Wydarzenie miało miejsce wczoraj, podczas ulewy, we Wrocławiu.
Niestety swojego samochodu nie mam - korzystam z MPK. W drodze na przystanek musiałam przejść przez ulicę. Warunki okropne-wiatr, zimno i leje jak z cebra. Zatrzymuję się przy ulicy, gdyż jadą samochody. Jeden z nich jedzie. Szybko. Bardzo.
Skutek? Byłam ochlapana od wysokości biustu po same stopy. Nie miałam czasu by iść się przebrać więc jechałam mokra.
Niektórzy chyba nie rozumieją, że skoro mają dach nad głową i im nie pada na łeb, to powinni przepuścić ludzi z parasolami miotającymi jak szatan... albo chociaż zwolnić.
Ludzie w czasie ulewy sami musza chodzic tak daleko od jezdni, zeby nie byc ochlapywanymi przez samochody jezdzace z dozwolona predkoscia (nie bylo w tekscie, ze byla przekroczona). Tylko dlatego, ze im sie zechce pochodzic po deszczu, swiat nie musi sie zatrzymac.
OdpowiedzJa bym dodał jeszcze, że pretensje powinnaś mieć do tych co drogę budowali oraz tych co ją konserwują. Bo jak by była zbudowana dobrze i dobrze konserwowana to nie powinno być na niej "kropli wody"* w czasie deszczu. *wiadomo nawierzchnia będzie mokra ale kałuż nie powinno być.
OdpowiedzNie wiem, jak wy, ale ja zawsze zwalniam starajac sie nie ochlapac ludzi. Normalny ludzki odruch. Nie rozumiem, jak mozna miec innych w dupie I twierdzic, ze jak smieli wyjsc z domu to ich problem I mozna nimi gardzic. Wspolczuje wam, no widze u was jakis syndrom ofiary. Jak sie wychodzi z domu po 22 I do stake wpierd*l to pewnie nie ma po co dzwonic po policje, bo po co sie wychodzilo? Dobrze zrobil dres, ze mi wpierd*lil, bylo siedziec w domu. Wpiszcie w google DDA, szukajcie pomocy, nie musicie miec az tak niskiego poczucia wlasnej godnosci, wartosci. Przepraszam za brak polskich znakow, pisze z telefonu.
OdpowiedzA chcąc przejść przez pasy, najlepiej próbować je przeskoczyć z odległości jakichś 50m od jezdni, żeby jakiś debil ich przypadkiem nie ochlapał. I masz rację, każdy, kto w czasie ulewy chodzi po ulicy, to po prostu idiota, któremu zachciało się pochodzić po deszczu. Mam nadzieję, że podzielisz się podobnymi poglądami z egzaminatorem na egzaminie, bo chwytam się nadziei, że jednak prawa jazdy nie masz.
OdpowiedzJa też się STARAM, co nie znaczy że nigdy nikogo nie ochlapałam. Kałuże w ulewie nie zawsze widać z daleka, zwłaszcza po zmroku. Na reakcję często nie ma czasu ani bezpiecznych warunków, nie zawsze wina jest po stronie kierowcy. Żeby nikogo nie ochlapać, trzeba by jechać spacerowym slalomkiem (poza osiedlowymi uliczkami mało realne), a najlepiej wcale. Jak słusznie pisze babubabu89, drogi powinny być tak wyprofilowane, żeby woda się na nich nie zbierała. Droga ma służyć do JAZDY, a nie wypatrywania dziur, kałuż i innych przeszkód.
OdpowiedzJa również się staram zwalniać przed kałużą, ale... No właśnie jest to ale. Nie zawsze zdążę zauważyć, nie zawsze mam szansę ominąć a hamując gwałtownie mogę spowodować znacznie większe zagrożenie w ruchu niż ochlapanie kogoś kto stoi przed kałużą i się sam o to prosi. Z drugiej strony owszem widzę kierowców chamów, którzy celują w kałużę. Ostatnio taki cham mnie zepchnął z boku uliczki do dziury z kałużą. Uliczka osiedlowa, 3 metry dalej miał wyjazd na główną i musiał się zatrzymać. Ja miałam do wyboru iść w wodzie do kostek poboczem albo brzegiem ulicy. I niestety również zgadzam się, że to zarządca drogi powinien ponosić odpowiedzialność. Jeżdżąc po mieście nie da się uniknąć wjechania w kałużę.
