Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wrażliwi i w tej chwili jedzący – nie czytajcie. Będzie hm... niesmacznie.…

Wrażliwi i w tej chwili jedzący – nie czytajcie. Będzie hm... niesmacznie.

Jakiś czas temu postanowiłam wziąć się za siebie i zrzucić kilka przeszkadzających mi kilogramów. Jako, iż diety kojarzą mi się źle, wolę narzucić sobie rygor w postaci wysiłku fizycznego.

Sytuacja rozgrywa się w siłowni, "sieciówce" bardzo popularnej w Niemczech. W ramach podpowiedzi powiem tylko, że są jednym z kluczowych sponsorów Kliczki.
Sprzęty mają rozmaite, trenerzy i trenerki służą w razie potrzeby pomocą i dobrą radą, miesięczny koszt jest raczej standardowy, a renoma przybytku wysoka – czego chcieć więcej? Ano może jedynie nieprzemijającej motywacji.

Dziś, po zakończonym treningu szłam do szatni. Aby do owej części przybytku się dostać, można iść skrótem przez toalety, bądź naokoło, ale bezpośrednio do szatni. Wybrałam krótszą drogę.
Śmierdzi – tylko co się dziwić? W końcu WC.
Wchodzę do szatni – śmierdzi. Myślę sobie, że może przewrażliwiona jestem, że może sobie coś wkręciłam i dalej nieprzyjemny zapaszek z WC czuję.

Nic to. Wobec powyższego, jak zwykle szykuję sobie klapki, ręcznik kąpielowy, mydło i szampon, mam bowiem zamiar skorzystać z prysznica.
Wchodzę za ściankę oddzielającą, patrzę i co widzę?
Na płytkach leży radośnie częściowo rozmokłe, częściowo rozmazane gówno. Śmierdzi, jak to kupa ma w zwyczaju. Z odległości tych kilku (może ze 2) metrów widzę białe ruszające się na nim szczęśliwe robaczki.
W obliczu takiego obrazka byłam po prostu szczęśliwa, że nie dopełniłam go kolorowym pawiem.
Ewakuowałam się prędko, oczywiście z prysznica nici.

Ubieram się, a w międzyczasie do szatni wchodzi pani z wiaderkiem, uzbrojona w rękawice po łokcie i jakieś coś, co przypomina zmiotkę na stojaczku. Żal mi było kobieciny strasznie, zwłaszcza gdy oczami wyobraźni ujrzałam ją, drobną panią walczącą z kupą spod prysznica. Postanowiłam poinformować ją o znalezisku, na co Ona, nieco skoślawionym niemieckim, acz z rozbrajającą szczerością i bez cienia negatywnej emocji stwierdziła:

- A to prawie jak co dzień. Zaraz sprzątnę, będzie pani mogła skorzystać z prysznica.

Podziękowałam.
Z prysznica w siłowni mimo wszystko zrezygnowałam.
Dokumentnie i na amen, nieodwołalnie.

Tak tylko myślę o babie, która zostawiła po sobie śmierdzącą pamiątkę. Zastanawiam się, czy w swoim domu robi to samo? Czy po prostu sprawia jej frajdę fakt, że ktoś będzie musiał to po niej sprzątnąć?

Spaczenie.
Blech!

siłownia

by lapidynka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Vampi
-4 42

Skoro to w Niemczech to pewnie jakas arabka:)

Odpowiedz
avatar SlimSkinhead
12 12

Nic z tego- one nie mogą, muszą burki nosić i dzieci rodzić :)

Odpowiedz
avatar Toki221
1 1

McFit. Swoja droga zbedny wstep

Odpowiedz
avatar lapidynka
0 0

Zgadza się, Toki221, to McFit. Myślę, że Sherlockiem Holmesem nie jesteś ;).

Odpowiedz
avatar bukimi
17 17

Zastanawiające, że skoro sytuacja jest codziennie to nikt nie przyłapał delikwentki na gorącym uczynku. Przecież takie coś da się od razu wyczuć, a trudno mi uwierzyć by ktoś specjalnie trzymał na okazję gdy nie będzie nikogo obok...

Odpowiedz
avatar lapidynka
11 13

A może jest kilka takich spaczonych osób? Kiedyś znajomy mówił mi o podobnym znalezisku, z tym, że w męskiej przebieralni. Szczerze mówiąc na samą myśl robi mi się niedobrze.

Odpowiedz
avatar Lapis
18 18

Z tego co kiedyś słyszałam chyba Cyganie mają takie hobby, zrobić włam, nawet nie bardzo nakraść, za to nasrać na środek dywanu.

Odpowiedz
avatar Zmora
6 22

A ja tak myślę... Skoro taka sytuacja powtarza się codziennie i codziennie prysznic jest sprzątany, to skąd te robaczki? Teleportują się do kupy, za przeproszeniem, czy co?

Odpowiedz
avatar Grevil
36 36

Może są od razu w pakiecie?

Odpowiedz
avatar lapidynka
16 20

Mnie na myśl przyszła owsica. Nie wiem. Ja już powoli popadam w paranoję. Chyba prewencyjnie wybiorę się do lekarza po receptę. :/ W końcu skoro ktoś ma owsiki, dotyka brudnymi rękami sprzętów itp., to mogę się też owsicą zarazić. Obrzydlistwo.

