Jedna pani odeszła pół roku temu od swojego męża zostawiając go z niemowlakiem. Przez całe 6 miesięcy nie zainteresowała się dzieckiem, którym opiekował się pan korzystając z pomocy swojej matki.
Dzisiaj babcia trochę zaniemogła, więc pan wysłał SMSa do swojej ex-żony pytając ją, czy mogłaby jutro posiedzieć z małym, gdy on będzie w pracy.
"Nie, bo na jutro zaplanowałam sobie zrobienie paznokci." brzmiała odpowiedź.
Prawdopodobnie pani mama nie zasługuje aż na honorowy tytuł matki roku, ale dla mnie jest piekielna.
w wielkim mieście
Kolejny raz zapytam: czego wy się niby spodziewacie po kobietach?
Odpowiedznie wrzucaj wszystkich do jednego wora
OdpowiedzA za jakiś czas sprawa się oprze o sąd (bo paznokcie i waciki kosztują) i tenże ochoczo przyzna rzeczonej pani opiekę nad dzieckiem jednocześnie ograniczając panu wszelkie prawa i terminy widzeń. http://prawaojca.org.pl/images/materialy/Raport_RODK.pdf
OdpowiedzI niestety w tym chorym kraju tak będzie. Jak "mamusia" będzie chciała iść na imprez a nie będzie opiekunki to go zostawi w domu samego albo po prostu wyrzuci.
Odpowiedz@Lukasz28volvo - na takich, jak ta mamusia, przepraszam, dawczyni komórki jajowej, jest bat w postaci art. 210 KK na szczęście.
OdpowiedzTo nie matka. To s...
Odpowiedzsuki najczęściej są dobrymi matkami :)
OdpowiedzZasługuje czy nie zasługuje - nie ma szans dożyć. Ze wstępnych obliczeń wynika, że tytuły matek roku rozdysponowane są do 2782 roku włącznie.
OdpowiedzPiekielne, ale absolutnie mnie nie szokuje. Zbyt czesto męzczyźni zachowują się w podobny sposob, aby brak odpowiedzialnosci za potomstwo wzbudził we mnie bulwersa...
OdpowiedzFaktycznie purchawa z ciebie z demencją, bo z twojej idiotycznej wypowiedzi wynika, że historia nie bulwersuje cię ze względu na statystyczne zachowania mężczyzn, zamiast bulwersować cię z powodu losu dziecka i braku odpowiedzialności rodzica.
OdpowiedzAle starapurchawa nie jest jedyna - jestem dokładnie tego samego zdania, co ona - o takich zachowaniach facetów się na piekielnych nie pisze, bo nikogo to nie bulwersuje, bo to normalne, ale niech kobieta się zachowa "po męsku" to już wielka i piekielna sprawa. A w danej konkretnej historii to piekielność skierowana nie w stosunku do dziecka a mężczyzny.
Odpowiedzniby piekielne jest zrobić dzieciaka i olać go potem, ale rozumiem. a piekielność w tej sytuacji rzeczywiście bardziej w stosunku do exmęża niż do dziecka.
OdpowiedzCo w tym piekielnego? Nie każdy ma instynkt macierzyński i nie ma jakichś magicznych tabletek na wywołanie go.
OdpowiedzJasne, czyli wszyscy mężczyźni porzucający dzieci są usprawiedliwieni, ponieważ "nie ma magicznych tabletek na wywołanie instynktu" ojcowskiego.
OdpowiedzAle są inne magiczne tabletki- antykoncepcyjne. Nie chcesz dziecka, nie zachodź w ciąże.
Odpowiedzantykoncepcja może zawieść. Moim zdaniem ani faceta, ani kobiety nie można zmuszać do macierzyństwa/ojcostwa, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Chamskie? Może. Ale dla dziecka lepiej, jak go wychowa jeden kochający rodzic, niż jak jeden z dwojga będzie mu dawał do zrozumienia, że jest niechciane. Tylko to kobieta bez instynktu ma gorzej prze*ebane, bo co by nie zrobiła - źle...