OdpowiedzAsica, nigdy nie zostałam ochlapana, stojąc przy ulicy, ale idąc normalnie chodnikiem, dwa razy oberwałam jak z wiadra (do samej głowy, a mierzę 1,75m), w tym raz w samym centrum miasta. Zapewniam Cię, że jeśli w ogóle isnieją jacyś ludzie, którzy zostali ochlapani, bo się o to prosili, to jest ich śladowa liczba.
OdpowiedzChodniki z reguły są wąskie a jezdnie dziurawe. W dziurach i wyjeżdżonych nieckach zbiera się woda deszczowa i nie trzeba być chyba tytanem intelektu by wiedzieć, że wjazd w taką dziurę/nieckę powoduje fontanny wody ochlapujących pieszych. Należy po prostu zwolnić. Piesi nie potrafią fruwać i nie muszą być ochlapywani od stóp do głów brudną wodą z dodatkami błota, benzyny czy oleju. Pieszy jest takim samym uczestnikiem ruchu drogowego, jak kierowca. Jako kierowca zawsze zwalniam w deszczu. Zagłobo, nie jestem zlośliwa ale zyczę Ci żeby kiedyś ktoś tak Cię ochlapał, żebyś zrozumiał, jakie to fajne uczucie i pojął, że nie jesteś królem szos.
Odpowiedztaka mała uwaga. samochód jechał nie przy 'moim' pasie tylko tym dalszym. to może w ogóle powinnam stać 10 metrów od? A na PS. podczas niesprzyjających warunków drogowych 'dozwolona prędkość' maleje. A zaznaczyłam, że idiota jechał szybko
Odpowiedzw niemczech prawo mówi, że jeśli cię ktoś ochlapie, a ty zdążysz spisać jego numery to masz prawo otrzymać od niego zwrot za pranie :) musze powiedzieć, że chociaż tu też jest masa kałuż to zawsze zwalniaja!
OdpowiedzW Polsce również masz prawo.
Odpowiedz@Asica78, głupoty piszesz. Rzeczywiście istnieje w Polsce prawo do zadośćuczynienia jeśli pochlapie cię jakiś kierowca, ALE musisz najpierw udowodnić, że to rzeczywiście on. A bez świadków jest to tylko słowo przeciwko słowu i nikt ci na takiej podstawie odszkodowania nie przyzna.
OdpowiedzTrooper-a w Niemczech możesz tak po prostu spisać numer z zaparkowanego wozu, a gość i tak będzie musiał ci zapłacić za pralnię? Czy może będzie musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem i cię nie ochlapał? O WTF?
Odpowiedz@fenir, już wolałem jak miałeś bana niż jakbyś miał zgrywać idiotę... Nie orientuję się, jak jest w Niemczech. Chodziło mi tylko o fakt, że pociągnięcie kierowcy do odpowiedzialności za ochlapanie w Polsce jest po prostu martwym prawem. Trudno jest je wyegzekwować i raczej nikt nie miałby ochoty się z kimś szarpać na drodze prawnej dla drobniaków na pranie.
OdpowiedzTrooper, podejrzewam że w Niemczech także musisz udowodnić, że akurat ten Cię ochlapał. Poza świadkami masz jeszcze możliwość skorzystania z kamer.
OdpowiedzTrooper-mało mnie obchodzi, co wolałeś. A "idiotę" zachowaj sobie dla najbliższych. Widać od razu, że nie masz pojęcia o niczym związanym z prawem. Wiesz, co to jest domniemanie niewinności? Oczywistym jest, że musisz przedstawić dowód na to, że zostałeś przez kogoś pokrzywdzony, żeby dostać zadośćuczynienie-tak jest w każdym cywilizowanym kraju i w każdej sprawie, nie tylko w kwestii ochlapania kogoś przez samochód...
Odpowiedz@Fenir, a mnie mało obchodzą twoje rady odnośnie stosowania określenia ''idiota'', które pasuje idealnie. Obrosłeś w piórka, bo paru użytkowników ci się podlizało i latasz wszędzie doczepiając się do czego się da. Zluzuj poślady, to jest internet i nikomu tutaj nie zaimponujesz. Co do udowadniania pewnych kwestii to oczywistym jest, że takie trzeba przedstawić i nigdzie tego nie podważam. Cały czas powtarzam jednak, że jest to w Polsce martwe prawo. Szczególnie, że z tego, co doczytałem to jeszcze trzeba udowodnić, że kierowca zrobił to z premedytacją... W Polsce nawet taryfikator mandatów nie przewiduje takiego zdarzenia, więc Policja widząc tego typu sytuację nawet nie musi interweniować.
