Jako osoba niepełnosprawna, między innymi ze względu na narząd ruchu, interesuję się wszelkimi zniżkami i ulgami dla podróżujących komunikacją miejską.
W mieście, w którym studiuję jest zapis, że osoba taka jak ja może jeździć komunikacją miejską za darmo.
Niestety to jest jednak chlubny wyjątek. W większości miast trzeba płacić. Ba! Pełną cenę biletu.
Ekipy rządzące chlubią się tym, że państwo jest przyjazne niepełnosprawnym, ale jak przychodzi co do czego, to taki poszkodowany przez los człowiek (który niejednokrotnie musi płacić też za polepszenie, lub nie pogarszanie swojego zdrowia) ma płacić, bo urzędnicy i politycy są biedni.
Albo kuśtykać przez całe miasto na piechotę.
komunikacja_miejska
Wybacz, zabrzmie niemiło, ale niepełnosprawni niczym się nie różnią od pełnosprawnych ludzi. I co, te wszystkie kampanie że niepełnosprawny to taki sam człowiek, by nie traktować inaczej... a na drugiej szali obniżki biletów lub całkowite darmowe jazdy? Daj spokój. :) Nie jesteś hrabiną.
Odpowiedz