Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przeżycia rejestratorki w przychodni (http://piekielni.pl/49494 ) o pacjentach, którzy się rejestrują i…

Przeżycia rejestratorki w przychodni (http://piekielni.pl/49494 ) o pacjentach, którzy się rejestrują i nie przychodzą, przypomniały mi jedną moją historię.

Za oknem zima, w domach epidemia jakiejś infekcji. W końcu i mnie choroba mnie siekła i to równo. Od rana wiedziałem, że mnie coś bierze, ale z godziny na godzinę było gorzej.

Co było robić? Z pracy zadzwoniłem do przychodni - pierwszy wolny termin na 18.30, ale zawsze to ten sam dzień. Ponieważ jednak czułem się coraz gorzej, stwierdziłem, że pójdę od razu do przychodni i pozdycham pod gabinetem, licząc na jakieś okienko.

Na miejsce dotarłem o 15 - miłe panie w rejestracji powiedziały, że nikt wizyty nie odwoływał, ale jeśli tak ze mną źle, to faktycznie warto poczekać.

Jakieś 40 minut później zostałem przyjęty, bo pacjent nie przyszedł (hura!). Lekarka* potrzymała mnie 15 minut, czyli tyle, ile trwa standardowa wizyta.

Wychodzę, ta idzie za mną i łypie na poczekalnię i z irytacją w głosie:

"no, kurna, pięknie." po czym dodała z błyskiem w oku "Ale przynajmniej zdążę sobie kawę zrobić..."

Tak, w poczekalni nadal były pustki - więcej osób nie przyszło, blokując termin innym...

* taka z powołania, bo nie dość, że świetny lekarz, to jeszcze ma genialne podejście do pacjentów.

pacjenci

by Chaos
Dodaj nowy komentarz
avatar Kikai
18 20

No to wyjaśnienie: Pacjenci nie odwołują wizyt z wyprzedzeniem, tylko masowo nie przychodzą. A potem inni pacjenci się żalą, że brak wolnych terminów u lekarza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Dlatego warto wspomnieć przy rejestracji, aby twoja karta została wyciągnięta mimo, że masz inną datę wizyty. Ryzykowne i sporo straconych godzin przy czekaniu, ale prawdopodobnie masz od razu wizytę.

Odpowiedz
avatar Chaos
3 5

właśnie o to. ludzie się rejestrowali akurat w okresie, kiedy był wysyp chorób a potem nie przychodzili. Zresztą nie pierwszy raz to się zdażyło - w przychodni, do której chodzę, często bywało tak, że od lekarza wychodziłem a w poczekalni pusto. Ok, lekarz będzie miał czas na wypicie kawy czy odsapnięcie, ale z drugiej strony to brak szacunku dla ich pracy. Tym bardziej, ze tam, gdzie chodzę jest akurat 2 genialnych lekarzy.

Odpowiedz
avatar Shemhazai
9 13

Tak. Nagle wszystkim osobom coś wypadło, poumierały lub cudownie ozdrowiały.

Odpowiedz
avatar Chaos
0 2

tego nie wiem. z drugiej strony - jak wynika z historii, do której link podałem - to zdaża się aż nadto często.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
6 6

Bloodcaver - jest taki magiczny sprzęt jak telefon. Można zadzwonić i odwołać wizytę (wszystkiego dwie minuty rozmowy). Najśmieszniejsze jest to, że ci, którzy na prawdę padają i nie mają siły przyjść z reguły właśnie dzwonią i informują o tym przychodnię. Bywa nawet, że od rejestratorki/lekarza, któremu się ekskuzują dowiadują się, że mają natychmiast wzywać karetkę bo fakt, że mąż nagle zaczął bełkotać to nie tylko problem w porozumieniu się z lekarzem pierwszego kontaktu.

Odpowiedz
avatar gohha
11 13

hmm powinni wprowadzić to co w niemczech, jak isę nie odwoła wizyty to się płaci

Odpowiedz
avatar CaledonianLass
0 0

Albo tak jak w UK. W mojej przychodni, jeśli ktoś nie odwoła wizyty, to po prostu zostaje skreślony z listy pacjentów i nie ma już czego szukać w danym ośrodku.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
3 3

Do specjalisty zapisują się poniekąd dwa typy ludzi. Typ pierwszy "Wysłał mnie do specjalisty lekarz pierwszego kontaktu/inny specjalista" i typ drugi "Coś mnie wierci w nosie od dwóch dni. Kuzynka z Krotoszyna mówiła, że jej sąsiadki z drugiego piętra szwagier miał kolegę, który miał akuratnie to samo i okazało się, że ma chore zatoki. Idę zaklepać sobie termin do laryngologa. Skierowanie? Jakie skierowanie? Pójdę na rejon to dostanę i przyniesę".

Odpowiedz
Udostępnij