OdpowiedzTrooper-nikt mi się nie "podlizywał", bo nie mam tutaj żadnej władzy. Są ludzie, którzy się ze mną zgadzają, są tacy, którzy się ze mną spierają i takie janusze jak ty, którzy jedynie umieją nazwać mnie idiotą. Mógłbyś zaprezentować mi, gdzie i przede wszystkim po co ktokolwiek mi się podlizywał? Napisałeś wprost " istnieje w Polsce prawo do zadośćuczynienia jeśli pochlapie cię jakiś kierowca, ALE musisz najpierw udowodnić, że to rzeczywiście on". Wytłumacz mi w takim razie, w jakim przypadku, lub też w jakim cywilizowanym państwie NIE MUSISZ udowadniać, że osoba, która zrobiła ci szkodę naprawdę ją zrobiła. Jeżeli nie podasz przykładu, to zachowaj się jak człowiek honorowy i przeproś, albo przynajmniej jak zwykły internetowy janusz i zamilcz. Jeżeli nie zamierzasz wytłumaczyć mi powyższej kwestii, to najlepiej wcale nie pisz kolejnego posta.
Odpowiedz@Fenir, przestań się już kompromitować, bo się tego pieniactwa czytać nie da. Wiesz, że słowa mają też taki ciekawy aspekt, który fachowo nazywa się ''KONTEKSTEM'' ? Widzę, że nie, więc już śpieszę z wyjaśnieniem - kiedy mówiłem o udowadnianiu winy kontekst wskazywał na to, że jest to martwy przepis, który nie ma większych szans na egzekucję. Co innego udowadniać morderstwo, gdzie masz narzędzie zbrodni, poszlaki, świadków, ekspertyzy itp. itd., a co innego udowadniać komuś, że z premedytacją wjechał w kałużę, żeby zachlapać ci ubranie. Mimo świadków, ekspertyz, dowodów i poszlak wystarczy, że kierowca przed sądem powie ''To był przypadek, nie widziałem, nie miałem jak ominąć, zagapiłem się'' i już sąd rozkłada bezradnie ręce umarzając jednocześnie sprawę. Poza tym nie mów mi, co mam robić i jak się zachowywać, bo jesteś ostatnią osobą z której zdaniem bym się liczył. Jak dla mnie to jesteś zwykłym pieniaczem, który swoje niepowodzenia i frustracje w prawdziwym życiu rozładowuje na badziewnej stronie z fejk historiami, którą traktuje śmiertelnie poważnie. Tym samym chyba nie muszę zaznaczać, że przeprosin też nigdy ode mnie nie usłyszysz, nawet gdybym miał za co cię przepraszać.
OdpowiedzKontekst twojej wypowiedzi był taki, że Asica78 "pisze głupoty", bo w Polsce niby jest takie prawo, ale jednak jest martwe, a w Niemczech nie. Nie masz pojęcia, jaka jest różnica między polskim, a niemieckim prawem=napisałeś bzdury. "swoje niepowodzenia i frustracje w prawdziwym życiu"-mój ty mały psychologu... Rozgryzłeś mnie. Żona mnie bije i na wódkę znowu nie starczyło, zasiłek zmniejszyli, a jak matce powiedziałem, że ją kocham, to chciała zostać przyjaciółmi. "rozładowuje na badziewnej stronie z fejk historiami"-po co więc siedzisz na "badziewnej stronie"? Dowaliłeś głupotą do pieca, a teraz zamiast argumentów próbujesz nieudolnie mnie obrażać. PS.Dowiem się, kto mi się tu podlizuje?
Odpowiedz''po co więc siedzisz na "badziewnej stronie" ? W takich celach do których została stworzona - dla rozrywki. W przeciwieństwie do ciebie ;) ''Dowaliłeś głupotą do pieca, a teraz zamiast argumentów próbujesz nieudolnie mnie obrażać. '' Najważniejsze, że sporo mi brakło do twojego poziomu. Niestety(a raczej ''na szczęście'') nie potrafię się aż tak zniżyć. ''PS.Dowiem się, kto mi się tu podlizuje?'' Naprawdę ? Tylko na tak płytki zabieg erystyczny cię stać ? Oczywiście, że się nie dowiesz, bo moim celem życiowym nie jest studiowanie wirtualnego życia fenirgreybacka. To by były najbardziej monotonne studia na świecie ;)
Odpowiedz@Trooper, tak jak sama nie zgadzam się z Fenirem na wielu płaszczyznach, tak teraz ma rację. Rzuciłeś tekstem niezbyt przemyślanym, a teraz go bronisz jak ratlerek, zamiast wytłumaczyć, co chciałeś powiedzieć. A jak nie, to się przyznać, że palnąłeś głupstwo. Nie jest oznaką inteligencji nie umieć się przyznać do błędu. Jeżeli stwierdzisz, że jestem lizodupcą Fenira, to jesteś jeszcze większym kretynem.
