Historia o tym jak nierówne jest w Polsce prawo.
Znam kobietę nazwijmy ją Hanka. Ma 2 dzieci i jest po rozwodzie z ich ojcem - pijakiem. Ma ponad 20 lat stażu pracy, ale z powodu wieku (50 lat) od 3 lat nic nie może znaleźć. Kolejnym powodem braku pracy są dolegliwości, Hanka ma problemy w kręgosłupem (długie stanie jest w jej przypadku nie możliwe) i z sercem, (co dokładnie nie wiem nie wnikałem). Od paru lat stara się o rentę jednak jakoś jej nie może dostać (jak to mój znajomy mówił, jeśli może się sama poruszać, to po co renta). Oczywiście leczy się na wyżej wymienione dolegliwości, ale wiadomo jak to jest u nas z leczeniem na NFZ u specjalistów. Rodzinę utrzymuje praktycznie tylko pracujący syn. Do czego dążę?
Ano Hanka ma brata. Piotrek jest starym krętaczem, który jakoś przez to życie brnie. Ano wyszło, że Piotrek ma cukrzycę. To od razu na komisję i co? I rentę dostał. W ogóle nie leczy swojego schorzenia i całe pieniądze przepija. Wręcz widać jak przychodzi renta to zdarzają mu się podwózki przez SM/Policję.
Czy zna ktoś sposób, aby taki proceder ukrócić? Gdzieś to zgłosić anonimowo czy coś, aby mu taką rentę odebrano. Szlag mnie trafia, gdy widzę, że takie osoby jak Hanka mają problem z regulowaniem niekiedy rachunków, a taki Piotrek przepija kasę od państwa... Nie po to chyba wszyscy płacimy składki na takich ludzi.
Powiem więcej: największe szanse na rentę ma alkoholik i narkoman. Szczególnie narkoman. Jesteś w Polsce - przyzwyczaj się.
OdpowiedzNiestety ale zgadzam się, wystarczy być alkoholikiem, żeby od państwa dostawać wsparcie dla nałogu. Oni się nie chcą leczyć bo i po co? W związku z tym są ekonomiczni. A taki naprawdę chory człowiek, który się leczy i ciągnie od państwa na to leczenie jeszcze rentę chce? Nie w tym kraju. Jakby renta była warunkowa i połączona z przymusem stałego leczenia to ilość rencistów drastycznie by spadła.Wtedy tylko faktycznie chorzy by brali, bo i tak i tak muszą się leczyć. Z moich osobistych doświadczeń wynika, że państwo nie chce obywatela leczyć tylko markować leczenie, żeby stan się troszkę poprawił, jak się poprawi chociaż troszkę to należy zabrać mu rentę. Rehabilitację, którą dostałam na koszt państwa to było po pół roku oczekiwania w sumie 3 różne zabiegi po jednej serii czyli 10 razy każdy. Po 10 razach jest lekka poprawa ale za pół roku, kiedy zaczynam kolejne serie poprawy już dawno nie widać. I tak po kilku latach poddałam się. Natomiast włączenie ciągłej rehabilitacji na pół roku po wyjściu ze szpitala dawałoby mi 99% szansy na całkowity powrót do sprawności. Ale po co sprawny obywatel? Podleczymy do takiego stanu, żeby zabrać rentę i martw się dalej. A alkoholik i narkoman leczyć się nie chcą, więc im się nie poprawi.
Odpowiedzależ to jest bardzo ekonomiczne, a raczej socjalityczne. Asica, Ty dostajesz swoje pieniądze w postaci leczenia, oni w postaci zasiłku - każdemu wg. potrzeb... OK już wyłączam sarkazm...
Odpowiedz@Asica78, Niestety, tak różowo to nie ma. Nie każda renta musi wiązać się z leczeniem. Były nawet tutaj historie o tym, jak ktoś musiał w końcu dosadnie napisać, że noga już nie odrośnie, żeby szanowne grono przyznało rentę. Tylko jakie leczenie można tu wdrożyć?
Odpowiedz@Asica78, jakby renta byla warunkowana przymusem stalego leczenia, to przede wszystkim bylaby glupia. Jezeli kogos nie da sie leczyc, to po co kierowac go na 'przymusowe leczenie'? Marnotrawstwo gorsze niz dawanie renty tym, ktorzy kombinuja.
