Pracuję w sklepie ze sprzętem grającym - słuchawki, playerki itd.
Przychodzi dziewczę ciemnolice, za to blond w stylu wiedźmina. Wiadomo, tipsy które powinny być zarejestrowane jako broń sieczna, twarz profesjonalnie zaprawiona kilogramem szpachli, włosy trzymać z dala od ognia, bo są wysoce utlenione przez co łatwopalne. Ubrana w dwie chusteczki do nosa oraz kozaczki po samą szyję, zwraca się do mnie żując gumę, że ona chce słuchawki oddać na reklamacje, bo cicho grają.
Patrzę na towar - słuchawki za 29 złotych chyba, kolor wściekle różowy. Chcę odpalać program do reklamacji ale przeczucie kazało mi zajrzeć w słuchawki od frontu. Moim oczom ukazał się widok rodem z domu woskowych ciał, z ilości przechowywanego tam materiału można by obdzielić większość kościołów w Polsce.
Z uśmiechem nr 25 (nie rzygaj, nie rzygaj, uśmiechaj się, uśmiechaj się) oświadczam, że ten rodzaj uszkodzenia niestety nie podlega reklamacji, gdyż słuchawki zostały całkowicie zapchane woskowiną z uszu, polecam bardziej dbać o higienę osobistą, dziekuję, do widzenia. Uśmiech nr 2 na masce (uuf nie rzygnąłem), panna zapewne puściła buraka bo chwyciła słuchawki i uciekła ze sklepu.
Mam pytanie, czy to tak trudno wyczyścić sobie uszy przy używaniu słuchawek DOKANAŁOWYCH?! Nie wiem kto był bardziej piekielny w tym przypadku...
sklep z fajnymi rzeczami
Uffff... Jak to dobrze, że nie użyłeś uśmiechu nr 666 bo by panna padła martwa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2013 o 15:10
Bleh, po co ja to sobie wyobrażałam :/ Przypomniało mi się, jak jeszcze w podstawówce jeździliśmy na wycieczki klasowe, ktoś zawsze miał walkmana czy innego discmana i dawał posłuchać. Raz koleżanka spytała czy posłuchamy sobie razem, podając mi słuchawkę tak samo oblepioną woskowiną - momentalnie przeszła mi ochota :) Swoją drogą, chyba mam jakieś niewymiarowe uszy, bo nie mogę używać słuchawek dokanałowych - większość się nie mieści, a jak już wcisnę, to boli, albo jest bardzo niewygodnie.
OdpowiedzZazwyczaj są w zestawie 3 wielkości gumek, nawet te najmniejsze są za duże? Mam też "pchełki" które grają znośnie, ale kosztują 99 zeta ;) dla każdego znajdzie się coś odpowiedniego.. i przez takie podejście do klienta ludzie wracają po więcej ;) napisz pw. to Ci model podam co by tu reklamy nie robić :)
OdpowiedzMam ten sam problem. W dokanałowych nawet najmniejsze gumki są dla mnie za duże. Uszy mnie tylko potem bolą jak uda mi się wepchnąć.
Odpowiedzja mam dokładnie ten sam problem. Uszy bolą albo słuchawki po prostu wypadają przy byle lekkim ruchu. Dlatego używam zwykłych słuchawek.
OdpowiedzSłuchawki dokanałowe to skrajna głupota. Już teraz u kilkudziesięciu procent młodzieży stwierdza się ubytek słuchu z powodu głośnej muzyki, gier i hałasu w szkole, więc który normalny rodzic pozwoli by jego dziecko jeszcze wpychało sobie do ucha takie coś?
OdpowiedzSłuchawki nauszne to jeszcze większa nie? Bo ideą słuchawek dokanałowych jest taka, żeby IZOLOWAŁY dźwięki z otoczenia, żeby nie trzeba było głośno słuchać muzyki, jak wiadomo dźwięk to fala akustyczna, wiec co za różnica czy dobiega z dokanałówek, pchełek czy nausznych? Głośne słuchanie muzyki jest problemem, a nie rodzaj słuchawek ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzTabelę tych uśmiechów proszę, żeby można było je sobie sprawdzić!
