O poszukiwaniu pracy przez internet.
Ze względu na posiadaną kategorię C oraz uprawnienia na przewóz rzeczy, szukam pracy w kategorii transport spedycja. Sprawdzam ogłoszenia typu katering, dostawca, kurier...
Myślę, oferta ciekawa ale podany tylko e-mail. Więc wstukuję w wyszukiwarkę google. I co mi się ukazuje, to przytoczę dosłownie na ten temat:
"Witam
Znalazłem dziś ofertę pracy zamieszczoną dnia 20.03.2013 na stronie: praca.owi.pl
Oferta dotyczy kierowcy w firmie kurierskiej 'x' - x bo brak jakichkolwiek danych o firmie. Złożyłem cv na podany adres mailowy (adamchojnicki.onet.pl) po czym zaraz dostałem automatyczną odpowiedź która zamieszczam poniżej:
"Dzień dobry.
Dziekujemy za zainteresowanie się naszą propozycją pracy w naszej firmie kurierskiej. Po rozpatrzeniu Pana CV podjeliśmy decyzje o zaproponowaniu Panu pracy na stanowisko kierowcy. Z uwagi na to, że jestesteśmy firmą z długoletnim stażem i ugruntowaną pozycją na rynku nie możemy pozwolić sobie na zatrudnienie osób wcześniej karanych.
Prosimy o wysłanie nam danych z karty kredytowej w celu weryfikacji Pana sytuacji finansowej. Jeżeli okaże się że nie byl Pan wcześniej karany za oszustwa finansowe, zaprosimy Pana do naszej firmy na podpisanie umowy na czas określony 6 miesięcy.
W celu ułatwienia nam sprawdzania pańskiej przeszłości finansowej, prosimy o wysłanie danych w takiej formie:
Imie i nazwisko: Data i miejsce urodzenia: Numer karty kredytowej( 16 cyfr na przodzie karty): Ważność karty( XX/XX przoód karty) kod cvv karty( trzy lub cztery ostatnie cyfry na środku tyłu karty)
Dane proszze wysłać tylko i wyłącznie na nowy adres e-mail adamchojnicki@vp.pl
Z powawżaniem Adam Chojnicki Dział kadr."
Oczywiście osoba, która otrzymała zwrotny e-mail nie odpisała na niego. Zaś w komentarzach można przeczytać między innymi:
Można by sprawę zgłosić na policję. To rzeczywiście jakiś oszust. Trzeba mieć głowę na karku, bo przez niektóre ogłoszenia można się dorobić ale problemów...
Zróbmy z tym coś, bo szkoda tych, którzy dadzą się nabrać.
Też szukam pracy jednak nie spotkałam się z tą formą oszustwa.U mnie co najwyżej, po otrzymaniu automatycznej odpowiedzi, wymagali wysłania sms :D Niech dalej szukają frajerów. Swoją drogą, ciekawe ile zdesperowanych osób się nacięło.
OdpowiedzNie marudź, tylko zgłaszaj. W najgorszym razie uspokoisz sumienie, w najlepszym zamkną oszusta.
OdpowiedzJego nie oszukali, więc policja 4 liter nie ruszy. Miałem podobną akcję - tester bankowości elektronicznej. Uwaga na to, bo obudzicie się z kredytem i 40 kontami na wasze nazwisko
OdpowiedzChyba nikt normalny takich danych by nie wysłał nie wiadomo komu. Jedyne co mi przychodzi do głowy jako odpowiedź panu Adamowi Chojnickiemu to: Wypier...aj.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2013 o 16:31
podejrzewam, ze wlasnym imieniem sie nie podpisuje - na policje i sprawdzić IP logowania
OdpowiedzWiesz- faktycznie trzeba być ch*jem, żeby zamieszczać takie ogłoszenia. I naprawdę duuuuużym kretynem, żeby dać się nabrać na coś takiego. No ale jak to mówią: głupota nie boli, za głupotę się płaci... Poza tym- już chyba lepiej by było, gdyby ogłoszenie brzmiało tak: "Masz za dużo hajsu? Chcesz go szybko i skutecznie zutylizować? Pomożemy ci! Prześlij nam swoje imię, nazwisko, datę i miejsce urodzenia, numer karty kredytowej i jej kod cvv. Wszystkie dane proszę przesłać na adamchojnicki@vp.pl. Satysfakcja gwarantowana- zwrotu pieniędzy nie przewidujemy. Z poważaniem- Adam Chojnicki, Dział kadr." Lepsze, krótsze i przynajmniej szczere!
OdpowiedzJa słyszałem, że jeden orzeł dał takie ogłoszenie do biura pracy i oni na to wysyłali ludzi. Zatem nie trzeba byc aż takim kretynem. Wystarczy być zdesperowanym i na chwilkę wyłączyć czujność
Odpowiedz"Szkoda tych, którzy dadzą się nabrać"? Nieee, nie szkoda. Tak, jak nie szkoda tych, którzy zapie*dalają 150 km/h na zakręcie wąskiej i dziurawej drogi, kończąc swój nędzny żywot na drzewie. I tylko postronnych ofiar i drzew szkoda... Darwin miał rację.
OdpowiedzNiby taki oczywisty przypadek transferu gotówki od głupich do sprytniejszych, ale jakby nie patrzyć pozostaje oszustwem. btw. piekielnością jest raczej to, że jest cała masa, mniej lub bardziej, oszukańczych ogłoszeń o pracę. (czy idąc po chodniku muszę uważać na minę pod każdą płytka?)
Odpowiedz> Zróbmy z tym coś, bo szkoda tych, którzy dadzą się nabrać. Właśnie! Weźmy się i zróbcie!
OdpowiedzO rety, rety...A co,jak ktoś nie ma karty kredytowej? Taka fucha przechodzi koło nosa:) najstraszniejsze jest to, że znajda sie naiwni, którzy wyślą te dane...
OdpowiedzW najnowszej GW jest artykuł o nieświadomych słupach, w imieniu których piekielni oszuści zakładają konta bankowe. Dane pobierają z ... ich życiorysów. A domniemaną zgodę - z przelewu bankowego na minimalną kwotę.
OdpowiedzPrzeraża mnie, że ktoś się na to nabiera (a pewnie tak jest, skoro tego typu przekręt trwa). Smutne to.
OdpowiedzJak kiedyś szukałam pracy typu obsługa biura poprosili o PESEL, czy skan dowodu, nie pamiętam, w tym samym chyba celu, wiec poprosiłam o dane firmy z KRS włącznie. Nie odezwali się.
OdpowiedzW chwili obecnej są cwańsi, bo podają się za pracowników faktycznie istniejącej firmy
OdpowiedzKtoś mógłby też sie zająć stronami które "do odblokowania treści" wymagają "kodu dostępu" czyli zarejestrowania się w jakimś bzdurnym serwisie smsowym po to żeby dostać rzekomy kod dostępu do serwisu.
OdpowiedzSkoro startujesz na kiero zawodowego musisz wiedzieć że będą wymagać od Ciebie zaświadczenia o niekaralności, które możesz uzyskać w sądzie. I to jedyny dokument który mogą od Ciebie wymagać.
Odpowiedz