ENERGA GDAŃSK
Wczoraj (23.05.13 czwartek) po powrocie z pracy okazało się że w całym mieszkaniu nie mam prądu. Po odwiedzeniu sąsiadów okazało się, że prądu nie ma tylko u mnie.
Telefon do zaprzyjaźnionego elektryka, wszystko sprawdzone prąd nie dochodzi od licznika więc kontakt z dostawcą czyli Energą. Z racji że nie jestem właścicielką mieszkania, oczywiście na temat podejrzewanej awarii nie chcieli mi udzielić żadnych informacji, wszystko musi załatwiać właścicielka.
Okazało się, że była zaległość w wysokości 60zł z poprzedniego miesiąca (właścicielka zapomniała zapłacić) i odłączyli oczywiście bez żadnego pisma i wcześniejszego uprzedzenia. Od razu po tej informacji właścicielka mieszkania zrobiła im przelew i wysłała potwierdzenie. I niby sprawa załatwiona ale... no właśnie.
Energa ma 2 dni robocze na ponowne podłączenie. Z racji tego że dzisiaj jest piątek są to piątek i poniedziałek. Po tysiącu telefonach do nich z prośbą aby podłączyli dzisiaj, a nie w poniedziałek, no bo przecież weekend i jak bez prądu funkcjonować itp, właścicielka usłyszała, że skoro to nie jest sytuacja zagrożenia życia to podłączenia dzisiaj nie będzie tylko w poniedziałek, bo oczywiście mają na to dwa dni robocze!!!
I powiedzcie jak tu się nie wkur...ć?! Pomijam już to, że ja za prąd właścicielce regularnie płacę, to że zapomniała zapłacić JEDNEGO rachunku (każdemu się może zdarzyć) ale to co zrobili w Enerdze uważam za totalne kur..estwo. Bo jak można zostawić kogoś bez prądu na prawie 4 DNI???!!! Tylko dlatego że mogą ale wcale nie muszą???
Najgorsza oczywiście w tym wszystkim jest lodówka, bo cała zawartość moja i współlokatora będzie do wyrzucenia (a w środę zrobiłam zakupy na cały tydzień :/)
Mi po prostu ręce opadły.
Gdańsk
Może dałoby się ulokować część produktów z lodówki u sąsiadów?
OdpowiedzUdało mi się ale tylko niestety rzeczy z zamrażarki :/ moich raczej nie ma sensu bo większość z nich to nabiał: serki, jogurty itp. a skoro stoją w temperaturze pokojowej od wczoraj to jestem prawie pewna że skwaśniały :/
OdpowiedzAlbo coś się zmieniło, albo zaległości były większe/dawniejsze. Byłby to pierwszy znany mi przypadek, gdy Energa odcięła prąd zaraz po niezapłaconej fakturze. Zwykle procedura wygląda tak: -zaległość -po 2-4 tyg powiadomienie o zaległości i nowy termin do zapłaty -brak wpłaty - wezwanie do zapłaty -brak wpłaty - odcięcie Ogólnie, w zależności od burdelu w firme - 1-3 miesiące...
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2013 o 22:29
Mieliśmy w zeszłym roku podobną sytuację - też się właścicielce jakiś rachunek zawieruszył. Też twierdziła że żadnego upomnienia nie dostała, ani nawet nikt nie dzwonił. To był chyba sprzed dwóch czy trzech miesięcy rachunek. Także ja jestem skłonna wierzyć. Ech te romantyczne wieczory przy świeczkach, spacery do centrum handlowego i inne atrakcje... i woda na herbatę gotowana w garnku na gazie (-;
OdpowiedzMaddog: "To był chyba sprzed dwóch czy trzech miesięcy rachunek" a "Okazało się że była zaległość w wysokości 60zł z poprzedniego miesiąca" jest różnica?
OdpowiedzMiałam na myśli bardziej to, że nie było całej procedury, tj. żadnego powiadomienia, upomnienia, nawet telefonu.
OdpowiedzZ tym brakiem upomnienia/rachunku to w enerdze całkiem prawdopodobne. Mylą im się adresy (po co im adres do korespondecji, jeśli i tak wysyłają na zameldowania?), to co mają wysłać poleconym - wysyłają listem zwykłym, więc w zasadzie nigdy nie wiadomo gdzie dany rachunek/upomnienie trafi. W innych kwestiach też mają jeden wielki burdel - mnie swego czasu odcięli od prądu na cały weekend bo "coś im się w systemie odhaczyło".