Odpowiedzale brak seksu nie zawiedzie :) można sobie samemu zrobić dobrze. jak sie nie chce dzieci to bliskość z partnerem można sobie okazać na mnóstwo innych sposobów niż wkładanie jednej części ciała w drugą. można np. włożyć inną część ciała, albo włożyć tę samą, ale w inną. dziecko to zbyt duża odpowiedzialność, żeby ryzykować środkami antykoncepcyjnymi, żeby potem nie dać mu kochającego domu
OdpowiedzDamnit, kiedyś można było edytować. Może kobieta wcale nie chciała tego dziecka, a facet kazał jej rodzić... to niech się teraz nie dziwi.
OdpowiedzMoże facet nie chciał tego dziecka, ale ona chciała rodzić, a potem okazało się, że jednak od dziecka woli zapicie pały i pójście w Polskę w tango. Alien, wytłumacz mi, na jakiej podstawie dorabiasz do historii bezdennie głupią, feminazistowską ideologię? Siostry, facet to twój wróg!
Odpowiedzfeminazistowska? no nie przesadzajmy! alien ma do pewnego stopnia racje, historia jest wyjeta z kontekstu, opisana z jednej strony, oczywiscie ze moze istniec tysiac okolicznosci lagodzacych, co nie zmienia faktu, ze jesli ktos robi sobie dziecko a potem je olewa jest piekielny. ( chociaz usprawiedliwilby ja gwalt malzenski albo gdyby np. facet przebil gumke )
OdpowiedzJak facet robi coś takiego, to się zaraz pojawiają komentarze, że sk***iel, że skoro spłodził, to ma psi obowiązek się zajmować, że jak najszybciej trzeba prawa rodzicielskie odebrać, że... Po czym pojawia się historia odwrotna i nagle "kazał jej rodzić niech ma" i "zbyt często mężczyźni...". Zdecydujcie się.
OdpowiedzNo cóż, ja jako kobieta powiem że szczerze to byłabym za tym żeby zabieranie praw było w obie strony w takich przypadkach. Proszę nie generalizować, toć feministka to prawie nie kobieta, bo bardzo chce być mężczyzną. A po co?
Odpowiedzja feministka nie chciałabym być facetem, po kiego? zbyt dużo agresywnych chamów spotkałam. u kobiet jakoś tego nie zauważam
OdpowiedzMnie nawet nie chodziło o to, że zostawiła dziecko. Zdarza się. Może obowiązki macierzyńskie ją przerosły, nie była na nie gotowa. Raczej uderzyło mnie to, iż kiedy facet znalazł się w sytuacji podbramkowej i potrzebował doraźnej pomocy (a z racji wykonywanego zawodu nie bardzo mógł sobie pozwolić na wzięcie dnia wolnego "na dziecko"), to manikiur był ważniejszy. Tak jakby nie mogła wizyty u pani od paznokci przełożyć.
OdpowiedzMnóstwo facetów zachowuje się podobnie i jeszcze gorzej, zazwyczaj się ich usprawiedliwia, ale jak tak zachowa się kobieta to od razu tragedia i najlepiej ją zwyzywać od najgorszych... Nie zapominajcie, że to ona to dziecko bardzo długo nosiła w sobie i to ona je urodziła, ale i tak lepiej powiedzieć, że to ojciec taki wspaniały i taki pokrzywdzony, normalka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2013 o 0:11
Kolejny kretyński komentarz. Co można odpowiedzieć na takie głębokie, całkowicie chybiające tematu przemyślenia? Może na przykład: "jak facet zostawi dziecko, to od razu tragedia i najlepiej zwyzywać go od najgorszych..." Twoje wypowiedzi dewaluują pojęcie "inteligencja".
OdpowiedzBo to w zasadzie tak wygląda. Nosiła w sobie bo pewnie wyboru nie miała, a za aborcję nie miałaby i życia. I chociaż sama nie chcę dziecka, to jakbym je już miała, nie wyobrażam sobie sytuacji w której tak o je porzucam.
