpoczyna się od dużej litery ;)
OdpowiedzWielkiej, jeśli już mamy się wszystkiego czepiać. :)
OdpowiedzTo kwestia upodobań. http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=443
OdpowiedzCzasem shift mi szwankuje :) Już poprawione :D
OdpowiedzPieniądze pieniędzmi, ale autografy... Rozumiem, że Sevenfoldów? Udusiłabym babę gołymi rękoma za takie coś, co tam pieniądze, wartość sentymentalna której się już nie przywróci boli sto razy bardziej. Współczuję, dzieciaka też mi w sumie szkoda, bo jak mamusia będzie go tak wspierać...
OdpowiedzJako muzyk powinieneś ogarniać nuty, a interpunkcji nie jesteś w stanie ogarnąć? Jeśli chodzi o rozwalenie gitary (jak piszesz, "że pozostaje tylko płakać"), to trzeba nią solidnie walnąć - zwłaszcza, że gitara porządna. Trudno mi sobie wyobrazić, że by bogata pani ryzykowała uszkodzenie jakiegoś drogiego mebla lub parkiety tylko po to, żeby wyrazić niezadowolenie z rodzaju muzyki, jakiej uczyłeś jej syna...
OdpowiedzPiekielne, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć.
Odpowiedzmi też było trudno
Odpowiedz