Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chyba każdy z Was kojarzy skecz o otwarciu supermarketu, gdzie szalony tłum…

Chyba każdy z Was kojarzy skecz o otwarciu supermarketu, gdzie szalony tłum stojący pod drzwiami niesie na rękach reportera? Ostatnio miałam okazję również tak się poczuć.

Przed zajęciami podeszłam do Lidla. Była gdzieś 6:50, a sklep czynny od 7. Przy wejściu czai się kilka moherków, starszy pan o kuli/lasce, pan z dzieckiem w wózku i jeszcze kilka osób. Stanęłam sobie z boku, przecież otwierają za 10 minut, nie muszę się pchać pod drzwi. Wybiła godzina zero.

Z głębi sklepu idzie młody ochroniarz, by otworzyć drzwi. Moherki już z wózkami szurają prawym butem, by zaraz odpalić turbo, starszy pan nie odpuszcza, bez wózka próbuje wbić się między babcie.

7:02- Lamenty, wzdychania, bo JUŻ DAWNO miało być otwarte!
7:04- Drzwi odblokowane i.. TAK!!! 3 wózki za jednym razem chciały wjechać w otwarte drzwi! Straszy pan, gdyby tylko mógł, niczym tyczkarz, przeskoczyłby zblokowane wózki i wbiegł do sklepu.
7:10- Zaczyna robić się już późno, a pod tymi drzwiami dalej słychać:
- Pani! Ja tu już godzinę stoję pod tym sklepem! pierwszy byłem!
- To pan nie wie, że kobiety przodem się puszcza?!
- Pani, ja tylko po chleb idę i wychodzę!
Po jakiejś chwili doszli do porządku kolejki.

Wejdę pierwszy/a z rana do marketu, +15 na dzielni!

Lidl

by czydredy
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
10 14

Wiem, że lubisz komentować bardzo oryginalnie, ale tutaj przytaczasz chyba realia jakiejś zapadłej wsi w Galicji z pierwszej połowy XIX wieku...

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
-2 12

Oczywiście że przytaczam realia jakiejś zapadłej wsi w Galicji z pierwszej połowy XIX wieku. "Kiedyś" nie musi odnosić się do czasów dziesięć-dwadzieścia late temu.

Odpowiedz
avatar hanzig
4 4

Kiedyś to było święto, jak po polowaniu człowiek mógł sobie kawał surowego mięsa zjeść, bo akurat burzy nie było, żeby zdobyć płomienie... Jak dawno to dawno!

Odpowiedz
avatar ampH
3 9

Jak w Lidlu u mnie - zawsze jak jadę do pracy o 7:50 przejeżdżam koło Lidla - otwarcie o 8. Za każdym razem, codziennie jest naprawdę ogromny tłum ludzi. 20-30 osób minimum. Stoją przed sklepem i czekają...

Odpowiedz
avatar slawcio99
6 8

Widzę, że mimo upływu lat niektórzy dalej są mentalnie w czasach gdzie się stało godzinami by cokolwiek mieć włożyć do garka. A niby to narzekają jaka to stara/y jestem chodzić nie mogę itp.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Też trochę nie rozumiem, może te babcie po prostu lubią atmosferę kolejek?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Oj tam, nie znacie się... przecież rano wszystko jest świeże, właśnie dowiezione i dopiero co rozłożone na półkach ;)

Odpowiedz
avatar hanzig
6 6

Powiedziała jedna z koczowniczek marketowych, wkładając do koszyka paprykarz szczeciński i brzoskwinie w puszce :D

Odpowiedz
avatar wagad
3 3

Też mnie zawsze dziwiła kolejka przed siódmą pod Intermarche, ale ostatnio zajrzałem tam koło dziewiątej i zobaczyłem na stoliku przy wejściu resztki kawy w dzbanku, a kto wie może i jakieś pączki tam wcześniej były. Swoją drogą, to nie wiem jak to wygląda teraz, ale jeszcze nie tak dawno ekipy budowlańców zaczynały dzień od wizyty w Castoramie, gdzie czekała kawa i bułki :P

Odpowiedz
Udostępnij