Odpowiedza ja sobie wyobrażam bo nie chciałabym zmarnować życia ani sobie ani dziecku. chyba lepiej dziecku z ojcem (jeśli jest chciane przez ojca) niż z ojcem i matką gdzie widzi dzień w dzień ze matka ma go w d****. a tak przynajmniej dziecko nie zna matki i nie widzi tego że jest olewane. to chyba mniej boli jak matki nie ma w pobliżu. raz kiedyś porzuciła z niewiadomych przyczyn i tyle. mówie jak myśle z perspektywy dziecka
OdpowiedzTen facet to debil! jak mógł choćby pomyśleć o pozostawieniu dziecka pod opieką obcej osoby (sic!), która już dała się poznać jako nieodpowiedzialna, niezdolna do zajęcia się niemowlęciem.
OdpowiedzJak nie interesowała się przez 6 miesięcy, to nic dziwnego, że nie pobiegła w podskokach i tym razem. Oczekiwania mocno na wyrost i efekt jak najbardziej logiczny, a samego faktu porzucenia rodziny nie ma co komentować.
OdpowiedzVella, milka. Może i tak, ale jeśli człowiek tonie i nie widzi innego rozwiązania, to i brzytwy się chwyci.
OdpowiedzTo niech się chwyta, ale niech nie nazywa tego piekielnym.
OdpowiedzAleż ciotko, litości, wyobrażasz sobie kobietę, którą mąż porzucił z malutkim dzieckiem i od pół roku wcale się nim nie interesuje, która ni z tego ni z owego decyduje się powierzyć mu dziecko? Dziecko, którego on nie zna, i które nie zna jego. Co z tego, że są więzy krwi, jak nie ma żadnych więzi emocjonalnych, żadnego poczucia odpowiedzialności. Kurczę, nigdy bym nie podrzuciła tak mojego dziecka durnemu facetowi, który już raz zawiódł. Kto wie czy bym potem w kronice kryminalnej o tym nie czytała... brrr. Brzytwą byłoby tu poproszenie o pomoc zaufanej sąsiadki, przyjaciółki/przyjaciela, innego krewnego, z którym utrzymuje się kontakt, ostatecznie wzięcie dziecka ze sobą do pracy lub skorzystanie z urlopu na żądanie lub dnia przysługującego na opiekę nad dzieckiem. Ale wciskanie dziecka, za pomocą smsa, komuś, kto go nie chce, jest dla mnie tutaj najbardziej piekielne.
OdpowiedzPewnie dziecko zrobić to żaden problem, ale wychować to już nie jej sprawa. Ja bym ją pozwał o alimenty :P
Odpowiedzpewnie płaci, norma w przypadku gdy rodzic porzuca dzieci, co nie?:)
OdpowiedzNo wybaczcie, ale ja tu piekielności nie widzę. Skoro nie kocha męża i nie chce dziecka, to co ma robić, żyć z nimi na siłę? Wyrzekając się dziecka, zrzekła się też praw i obowiązków matki. Oczywiście jakąś odpowiedzialność za małego trzeba wziąć, dlatego mężowi należą się alimenty... I na tym według mnie kończy się jej rola. Być może wypadało, żeby zajęła się synem, nie wiem, zależy, jak na to spojrzeć - ale to już wyłącznie jej decyzja, czy poświęci mu trochę czasu czy nie, w końcu jest już dla niego właściwie obcą osobą, nie matką, a raczej byłą taty. Piekielne by było, gdyby nie płaciła alimentów, albo gdyby w którymś momencie nagle się ocknęła i zachciała walczyć z mężem o prawa rodzicielskie...
OdpowiedzFacet powinien jak najszybciej uregulować sytuację prawną, bo ona mu jeszcze choćby na złość numer może wywinąć i zacząć walczyć o dziecko. A w takiej sytuacji sądy za matkami są zazwyczaj, jakie by one nie były.
OdpowiedzTe malowanie paznokci to tylko taka wymówka.
Odpowiedz