Kiedyś nie zamknąłem okna balkonowego i panele co były pod oknem zamokły w czasie burzy i się wypaczyły. Więc się udałem do Leroya i szukam kogoś kto mi pomoże nabyć odpowiednie. Do jednego sprzedawcy - ja nie z tego działu, kolejny - ja krótko pracuję, trzeci - nie znam się na panelach, ale tam idzie kolega który jest ogarnięty w temacie. Więc się zwracam do tamtego:
- Podobno jest pan wysokiej klasy specjalistą od paneli.
- Jakbym był wysokiej klasy specjalistą, to bym nie pracował w tym pierdolniku...
Musi byc - Casto....
Odpowiedz"Więc się udałem do Leroya..."
OdpowiedzMój szacun dla sprzedawcy za szczerość
OdpowiedzJemu tylko płacili za szczerość a nie za fachowość ,hehehe! za ciasno były położone ,nie miały luzu między ścianami a ten co był to za mały . Robiłem,zęby na tym zjadłem ale majątku się nie dorobiłem u psubrata prywaciarza.
Odpowiedz