Kilka miesięcy temu umówiłam się z dawną przyjaciółką z liceum na piwo i plotki. Po przebrnięciu przez standardowe tematy typu szkoła i praca, rozmowa zeszła oczywiście na facetów. Obie chwaliłyśmy się na jakie to cuda trafiłyśmy.
- No mój to student czwartego roku na Uniwerku, świetnie sobie radzi, inteligentny z niego facet.
- Oo, to podobnie jak mój. Ale wiesz, mój to na prawie, a tam jest dość ciężko..
- Wiem, bo mój też na prawie! Kurczę, Gośka, to może oni razem w grupie są?
- Wiesz co, wątpię, bo Karol wieczorowo chodzi, a tam oni nawet określonej jednej grupy nie mają.
- Haha! Marcin też wieczorowo. Pewnie mają jakieś zajęcia razem. Podpytam go, może skojarzy.
Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Nie skojarzył. Jakiś czas później umówiłam nas na spotkanie z ową przyjaciółką i jej "cudeńkiem". Miało iść także moje "cudeńko", ale w ostatniej chwili coś mu wypadło. Domyślacie się już co?
Po przyjściu do umówionego baru zastałam swojego narzeczonego, w objęciach trzymającego moją przyjaciółkę..
Ponieważ w zaistniałej sytuacji potrzebowałam nowego lokatora, wprowadziła się do mnie właśnie owa przyjaciółka.*
Wyobraźcie sobie zdziwienie ex-cudeńka, gdy zapukał do mych drzwi z pięknym bukietem kwiatów, a drzwi otworzyła mu nie ta zdradzana, której się spodziewał :)
* oczywiście obie dałyśmy Cudeńku po pysku, zaraz jak dowiedziałyśmy się, że jednak nie jest taki cudowny.
Moim zdaniem fake na kilometr, a dlaczego? Pytanie do pań: która by wybaczyła i od razu zaprosiła do siebie może i bliską kiedyś koleżankę, która jednak (chociaż częściowo) jest związana ze zdradami jej chłopaka?
OdpowiedzDo tego: jakim cudem facet oszukiwał jedną ze swoich kobiet odnośnie imienia?! Nie wychodzili nigdzie razem? Nie spotykali się z jego znajomymi? Nie spotkali nigdy na mieście żadnego z jego kumpli? WTF? Ktoś chyba naoglądał się Magdy M.
OdpowiedzA przepraszam bardzo - coz ta kolezanka winna, ze facet dupek? Kopniak nalezy sie jemu, a nie jej. Ja bym z tym nie miala zadnego problemu, o ile oczywiscie obie bylybysmy oszukiwane i w tej samej sytuacji.
OdpowiedzHmm, w to ze chlopak umawial sie z dwiema dziewczynami moglabym uwierzyc. Ale ze przynajmniej jednej z nich podal falszywe imie? Raczej malo prawdopodobne.
OdpowiedzA ja tak niestety miałam, więc Autorkę mogę zrozumieć. A co do koleżanki - dobrze zrobiłyście.:D
OdpowiedzMoment, a on, bystrzak studiujący prawo, nie zauważył, że obie jego panie chcą go zaciągnąć w jedno miejsce o jednej porze, i nie wyciągnął wniosków? ;P I to jeszcze po wypytywaniu o faceta o imieniu, którym przedstawiał się tej drugiej?? Już to widzę - inteligentny musiał być, że aż zęby bolą!
OdpowiedzAno - ze względów które opisała Naa - również uważam że to fake. Jestem nawet w satnie uwierzyć w dwa różne imiona (jeśli jest to np. pierwsze i drugie imię, które widnieje na sowodzie osobistym - wtedy można powiedzieć, że np. nie lubi się pierwszego i używa drugiego itd.). Niemniej - obie dziewczyny pytają o "Karola-Marcina" i chcą się umówić w tym samym miejscu, z koleżanką która ma przyprowadzić chłopaka - lol - nikt nie jest na tyle głupi...
Odpowiedz@ncc1701 a Ty na pierwszej randce dowód chłopakowi/dziewczynie oglądasz? Ja z moim jestem 2 lata i ani jego dowodu ani prawka jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzZebrawszy do kupy wszystkie wątpliwości zawarte w powyższych komentarzach, dodawszy od siebie datę założenia konta autorki, uroczyście wszem i wobec obwieszczam - WITAMY KOLEJNE WCIELENIE MALINOWEJ. Dziękuję za uwagę, mogą się państwo rozejść.
OdpowiedzChyba nie. Brak nieuchwytnych prześladowców, zdolnych ominąć wszystkie zamki, zabezpieczenia, nie dać się sfilmować żadnej kamerze, zobaczyć sąsiadowi ani nawet zwęszyć psu ;] Brak też niemal śmiertelnej traumy, którą przeżyła bohaterka, otoczenia, obwiniającego bohaterkę za wszystko, i służb, nagminnie lekceważących prośby o pomoc, które poruszyłyby Haanibala Lectera. Jest za to zwykła znajoma, a zwykli znajomi u Malinowej się nie pojawiali... Ale że fejk, nie mam żadnych wątpliwości :\
OdpowiedzZaczerpnięty z serialu "Na dobre i na złe", odcinek któryś tam, emitowany parę lat temu. Bohaterki wątku: Mariolka - sprzątająca (Agnieszka Dygant), oraz Marta - pielęgniarka (Katarzyna Bujakiewicz).
OdpowiedzA jeśli to byli bliźniacy? ;)
OdpowiedzTo chyba by o sobie wiedzieli?
OdpowiedzKochani, naprawdę zazdroszczę wszystkim, którzy są zawsze na tyle przewidujący, żeby sprawdzić dowody osobiste wszystkich przyjaciół oraz wypytywać znajomych, czy aby na pewno podane zostało Wam podane prawdziwe imię. Ja niestety taka sprytna nie byłam.. Okazuje się, że nie tak ciężko powiedzieć kumplom (takim samym dupkom jak on), że obraca dwie panienki i żeby go nie sprzedali. A co się tyczy niedomyślności byłego.. Co weekend wychodziliśmy gdzieś ze znajomymi (głównie moimi). Nic więc dziwnego, że nie wypytywał z kim, gdzie, po co, jak, dlaczego.. Aha, do założenia konta motywowała mnie właśnie chęć podzielenia się tą historią, oczywistym więc jest, że jego założenie zbiegło się z umieszczeniem jej na portalu :)
Odpowiedz"Marcin też wieczorowo. Pewnie mają jakieś zajęcia razem. Podpytam go, może skojarzy. Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Nie skojarzył"-i co, nie zapytałaś koleżanki, jak jej chłopak ma na nazwisko?! Po samym imieniu chciałaś go identyfikować? WTF? A jeżeli podał wam inne nazwiska... To nie połapał się, że jeżeli pytasz o Karola (powiedzmy) Kowalskiego z 4 roku prawa wieczorowego, to że pytasz o jego alter ego? Naucz się kłamać i wtedy dopiero wróć.
OdpowiedzCóż ten bąk lubił różne kwiatki, prze pewien czas nawet mu się udało. :)
OdpowiedzEj, wzięłaś to z "Trudnych spraw" czy co? ;)
Odpowiedz