OdpowiedzRzadko zdarza mi się zgadzać z fenirem ale chyba jest logiczne, że najpierw trzeba kierowcy udowodnić winę a potem żądać odszkodowania? I nie ma to znaczenia, czy ochlapanie nastapiło w Polsce, Niemczech czy innym kraju. Btw. Nie podoba mi się odgrzebywanie czyjegoś bana i używanie wobec innych Użytkowników słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Tym bardziej, że obrażony zadał rzeczowe pytanie i wysunął logiczny argument. Fenir słusznie napisał, że na tym portalu nie posiada "przydupasów". Tu są ludzie, którzy się z nim zgadzają albo nie zgadzają. Fenir jest trudnym adwersarzem ale swojego stanowiska potrafi bronić za pomoca argumentów a nie inwektyw. I za to jest tu szanowany. Powinnam przeprosić, że wcinam się w spór ale mam prawo wyrazić swoje zdanie i niniejszym to czynię.
OdpowiedzTrooper-przedziwna jest twoja logika. Piszesz, że "Oczywiście, że się nie dowiesz, bo moim celem życiowym nie jest studiowanie wirtualnego życia fenirgreybacka". Fajnie, ale chwilę wcześniej napisałeś: " jesteś zwykłym pieniaczem, który swoje niepowodzenia i frustracje w prawdziwym życiu rozładowuje na badziewnej stronie". Czyli co w końcu, nie studiujesz mojego życia, czy wprost przeciwnie-robisz mi psychoanalizę przez kabel? Zgubiłem się. PS. pertysiowa, mijanou-dodaję wam po 10 punktów w Lidze Przydupasów :D
OdpowiedzI tak Cię nie lubię! Tak dla wyrównania. Nic osobistego :)
Odpowiedz@fenir: weź zejdź z "janusza", bo ten mem zniszczył życie człowiekowi. Poza tym zgoda.
Odpowiedz''Czyli co w końcu, nie studiujesz mojego życia, czy wprost przeciwnie-robisz mi psychoanalizę przez kabel? Zgubiłem się.'' Nie dziwi mnie to :) Po prostu twoich postów przeczytałem już sporo, najczęściej przypadkowo, bo na nicki patrzę tylko wtedy, kiedy spotkam się z wyjątkowo inteligentnym postem albo wręcz przeciwnie. Twoje posty bynajmniej nie przyciągały mojej uwagi z tego pierwszego powodu... Zawsze widziałem w nich czepialstwo, infantylność i zgrywanie mądrali. No, ale nie dziwi mnie to, bo na poważnym forum już dawno dostałbyś bana za zaniżanie poziomu - tutaj użyjesz przypadkowo rozmieszczonych, mądrze brzmiących słów i już uważany jesteś za rzeczowego ;) ''Rzuciłeś tekstem niezbyt przemyślanym, a teraz go bronisz jak ratlerek, zamiast wytłumaczyć, co chciałeś powiedzieć.'' Ciekawe, bo tłumaczyłem to już ze dwa razy. Jak widać niektórzy są wyjątkowo na umiejętność czytania ze zrozumieniem, a tym samym rozumienie kontekstu.
