Boże Ciało. Białe sukienki, kwiatki... Przypomniała mi się historia z dzieciństwa.
Miałam kilka lat. Dostałam od cioci z Francji przepiękną białą sukienkę - taką, o której marzy wiele małych księżniczek. Tiule, koronki, kokardki i inne ozdoby... Chodziłam dumna jak paw, bo żadna dziewczynka na pewno tak pięknej sukienki nie miała. Zbliżało się wyżej wymienione święto, więc mama przyszykowała mi koszyczek z kwiatkami i razem udałyśmy się na procesję.
Co ważne, kilka dni przez Bożym Ciałem padał deszcz. Wszędzie kałuże, błoto. Ale mama wiedziała, że ze mnie taki "czyścioch", więc sukienki na pewno nie wybrudzę.
Rada była taka: jak trzeba klękać, to albo na chusteczkę, albo po prostu kucać.
Wszystko pięknie, ładnie. Do czasu.
Pierwszy ołtarz przeżyłam. Dookoła błoto, ale sukienka dalej jak śnieg.
Przy drugim ołtarzu zauważyłam na sobie wzrok pewnej starszej pani. Cóż, przyjaźnie nastawiona raczej nie była. Trzeci ołtarz: widzę, że pani jest coraz bliżej.
Czwarty ołtarz:
- Jak klękasz pokrako jedna!
I... Popchnęła mnie w największą możliwą kałużę.
No bo to była procesja a nie wybieg.
OdpowiedzTutaj nie chodzi o to... :) Każda mała dziewczynka chce wyglądać jak "mała księżniczka". Z tego co wiem, to na Boże Ciało wszystkie dziewczynki ubierają jasne sukienki (przynajmniej w miejscach, w których byłam) i są po prostu dumne, że mogą ładnie wyglądać. Masz trochę racji, ale to nie była sukienka jak dla panny młodej. :)
OdpowiedzZgoda nie jest to wybieg ale wytłumacz to dziecku które pewnie chodzi jeszcze do przedszkola i chce wyglądać jak mała księżniczka. Poza tym na procesji chyba nie wypada paradować w ubłoconej sukience.
OdpowiedzNie ważne, czy to wybieg czy procesja - nikogo nie wypada wpychać do kałuży :)
OdpowiedzWszyscy wiedzą, że nie wypada wpychać w błoto, ale niektórzy nie wiedzą, że nie wypada wymyślać bzdurnych historyjek.
OdpowiedzW każdym mieście w procesji biorą udział dziewczynki w białych sukienkach lub w albach, które, zaskoczę cię gojaa, też są białe ! Ma to symbolizować czystość. Jeszcze się nie spotkałam, żeby dziewczynka która sypała kwiatki była w różowej lub czarnej sukience. I żadna z nich nie klęka tylko kuca, żeby nie ubrudzić sukienki lub alby. Dla mnie to dosyć proste, gdzie tu widzisz paradę to ja nie wiem :D
Odpowiedz"Jeszcze się nie spotkałam, żeby dziewczynka która sypała kwiatki była w różowej lub czarnej sukience"-ja wielokrotnie widziałem dziewczynki w strojach ludowych-w albach szły tylko te, które przyjęły w danym roku I Komunię.
OdpowiedzAle taki np. Dolny Śląsk strojów ludowych nie ma.
OdpowiedzCzerwony_kapturku, ja klękałam zawsze. Co za różnica dla sukienki, czy się kucnie, czy klęknie? Przecież nie klęka się przygważdżając sukienkę, tylko materiał swobodnie opada, a kolana leżą na gołej ziemi. W ogóle "kucanie" uważam za cyrk. Nie ma w liturgii pozycji kucznej. Nie rozumiem, dlaczego (w sytuacjach błotnisto-kamienistych) nie zachęca się wiernych, żeby w strategicznych momentach pozostali w pozycji stojącej z ukłonem.
OdpowiedzZazdrosna była
OdpowiedzPchnęła cię w błoto, wsiadła na smoka i odleciała, a kierowca autobusu bił brawo.
OdpowiedzTwój komentarz nic nie wniósł. I nie, nie musisz pisać, że mój też. :)
OdpowiedzA Ty chrzanisz o tym jak potłuczony. No sorry.
OdpowiedzTy się na mózgi z jakąś moherową babcią zamieniłeś?
OdpowiedzNajpierw musiałby mieć co wymieniać.
Odpowiedzstara zdzira pozazdrościła ci cudnej sukieneczki :D
Odpowiedzale jak na komunię dzieci stroją to jest ok? procesja nie procesja do kościoła chyba jednak ładniej ubrać się trzeba, nie? szkoda sukienki i zepsutego dnia przez... dziwną... staruszkę, mama doprała?
OdpowiedzNa komunię dziewczynki ubierają się jak na ślub... Cieszę się, że ja byłam w albie - nie było podziału na "biedniejszych i bogatszych". Zgadzam się z Tobą, do kościoła nie wypada iść w tych samych ubraniach co np. na boisko. Oczywiście nie można popadać też ze skrajności w skrajność. Większe plamy udało się wyprać, jednak sukienka już nie była śnieżnobiała. Ale jako lekko poszarzała nie wyglądała bardzo źle. :)
Odpowiedzjak na moje gusta na komunię stroją dzieci rodzice, a nie one się same... ale mogę się mylić :)
OdpowiedzSorry Winnetou ! A Twoja matka gdzie była ? Sama chyba na procesję nie poszłaś ?
OdpowiedzJest napisane w historii " i razem udałyśmy się na procesję". W mojej miejscowości jest tak, że obok małych dziewczynek idzie ktoś starszy, np. żeby nieść reklamówkę z kwiatkami. Ale co mogła zrobić moja mama? Z tego co wiem, na takie uroczystości chodzi się żeby się pomodlić, a akurat był dość ważny moment. Poza tym mama raczej nie mogła przewidzieć, że ktoś zechce mnie rzucić w błoto...
Odpowiedzno więc dlaczego matka nie zareagowała i nie kazałą pani odkupić zniszczonej sukienki albo nie obarczyła jej kosztami pralni?
OdpowiedzPewnie miałaś ładniejszą sukienkę od jej wnuczki;-)
OdpowiedzTo musiała być trauma... http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/01/7a03877d2e5fd9c677c04b4b4af4117b.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2013 o 19:36
Nie no ale to jest chore. Cieszyć się z zabrudzenia małej dziewczynce sukienki, którą tak się cieszyło. -,- -,- -,-
Odpowiedzjak w boże ciało będzie okazja to ją też tak popchnij;)
OdpowiedzJako dziecko miałam okazję oglądać obraz matki boskiej częstochowskiej. Podczas odsłonięcia wszyscy uklękli, ja też. Jako że, klękanie w tłumie nie jest łatwe, to za mną rozległ się jakiś szmer, więc obróciłam głowę. Na co stara baba, która była za mną po prawej rzecze: ty się na Maryję patrz, nie na chłopaków oglądaj! Byłam na nią okropnie wkurzona potem ;)
Odpowiedz