Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak jeszcze mieszkałem w Polsce, to spotykałem się z pewną dziewczyną. Była…

Jak jeszcze mieszkałem w Polsce, to spotykałem się z pewną dziewczyną. Była naprawdę śliczna, brunetka, zaplatała sobie zawsze takie fajne warkoczyki ale przede wszystkim (co podkreślam zawsze i przy każdej okazji) była naprawdę mądra. Oczytana, zawsze najlepsza w klasie, dobry gust muzyczny i filmowy. Pamiętam, kiedy pierwszy raz się pocałowaliśmy, no ale nie mogliśmy się już dłużej spotykać, bo wyjechałem za granicę. Przyrzekałem sobie, że jak przyjadę do Polski, to ją odnajdę, poproszę o rękę i się pobierzemy i będziemy mieli dzieci... Kontakt mieliśmy jako taki, dowiedziałem się, gdzie obecnie przebywa i robiąc jej niespodziankę przyleciałem pierwszym samolotem.


Gdzie piekielność?





Kiedy szedłem ulicą zaczepiła mnie. To nie była moja kochana Aneczka. To była WIELKA PANI DZIAŁACZKA JAKIEJŚ TAM WIELCE NADĘTEJ ORGANIZACJI FEMINISTYCZNEJ. Zaczęła mnie nagabywać, żebym podpisał pod jakimś debilnym postulatem (oczywiście poznała mnie od razu). Nie zgodziłem się na złożenie podpisu, ponieważ obawiałem się, że jest to jakaś piramida finansowa czy coś. Ponad to wygarnąłem jej, że porzuciła solidarnościowe ideały dla jakiejś kretyńskiej organizacji w skoku do wody z trampoliny. Jak jej powiedziałem, ile zarabiam, gdzie mieszkam i czym jeżdżę, to zmieniła zdanie i powiedziała, że ona się z tej organizacji wypisze i poleci ze mną, ale ja już nie chciałem jej słuchać. Powiedziałem jej, że moja ukochana Ania jest teraz jakimś działaczem jakiegoś wynalazku, po czym pognałem na lotnisko i wsiadłem w samolot i poleciałem do domu. Ideał sięgnął bruku moi kochani.

A o tym rudym blondynie co błyskawicznie odkręca koła to wam opowiem w następnej historii.

egzekucja komornicza

by stomilionuw
Dodaj nowy komentarz
avatar Garrett
5 7

Albo nieco chaotyczna historia, albo trafił swój na swego...

Odpowiedz
avatar minus25
6 6

To zwykły troll... poczytaj jego komentarze... czy choćby opis.

Odpowiedz
avatar minus25
1 3

Zasmuce Cię, ale nie jesteś sławny. Mało tego, bije Cię w punktach za komentarze na głowę ;)

Odpowiedz
Udostępnij