OdpowiedzOh, man, hold your horses. @Trooper. Przytyk o czytaniu ze zrozumieniem naprawdę jest nietrafiony. Problem polega na tym, że to TY najwyraźniej nie rozumiesz istoty całej sprawy. Z Twojej pierwszej wypowiedzi bije typowe "nienawidzę polaczków, Polska jest chvjowa". No dobra, pod wieloma względami jest, ale naprawdę nie żyjemy w aż takim Ciemnogrodzie. A potem wszystko się rozbija o mur Twojego niewyobrażalnie wielkiego ego, bo nie umiesz się przyznać że palnąłeś idiotyzm. Tłumaczyłeś. Tak! To, co wszyscy już doskonale wiemy, że trzeba udowodnić winę kierowcy. Ale sory, stary, myślisz, że jak tylko miniesz granicę polsko-niemiecką, to dostaniesz od razu odszkodowanie za choćby to, że ktoś Cię zwyzywa? Nie no, kochanie, zmartwię Cię, nie jest tak. Mimo, że prawo, które zabrania zniesławiania i obrażania istnieje, też musisz się namęczyć, żeby komuś to udowodnić. I to niezależnie od tego, gdzie jesteś, czy w Polsce, czy nie. Fenirowi non stop o to chodziło. Nie o to, że chciał zrobić jakąś krzywdę Tobie. Po prostu wskazywał Ci błąd, który nie pasuje do ludzi mianujących się inteligentnymi. Stereotyp Polski beznadziejnej, Polaczka złodzieja, TEŻ JEST STEREOTYPEM. Ludzie trzymający się ślepo stereotypów nie są inteligentni. Tym bardziej słabo o Tobie świadczy to, że zamiast rzeczywiście skupić się na tym, o czym pisał Fenir, pływałeś sobie po okolicznych tematach, byle dosrać rozmówcy. Dyskusja w ogóle nie na temat i bez przyszłości. Kvrwa mać, dzieci w piaskownicy się rzucają piaskiem, bijąc się o łopatkę. CHCESZ BYĆ INTELIGENTNY, TO TO UDOWODNIJ. Nie staniesz się inteligentnym tylko dlatego, że twierdzisz, że taki jesteś i ubierzesz riposty balansujące na naprawdę niskim poziomie w wielosylabowe i brzmiące trudno słowa. Rzeczowa dyskusja więcej Ci da. A jeżeli znajdzie się taka osoba jak ja, która niezwiązana wstępnie z tematem, zwraca Ci delikatnie uwagę żebyś przemyślał temat jeszcze raz, to to zrób, a nie zachowuj się jak idiota! Przemyśl jeszcze raz całą akcję i wtedy pisz kolejny komentarz. Myślenie nie boli. Zyskałbyś więcej szacunku od ludzi gdybyś przyznał, że się źle wyraziłeś i przeprosiłbyś za jatkę. I na koniec. Uczyniłeś mnie właśnie uczestnikiem tej dyskusji. Nie piszę tego tasiemca, żeby bronić fenira. Ja mam po prostu uczulenie na debili. A Ty się jeszcze próbujesz przykrywać pod inteligentnymi słowami. Gówno z kokardą, po prostu.
OdpowiedzTrooper - "No, ale nie dziwi mnie to, bo na poważnym forum już dawno dostałbyś bana za zaniżanie poziomu(...)" napisane w kierunku Fenira, a z tego, co zauważyłam to wszystkie Twoje komentarze są poniżej poziomu ;]
OdpowiedzŻe wybory mis mokrego podkoszulka mnie ominęły we Wrocku? wiedziałem, że trzeba było odwiedzić rodziców na święta... ;) A bardziej poważnie, to z lekka po chamsku...
OdpowiedzTo dopiero blachara, na widok samochodu robi się mokra aż po cycki.
OdpowiedzZrób prawo jazdy, zacznij jeździć, wtedy MOŻE zrozumiesz: 1. że nawet przy niewielkiej prędkości samochód chlapie 2. nie wolno jeździć zbyt wolno bo jest to tamowanie ruchu i jest to wykroczenie (mandat + Punkty) 3. Nie zawsze da się zjechać na lewo, bo z przeciwka też jadą samochody.
OdpowiedzNiestety nie mam możliwości zrobienia prawa jazdy ;/ No chyba, że istnieje możliwość wyrabiania kilku praw jazdy, to dołączę je do obecnie posiadanego. Chociaż nie. Jedno wystarczy. 1. przy nie wielkiej ilości chlapie. Jednak nie tak mocno, żeby ochlapało człowieka będącego kilka dobrych metrów od Ciebie. Nie niskiego. Prawie całego. 2. Oczywiście, jednak istnieje takie coś, jak dostosowanie prędkości do warunków drogowych. Jakoś inni jechali normalnie, gdyż jakimś cudem przez nikogo innego nie zostałam ochlapana. Ani troszeczkę. 3. Fakt, nie zawsze się da zjechać, jednak on mógł (na szczęście tego nie zrobił-przybliżyłby się do mnie, pewnie skutki byłyby gorsze)
Odpowiedz