Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś raczej zabawnie. Dostałam małe zlecenie na dziś na rozdawanie ulotek. Rzecz…

Dziś raczej zabawnie.

Dostałam małe zlecenie na dziś na rozdawanie ulotek. Rzecz się działa przed budynkiem "Gazety Wyborczej (24 rocznica wydania, impreza z zaproszeniami, jak mi powiedziano), a ulotki dotyczyły programu Nagrody im. R. Kapuścińskiego na przyszły tydzień.

Stoję w wyznaczonym miejscu. W pewnym momencie podchodzi do mnie starszy Pan (ok. 60lat), bierze ulotkę i pyta co to za impreza, więc wyjaśniam.

Po jakimś czasie niedaleko mnie stanęły dwie młode blondynki. Z ich rozmowy wynikało, że czekają na znajomych, by wejść razem. W pewnym momencie widzę, jak mija je wspomniany wcześniej Pan. Po chwili podszedł do mnie i dyskretnie wskazując blondynki pyta cicho:
-Przepraszam Panią, nie wie Pani czy tamte dwie Panie to prostytutki?

Przyznam, że mnie lekko zatkało, ale odzyskawszy rezon zaprzeczyłam. Pan przeprosił za zawracanie głowy i poszedł.
Podejrzewam, że zostawił mnie z nieco głupią miną.

by Sheyrena
Dodaj nowy komentarz
avatar Bellatrisia
1 1

Tak w sumie to powinnaś powiedzieć, że nie wiesz, bo może rzeczywiście były prostytutkami?

Odpowiedz
Udostępnij