Odpowiedznic nowego, energa plock, rachunek zaplacony ostatniego dnia terminu, czwartek, w piatek rano prad wylaczony, tego samego dnia ja u nich z zaplaconym rachunkiem, a pani mi ze wlacza w poniedzialek, bo rachunek nie zaplacony w terminie,,, bo wg niej liczy sie data wplywu na konto a nie stempla pocztowego,,, masakra, byl to styczen, zimno jak h,,, 2 malych dzieci,,, skarga napisana, nastepny rachunek z abonamentem za free :)
OdpowiedzA może poproś właścicielkę o zmianę dostawcy energii elektrycznej - ot taka drobna satysfakcja ... https://www.google.pl/#biw=1680&bih=898&sclient=psy-ab&q=zmiana+dostawcy+energii&oq=zmiana+dostawcy+&gs_l=hp.3.0.0l4.1429.6504.0.7947.16.7.0.9.9.0.219.933.1j5j1.7.0...0.0...1c.1.14.psy-ab.3P7see8lcTk&pbx=1&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.47008514,d.ZWU&fp=db807b50faeb9fb7
OdpowiedzAlbo nie był to pierwszy niezapłacony rachunek, albo Energa zrobiła to bezprawnie. Art. 6 pkt. 3a USTAWA z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne.
OdpowiedzTak, już widzę jak właścicielka wytacza batalię sądową firmie energetycznej, bo jej lokatorce prąd odcięli...
OdpowiedzMożna było ich tym postraszyć chociaż. Swoją drogą, za taką akcję dałoby radę dobre odszkodowanie wyciągnąć - jakby się komuś chciało. Wiecie, jaką kasę płacą firmy energetyczne nadzorowi za to, że nie uda im się po awarii w ciągu iluś tam godzin podłączyć prądu - traktuje się to jak klęskę żywiołową.
Odpowiedz@soraja: a gdyby tak obciążyć właścicielkę za zniszczone produkty to może by się jej nagle zachciało chociaż płacić w terminie?
OdpowiedzU mnie była podobna historia,tyle,że Panu,który miał odłączyć energię został okazany opłacony rachunek,na co pan stwierdził,że on ma zlecenie i go to nie obchodzi(5 dni minęło od terminu wpłaty,tzn rachunek wpłacony 5 dni po terminie),po interwencjach w enerdze)na infolinię stracone prawie 50 zł) prąd został ponownie podłączony po 21(zima,noc) następnego dnia i została anulowana opłata za ponowne podłączenie.Podobno prąd podłączał inny pan niż odłączał i ten nie wiedział jak poprzednik się nazywał(nie było mnie w domu|)Poszły skargi,do ,których skłonił mnie Pan z infolinii.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2013 o 23:57
Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest licznik energii na kartę - tak jak telefon na kartę. Robisz przedpłatę, jak na telefonie, i to co zużyjesz to twoje; bez żadnych abonamentów.
OdpowiedzTyle że te karty obsługuje ta sama firma co tradycyjną dostawę, więc w początkowym okresie masz jeszcze większy burdel
Odpowiedztyle że włącza i odłącza automat: wpłacisz i jest
OdpowiedzTeż tak kiedyś miałam, czytałam cały dzień książkę, wieczorem przy świetle świec :) Na szczęście na drugi dzień podłączyli (Tauron, nie Energa).
OdpowiedzKolejna historia spod znaku "Spóźniłam się raptem >>kilka dni<< z zapłaceniem rachunku i mi wyłączyli prąd/telefon/...". Ludzie - nawet wasze przeprosiny nic nie dadzą. Po prostu należy nauczyć się, że jeśli na fakturze jest napisane "Termin płatności DO 25.05.2013" to nie oznacza "A zapłacę po pierwszym, bo akurat mam wypłatę". Dla mnie proste. Rozumiem, że Ty się nie spóźniłaś, ale pretensje zgłaszaj do właścicielki, a nie do Energii.
OdpowiedzJeszcze raz, tym razem cytat skoro nie czyta się przepisów z linka: 3a. Przedsiębiorstwa energetyczne, o których mowa w ust. 1, mogą wstrzymać dostarczanie paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła w przypadku, gdy odbiorca zwleka z zapłatą za pobrane paliwo gazowe, energię elektryczną lub ciepło albo świadczone usługi co najmniej miesiąc po upływie terminu płatności, pomimo uprzedniego powiadomienia na piśmie o zamiarze wypowiedzenia umowy i wyznaczenia dodatkowego, dwutygodniowego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności. Więc powinno być upomnienie na piśmie.
OdpowiedzKosmos! Miałem podobną sytuację w nowo wynajętym mieszkaniu. Jestem w pracy, dostaję telefon z obcego numeru - pan elektryk mówi że musi odłączyć mi prąd bo poprzednie rachunki nie zostały zapłacone. I od razu poradził żebym zadzwonił do agencji w której wynajmowałem mieszkanie żeby uregulowali należność. Jak poradził tak zrobiłem, agencja błyskawicznie zareagowała i pan elektryk prądu nie odłączył. Tyle, że rzecz działa się w cywilizowanym kraju ;)
OdpowiedzKupuje się ze 3 kilo lodu w kostkach, ładuje w michę, wstawia do lodówki. Dopóki cały się nie stopi, temperatura w lodówce utrzyma się na poziomie 1-3 stopnie.