Odpowiedz
avatar Zmora
12 18

Uuu, od razu w pakiecie... Dobra, historia była obrzydliwa, ale jak o tym pomyśleć w ten sposób, to chyba dzisiaj opuszczę obiad. :/

Odpowiedz
avatar Lapis
10 12

Owsiki sa za drobne, nie zobaczysz ich z paru metrów. To mogły byc glisty ludzkie.

Odpowiedz
avatar macros1980
9 15

A ja uważałem, że sikanie pod prysznicem, w wannie czy basenie jest obrzydliwe...

Odpowiedz
avatar Kyoshi
8 12

WTF?! Powiedźcie, że to fake, proszę...Bo na aż taki wymiar obrzydlistwa nie chcę wierzyć, bo stracę wiarę w ludzi...

Odpowiedz
avatar Fuu
9 9

Wątpię, żeby to był fake. W warszawskim Holmes Place znalazłam taką samą niespodziankę w kabinie prysznicowej. Bezcenne doświadczenie - już nie korzystam z siłowni ^^

Odpowiedz
avatar Kyoshi
6 6

Och...Cieszę się , że ja boję się basenów...xD

Odpowiedz
avatar kiniaas007
14 16

Tak sobie pomyślałam, jak bardzo niedorozwinięta musi być osoba, która bawi się własnymi odchodami...może można to jakoś leczyć?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
21 33

Biedne owsiki. Taka brutalna eksmisja z ciepłego przytulnego domku.

Odpowiedz
avatar Kanna
7 7

Ciesz się, że nie widziałaś toalet na oddziale położniczym.. Jak sobie przypomnę to aż mi nie dobrze.. I tym bardziej, że same kobiety z tego korzystały, co mówi się, że są porządniejsze. Byłam ciekawa czy w domu też rzucały podpaskami gdzie się da i nie spłukiwały krwi z prysznica.. Blee

Odpowiedz
avatar Devotchka
15 17

Przyznam szczerze i bez bicia. Mimo, że jestem kobietą to zdaje mi się, że faceci są czystsi jeśli chodzi o toalety i łazienki. To co widziałam w toaletach dla kobiet przekracza ludzkie pojęcie. Wszystkie laski sikają "na Małysza" i zostawiają kropelki sików na desce, nie owijają tamponów i podpasek w papier toaletowy, opakowania po różnościach (których zużywają w ilościach przemysłowych) rzucają gdzie popadnie. Nie mówiąc już o tym, że zużywają 2 razy więcej papieru toaletowego, co skutkuje ciągłym jego brakiem. A na mojej siłowni (mała osiedlowa, to się nikt nie skarżył) była jedna, jedyna szatnia i więcej mężczyzn. Wszystko czyste i pachnące, tylko deska ciągle podciągnięta do góry.

Odpowiedz
avatar maupa
9 11

@Devotchka myślę, że nie ma co tak generalizować, bo pewnie mimo wszystko masz więcej do czynienia z damskimi toaletami niż męskimi. W biurowcu, gdzie wcześniej wynajmowałam biuro, w męskiej toalecie wisiała kartka z informacją od administracji lub pani sprzątającej, żeby sprzątać po sobie. Tekst był dość ironiczny i uważałam, że uwłaczający męskiej części najemców. Później zmieniłam biuro, inna pani sprzątająca, inni najemcy a znów dochodziły do mnie historie o wyjątkowym syfie w męskiej toalecie. Żeby nie było to w naszej damskiej ciągle zapychana umywalka. W końcu pojawiła się informacja, żeby nie wylewać do niej fusów z herbaty. Pomogło? Oczywiście, że nie a ostatnio ktoś wylał resztki zupy. W ogóle dziwi mnie, że trzeba takie rzeczy dorosłym ludziom tłumaczyć.

Odpowiedz
avatar Lapis
12 14

Akurat brak papieru to efekt używania go także po siku, chyba że ty Devotchka lubisz żeby mocz wsiąkał ci w majtki. A jeśli nie lubisz to jesteś jedną z tych kobiet winnych szybszemu ubywaniu papieru niż w męskiej toalecie.

Odpowiedz
avatar mg1987
4 10

"tylko deska ciągle podciągnięta do góry." No i? Nigdy nie mogę zrozumieć tych kobiecych fochów o nieopuszczoną deskę. A najlepiej u mnie w domu się robi - każdy obie klapy opuszcza po skorzystaniu. Efekt? Jeszcze nigdy nie było o to kłótni.

Odpowiedz
avatar Karl
3 9

wow! i to jakaś kobiecina ogarnęła? to nie wezwali wszystkich możliwych służbo do tego jak mają czasem w zwyczaju?- straż pożarna, sanepid, KRIPO... ;) bo jak ich znam, to im czasem odp..dala i do rzuconego peta potrafią straż wezwać... ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
10 10

Zawsze mnie zastanawiało - jaka to frajda postawić kloca pod prysznicem w miejscu, jakby nie było, publicznym...Przekracza to granice mojej wyobraźni.

Odpowiedz
avatar SamotnaMama
3 3

W jednej z sieciowych klubów fitness takie zachowania to standardowe-pracuje jako konsultant sprzedaży,także jak oprowadzam po klubie siłą rzeczy zahaczam o szatnie...Współczuje Panią sprzątającym-narobią się za marne grosze a co chwilę muszą usuwać spod pryszniców:podpaski,żyletki,kupy,szamponetki,skórki po bananach(!),majtki(zużyte)...Trudno taką osobę złapać,ponieważ lub jest na bieżąco sprzątany...

Odpowiedz
Udostępnij