OdpowiedzZaraz, zaraz, czyli mówicie że wystarczy gdzieś wkręcić że jestem ćpunem i dostanę rentę? Rany, to po kiego ch*ja ja jeszcze pracuję?? Lecę się dowiadywać o wymagania, dzięki!
Odpowiedzw sumie to system eliminacji idiotów- z kasą szybciej się zapije bądź zaćpa
OdpowiedzPrawo w Polsce jest specjalnie niejasne. Gdyby było sprawiedliwe, równe itp. to z czego by się utrzymała cała klika sędziów, adwokatów, prokuratorów? Nie mówiąc już o posłach którzy wypuszczą raz na jakiś czas kolejny bubel tylko po to by zamknąć usta ludziom którzy ich krytykują że nic nie robią. No jak to nic nie robią? Stanowią prawo! A że chyba najdurniejsze prawo w całej Europie to już inna para kaloszy.
Odpowiedzprawo nie jest najgorsze, gorzej z przestrzeganiem.
Odpowiedzprzestać uznawać nałogi za choroby.I nie będzie sie należeć renta.
Odpowiedztylko niektóre nałogi są uznawane za choroby. Palacze, np chętnie by wzięli dofinansowanie ;) Ja jestem uzależniona od kofeiny, też bym chętnie skorzystała :) A tak poważniej to to są choroby, wystarczyłby przymus leczenia, który warunkowałby otrzymywanie renty.
OdpowiedzJeśli dało się w jednej sekundzie usunąć homoseksualizm z listy chorób i zboczeń, to czemu nie zrobić tego samego z alkoholizmem? byłoby to owiele pożyteczniejsze. A... no bo co by robili "terapeuci","przychodnie", "centra leczenia uzależnień" i cała reszta "fundacji", która sięnieźle przy tym żywi.
OdpowiedzMnie tylko szlag trafia że ja pracuje na to żeby taki miał za co pić. Ludzie z powodu swoich schorzeń ( zaczynam uważać wiek w tym kraju również za chorobę) nie mogę pracować a pieniędzy z budżetu nie dostaną. A taki weźmie pieniądze przechla i tylko państwo się wzbogaci na podatku od %....
OdpowiedzWięc jeśli dobrze zrozumiałem - Autor postuluje o sprawiedliwość. Czy może o sprawiedliwość społeczną? Bo ta druga jest w pełni realizowana, czego efektem są wymienione anomalie. Teraz druga sprawa: załóżmy że zgłosisz. Taka organizacja musi zweryfikować zasadność skargi, potwierdzić zarzuty i wtedy wycofa. Wcale nie zdziwiłbym się jakbym w TV zobaczył potem płaczliwy materiał o tym jak pan X nie może żyć. Bo nie ma za co. etc. Czyli właściwie to co zarzuca się, że stałoby się gdyby spełnić postulaty liberałów (choć oni postuluje w ogóle usunięcie ZUS/NFZ na korzyść własnych, dobrowolnych oszczędności).
OdpowiedzAkurat ta osoba ma za co żyć. Tyle że żona mu na % nie da.
OdpowiedzOj tam zaraz wspieranie alkoholizmu... Państwo właśnie stwarza możliwości, aby nałogowców szybko się pozbyć ich własną bronią - niech się zaćpają, zapiją na śmierć;)
OdpowiedzPaństwo to przede wszystkim stwarza warunki i okolicznoścido tego żeby zacząć sięgać po dragi i alkohol...
OdpowiedzJeśli ma cukrzycę i nie leczy się to spokojnie, długo już nie pożyje.
OdpowiedzMyślę, że przy okazji wykrycia cukrzycy (pewnie od lat nieleczonej) znaleziono u pana Piotrusia również inne, niebezpieczne choroby "towarzyszące", czyli powikłania. Na samą cukrzycę renty by nie dostał. Znam, lub znałam (bo kilka osób już nie żyje) wielu ludzi z cukrzycą i nikt nie miał renty. Więcej powiem. Mojej bratowej, na kolejnej komisji lekarskiej, odmówiono świadczeń, mimo, że choruje już bardzo długo (cukrzyca młodzieńcza) i zdrowie ma zrujnowane. Ale może zależy to od komisji?
OdpowiedzTakich przypadków jest duzo więcej, nie tylko Hanka tak ma...
OdpowiedzNa jakiej podstawie odebrać komuś rentę? Bo ją przepija?
Odpowiedz