OdpowiedzIdentyczną sytuację miałem... Właściciel mieszkania nie opłacił jednego rachunku. Żadne pismo ponaglające nie przyszło, zero odzewu od strony Energi (też Gdańsk), tylko interwencja przyjeżdża w piątek koło 14 (swoją drogą zastanawiałem się, czy nie specjalnie, aby tego samego dnia już nie interweniować, po po pracy człowiek wróci, to nawet do Energi się nie dodzwoni), odcinają zasilanie i masz weekend z głowy. Całe szczęście, istnieją Przedłużacze i można pożyczyć nieco prądu od sąsiadów ;)
OdpowiedzSiostra mieszka w domu. Gdy wyprowadzała się z mieszkania uregulowała należności za prąd bezpośrednio w firmie, skończyła umowę, mieszkanie zostało sprzedane. Po jakiś dwóch latach odcięli jej prąd w domu, cały weekend z dwójką małych dzieci, bez ogrzewania, gotowania, po ciemku mieli przeżyć. W poniedziałek gdy napadła na firmę okazało się, że upomnienia o niezapłaceniu jakiegoś rachunku (za okres po zakończeniu jej umowy) szły na adres jej byłego mieszkania (nowy właściciel miał je w odwłoku), a odcięli jej prąd w nowym domu - rozumie ktoś??
OdpowiedzMiałam identyczną sytuację, oczywiście w Gdańsku. Zawieruszony rachunek na około 100 zł. Przyszli Panowie, poinformowali że prąd odłączają. Po opłaceniu rachunku Pani w BOKu powiedziała że prą odzyskamy na następny dzień. Niestety, coś jej nie wyszło i przez prawie 3 dni siedzieliśmy bez światła, herbaty i ogrzewania (tak, tak, środek zimy, a piecyk podłączany do prądu...) Na szczęście w tamtym mieszkaniu mieści się biuro, więc tyle dobrego, że jak telefon się rozładował to nikt nam tyłków nie zawracał:P A najlepsze jest to, że w BOK stał ogonek ludzi, którym prąd odłączono, a którzy nie otrzymali żadnego wezwania do zapłaty.
OdpowiedzENERGA z Gdyni jest jeszcze lepsza. Wszystkie rachunki opłacone, nagle odcinają prąd [panów 2, w końcu co dwie głowy to nie jedna ;)]. Lecę, sprawdzam, rachunki opłacone, więc o co chodzi...? Po długich pertraktacjach telefonicznych [ach, te infolinie], oczywiście, zapraszamy do oddziału osobiście, BO TAK SIĘ NIE DA, ONI NIE WIEDZĄ. A na miejscu? Cyrk na kołach, pełno ludzi w tej samej sprawie! Odsyłają nas z kwitkiem, bo oni już zamykają, proszę przyjść jutro. Ależ nie, już weekend, zapraszamy w poniedziałek. Cały weekend na przedłużaczu podciągniętym od sąsiadów przez balkon. Wstyd jak cholera i nadal nie wiadomo o co chodzi! W poniedziałek, pani się dogrzebała. W systemie wisiały jakieś odsetki, z tytułu opłacenia kilku faktur po terminie [z tego co pamiętam, ok. 2 zł]. Bez jakiegokolwiek upomnienia, ciachnęli nam prąd, za zaległości wartości drożdżówki! Ponowne podłączenie - jakieś 200 zł. Tym razem podpisaliśmy umowę na rozliczenie rzeczywiste, na koniec miesiąca wklepujemy stan licznika i płacimy przelewem NATYCHMIAST. Co za firma...masakra.
Odpowiedzprzypinaj do ławki albo do drzewka, latarni, znaku drogowego...gdziekolwiek, bo szkoda zdrowia.. u mnie na parkingu przed blokiem takie wojny toczą sie o miejsce do zaprkowania.
Odpowiedzpiszecie bzdury w tych komentarzach aż ręce opadają... w historię można uwierzyć ale właścicielce, że zapomniała o jednym rachunku i nie dostała żadnego pisma, na pewno nie. Art 6 ust 3 a Prawa energetycznego stanowi, że przedsiębiorstwa energetyczne, mogą wstrzymać dostarczanie paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła w przypadku, gdy odbiorca zwleka z zapłatą za pobrane paliwo gazowe, energię elektryczną lub ciepło albo świadczone usługi co najmniej miesiąc po upływie terminu płatności, pomimo uprzedniego powiadomienia na piśmie o zamiarze wypowiedzenia umowy i wyznaczenia dodatkowego, dwutygodniowego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności. I to jest bardzo rygorystycznie przestrzegane bo URE i UOKiK słono karają za naruszanie tego przepisu. A ponadto dostawca energii jej nie odłącza i nie przyłącza, bo zgodnie z prawem energetycznym sprzedaż energii musi się odbywać przez inny podmiot, niż jej dystrybucja. Odłączaniem i przyłączaniem zajmują zatem tzw OSD (operatorzy systemu dystrybucyjnego) i nie mają na to dwóch dni roboczych, tylko jak mówi ustawa "bezzwłocznie". A ponadto obowiązuje od dwóch lat zasada TPA czyli możliwość zmiany dostawcy energii w dowolnym czasie, bez żadnych opłat, czy kar umownych.
Odpowiedz