Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Koleżanka szuka pracy. Wcześniej ucząc się dorabiała sobie jako modelka, fotomodelka, hostessa,…

Koleżanka szuka pracy.

Wcześniej ucząc się dorabiała sobie jako modelka, fotomodelka, hostessa, więc szukała podobnej pracy. Do tematu podchodzi poważnie, jest zarejestrowana w kilku agencjach, ma niezłe portfolio i spore doświadczenie jak na swój wiek.

Ponieważ każdy grosz się liczy, nie wybrzydzała, zawsze brała każdą ofertę, czy była to "promocja majonezu w Tesco" czy pokaz kosmetyków czy ubrań.
Szuka również pracy na własną rękę, głownie w necie, ale
ogłoszenia na różnych portalach ogłoszeniowych typu "zatrudnię modelkę" to w 99% praca "dla dorosłych", którą oczywiście nie jest zainteresowana.

Ogłoszenie na drzewku: jest praca: stawka możliwa, telefon kontrolnie wykonany, pojechała z koleżanką. Kilometrów sporo, cały dzień "w plecy".

Na miejscu okazuje się:

- praca bez żadnej umowy (jak się pani sprawdzi to podpiszemy umowę)
- stawka godzinowa podana w ogłoszeniu i przez telefon jest maksymalną jaką on płaci, ale akurat to zlecenie jest płatne 1/3 stawki z ogłoszenia

- facet ogląda portfolio i oburzony zauważa "tutaj nie ma zdjęć w bieliźnie!!" (jeszcze czego)

- właściwie to on by miał pracę dla takiej fajnej dziewczyny, a i koleżankę też chętnie zatrudni, bo on ma kolegę, kolega dobrze płaci i tam to spokojnie 100-200 wyciągną na godzinę...

Trudno było baranowi napisać, że poszukuje "agentek do agencji towarzyskiej"? Ludziom głowę zawraca i jeszcze na koszty naciąga... Ciekawe, czy w ogóle miał jakieś oferty pracy, czy szukał naiwnych dziewczyn w ten sposób...

w poszukiwaniu pracy stolicy

by Garrett
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
16 16

I tak lepsze są kluby gogo, podające się za firmy ''marketingowo-reklamowe'' :D

Odpowiedz
avatar Marta
14 16

Pewnie zakładają, że jak wprost napiszą jakie to zajęcie, to nikt się nie zgłosi. A jak dziewczyna się nastawi, że będzie miała pracę, to może ulegnie nawet po tym jak się dowie co to za praca. Chyba niewiele jest kobiet, które z własnej woli, nieprzymuszone przez trudną sytuację materialną, zgadzają się być prostytutkami.

Odpowiedz
avatar mailme3
0 6

Dużo. I są na to konkretne badania, przeprowadzone wśród "pracownic". Niestety, z czasem tylko około 2% pracuje "na własną rękę", reszta ma różnych opiekunów, a ten światek opanowany jest przez przestepczość zorganizowaną. Badania są dostępne - kiedyś dyskutował o tym szeroko prof. Depko (seksuolog), są badania na ten temat przeprowadzone w Poznaniu.

Odpowiedz
avatar archeoziele
11 13

Pewien producent rajstop najpierw wypuścił serię reklam, gdzie modelką była kobieta o dość rubensowskich kształtach. Spodobało się, więc następną serię reklamowała kobieta na wózku inwalidzkim.

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
2 4

@mailme3 - doktor prowadzący te badania miał kiedyś wykłady w mojej uczelni, rzeczywiście, opowiadał niestworzone wydawałoby się rzeczy, np. historię, że kiedyś u siebie na socjologii powiedział, ze każda kobieta mogłaby zostać prostytutką, to zależy tylko od ceny bądź jej sytuacji podbramkowej, na co jedna ze studentek się oburzyła, a on wtedy podał jej dość wysoką cenę, którą zapłaciłby za seks z nią, ona oczywiście nazwała go chamem i wyszła (mniej więcej tak to brzmiało), oczywiście my, jako słuchacze tez byliśmy oburzeni; po czym dokończył historię: otóż kilka dni później ta sama studentka przyszła do niego do gabinetu z pytaniem, czy propozycja nadal jest aktualna. Kilka ze słuchaczek skomentowało, ze nie wierzy w to, po czym wykładowca ujawnił, że owa studentka jak się okazało miała ciężko chore dziecko, które potrzebowało bardzo drogiego leku, który to z klei przestał być refundowany, a ona nie ma na niego pieniędzy, a potrzebne są już. Oczywiście finał był taki, że zorganizowano zbiórkę na uczelni, bo pan dr nie posiadał takiej kwoty (to był eksperyment na wykładzie). @Drill_Sergeant - ten sam pan doktor opowiadał, że będąc w Amsterdamie z ciekawości - naukowej, oczywiście - zrobił sobie spacer po Dzielnicy Czerwonych Latarni (a w zasadzie ulicy), jednak już nieco po "godzinach szczytu"; wszędzie było raczej pusto, mało amatorów, za to przy jednym okienku była dość spora kolejka. Zaciekawiło go to, sprawdził i okazało się, że rezydująca tam prostytutka nie miała nóg. Tak więc niespecjalnie masz rację ;)

Odpowiedz
avatar macros1980
0 0

Takie ogłoszenie byłoby głupotą w dodatku nielegalną. Stręczycielstwo a właściwie osiąganie korzyści z nierządu jest karalne.

Odpowiedz
avatar buffy131
1 3

tez pracuje jako hostessa, niech wpisze się w grupy hostess na facebooku z danych miast, jest dużo fajnych ogłoszeń :)

Odpowiedz
avatar beata86r
0 0

Pamiętam, jak kiedyś szukałam pracy to wysłałam CV na stanowisko "osobista asystentka". Oczywiście takich ogłoszeń pełno i pełno do nich wymagań, jednak od jednej firmy przyszedł mail zwrotny z pytaniem: "jak pani wyobraża sobie pracę osobistej asystentki i czym moim zdaniem różni się asystentka zwykła od tej osobistej". Nawet nie odpowiedziałam wietrząc podstęp. Mail bez firmowego logo, nie podpisany imieniem i nazwiskiem, tylko po prostu prywatna wiadomość jak od znajomego.

Odpowiedz
avatar mg1987
4 4

"Trudno było baranowi napisać, że poszukuje "agentek do agencji towarzyskiej"?" Stręczycielstwo i sutenerstwo są w Polsce zakazane, więc tak - trudno mu było.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2013 o 16:09

Udostępnij