Odpowiedzhigiena? ależ jaka higiena? solara jest, tips jest, blond jest, modne szmatki są, och kto by się przejmował miodem z uszu :P
Odpowiedz...a i na świeczki styknie na torta ;D
OdpowiedzCoś w tym jest, też znam kilka takich lasek i szczerze mówiąc faceci się oglądają a dużo takich sztucznych dziewuch o wszystkim prócz higieny pamięta.
OdpowiedzI jak chce zrobić romantyczną kolację, wystarczy, że zrobi jak Shrek, wyciągnie z uszu woskowinę i podpali :) Jaka to oszczędność materiału i pieniędzy na świeczuszki ;)
OdpowiedzNo wiesz, tak bez ostrzeżenia...... jem :/
OdpowiedzNie pojmuję. Przy ostatnich dwóch wizytach u laryngologów musiałam się nasłuchać, że mam ZA CZYSTE wnętrze uszu, a to wcale nie jest zdrowe tak ciągle usuwać woskowinę. A jedynie, co robię, to jeżeli przy myciu głowy (co robię często) naleje mi się wody do uszu (też dość często), osuszam uszy pałeczkami higienicznymi. Ile czasu trzeba nie tykać uszu, żeby tego paskudztwa zebrało się aż tyle?
OdpowiedzMając tak długie tipsy miała pewnie problem z myciem uszu, stąd taki stan słuchawek :P
OdpowiedzNie rozumiem problemu, przeciez mogla wepchnac dlugie pazury az pod bebenek i wydlubac cale woskowe gowno. A nie mogla aby, przed reklamacja, spojrzec na aparacik i samej odkryc przyczyne usterki, czy to moze jednak za trudne technicznie dla kobiety? P.S. Polskiego rzeznika nic nie zbrzydzi (cytat z "Kolombow").
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2013 o 20:45
Oj tam.. woskowina w uszach, tapeta kładziona kilka dni z rzędu- nie zmywana. Co się wytarło, to się wytarło, nałożyć trzeba. Tusz do rzęs? 5 ton, podobno gdzieś pod nim kryją się rzęsy właściwe. A brud pod paznokciami można zakryć lakierem przecieżXD wiem, ze to ochydne, ale SĄ TAKIE DZIEWCZYNY. znam osobiście. Naa, ja uszy myję i czyszczę co dzień przy myciu włosów. Fakt, nieraz trochę poboli, ale jak nie wyczyszczę to mam wrażenie że zaraz będzie płynąć:-)
OdpowiedzMasakra ale znam to z życia, kiedyś chciałem posłuchać co znajoma akurat słuchała i kiedy wyciągnęła białą słuchawkę z ucha to aż mnie przerażenie za serce chwyciło, tyle brudu tam było że podziękowałem :P
OdpowiedzDrogi Devillo, to Ty byłeś piekielny bo... nie ostrzegłeś na wstępie o "niesmaczności" historyjki :D
OdpowiedzUooooj, następnym razem będę ostrzegał ;) wybacz :D
OdpowiedzJacy ci ludzie delikatni :]
OdpowiedzJak to dobrze, że przed kolacją przeczytałam...
OdpowiedzPrzypomniała mi się ta scena ze Shreka jak Shrek wyciąga z ucha gluta, ściska i robi świeczkę. Może też hodowała w tym celu? W końcu solarium kosztuje, kosmetyki też, może na prąd już brakło?
OdpowiedzJa kiedys miałam sklejone słuchawki takim żółtym klejem [same głośniczki] i raz kumpel chciał dowiedzieć się czego słucham... wziął słuchawke i powiedział "Jaki miód!!" i nie powiem, chwile mi zajęło wyjasnienie, że to klej ;p
Odpowiedz