Jechałam ostatnio z pracy autobusem. Stałam koło dwóch licealistek. Rozmawiały o osiemnastych urodzinach jednej z nich.
- No z kopert wyciągłam 10 tysięcy. Masakra jakaś, przecież nic porządnego za to sobie nie kupię. Może parę ciuszków. A mój chrzestny to w ogóle jakaś sknera, 3 tysiące tylko dał. Osiemnastka raz w życiu, to jak nie miał to mógł przecież jakiś kredyt wziąć.
osiemnastka
Pisownia zgodna z wymową.. czyli licealistki nie używały polskich znaków w rozmowie?
OdpowiedzPrzyrzekłam sobie, że swojej chrześnicy nie dam więcej niż 1000 zł.
Odpowiedzoh pszepraszam rze cie tak razi muj anafabeltyzm, ale mam taki poziom wykrztalcenia rze stac mnie tylko na boble bes polskich znakuf
OdpowiedzMinus25 gdy ktoś grzecznie koryguje, to poprawiam i nawet podziękuję za wskazanie błędu, ale jeśli ktoś od razu wyzywa od analfabetów to nie mam ochoty być miła. Polskie znaki poprawione.
OdpowiedzOpanuj jeszcze umiejętność odpowiadania na WŁAŚCIWE komentarze. I nie nazwałem Cię tak od razu. Ani wcale. Widzisz chociaż kto Ci wystawia komentarze, czy tablet Ci nie wyświetla nicków?
OdpowiedzNie uzywam polskich znakow poniewaz moj tablet ich nie ma. Jesli to tak bardzo przeszkadza to jak bede miala dostep do komputera to to zmienie. O cos jeszcze chcesz sie przyczepic minus25?
OdpowiedzW "pozadnego" nie potrzebujesz polskich znaków tylko słownik ortograficzny, tablet nie posiada? To bubel jakiś. Nie wiem co gorsze, gówniary pazerne na forsę czy bijący w oczy analfabetyzm.
OdpowiedzJeśli już prosisz, to przyczepię się o brak znaków interpunkcyjnych poza kropkami. Ich też Twój tablet nie obsługuje? Albo zasad netykiety? (Podpowiem- gdy ktoś Cię koryguje, popraw błąd i nie rób dziecinnej pyskówki).
OdpowiedzCo to za problem zainstalować sobie w tablecie klawiaturę z polskimi znakami? Ah, sorry, zapomniałem, jesteś kobietą...
OdpowiedzNo kurde, ja na osiemnastkę (2 lata temu!!) dostałam 650 zł i byłam szczęśliwa, a ...Boże, co za pokolenie pustaków nam rośnie
OdpowiedzJa 4 lata temu dostałam 300 zł i też zadowolona byłam;)
OdpowiedzJa na 18 dostałam 50 euro od babci i 50 zł od mamy - czyli jakieś 300zl i też się cieszyłam, bo na palcach jednej ręki mogłam policzyć okazje, kiedy miałam tyle pieniędzy dla siebie. Potem czasem trochę głupio się czułam, jak jedna "znajoma" ze szkoły ciągle opowiadała ile to ona rzeczy sobie nie nakupiła z kasy z urodzin (~3000zł), ale z inną przyjaciółką potem tylko pukałyśmy się w czoło - już wolałyśmy podostawać po 2-3 stówy i mieć super spotkanie rodzinne, niż dostać tak jak ona 3 tysiące, ale mieć rodzinę, w której na każdą okazję biorą kredyty (bo wcale nie byli bogaci) i są burdy na jakichkolwiek urodzinach (sama o tym opowiadała...)
OdpowiedzJa na osiemnastkę dostałem scyzoryk i życzenia wszystkiego najlepszego w dorosłym życiu. Byłem w siódmym niebie.
OdpowiedzJa na swoją osiemnastkę, dwa lata temu nic nie dostałem a co więcej, rodzina zabrała mi wszystkie moje pieniądze (5000 zł). Byłem przeszczęśliwy, a one jeszcze wybrzydzają, co to za pokolenie teraz rośnie... ;).
Odpowiedzja na osiemnastke dostałam kamień i patyk, i byłam szczęśliwa, co za pokolenie pustaków nam teraz rośnie
OdpowiedzZnowu zacznie się wyliczanie kto dostał mniej? -.- Ja dostałam tylko batonik, ale byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzA ja nie dostałem nic bo jeszcze nie miałem osiemnastki. Wygrałem?
OdpowiedzNie, bo ja miałem osiemnatskę (dawno temu) i nie dostałem nic, nie da się dostać mniej ;)
OdpowiedzA ja na swoja osiemnastke dostalem mlotek. Tylko po to zebym sobie powybijal z glowy jakiekolwiek inne prezenty. :D
OdpowiedzJa miałem osiemnastkę 17 września 1939. Ruscy przyszli. Dostałem wpie*dol, resztę zabrali
OdpowiedzTeraz będą opisy wszystkich skromnisiów jak to oni mało nie dostali na swoje osiemnastki :).
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=ATCWBuieTzI
OdpowiedzPrzecież się pisze chrzestny. Z tego co mi wiadomo czyta się tak jak się pisze lub "chrzesny". Na wsi ludzie mówią krzesny i to jest niepoprawne. A dziewczyna piekielna. Jedno pocieszenie, że jak dorośnie , sama zacznie pracować,(i jak rodzice umrą), to pozna prawdziwą wartość pieniądza.
OdpowiedzRzeczywiscie masz racje, nie sprawdzilam, a myslalam ze nie jest to poprawna forma. Dziekuje.
OdpowiedzAlbo nie zacznie pracować. Możliwości jest sporo - jak rodzice zaczną sępić, to do sądu o alimenty, a potem trzeba złapać dzianego byczka i już się jest ustawionym :) Można resztę życia leżeć i pachnieć (i kupować "ciuszki")
OdpowiedzJa nic na 18-stkę nie dostałem, bo mam w dupie obchodzenie urodzin. A co złego w słowie chrzestny?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2013 o 10:18
Ja na 18stke w listopadzie 2012 dostałem 1000zł i byłem bardzo zadowolony. Prawda jest jednak taka że jak pójdą do pracy to prawdopodobnie długo nie popracują ponieważ zacznie sie " za ciężko" "ja za 2000 robić nie będe" i tym podobne.
OdpowiedzPrzez dłuższą chwilę nie mogłam przebrnąć przez trzecie zdanie. Zastanawiałam się dlaczego dziewczyny rozmawiały o godz. 18-stej "jednej z nich". No niech będzie, taki styl. Kolejna historia o tym, że z okazji urodzin/komunii/18-stki, osoba obdarowywana spodziewa się domu, samochodu lub przynajmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych. Czy naprawdę ludziom palma odbija czy to tylko nowa fala fejków?
OdpowiedzObawiam się, że to chyba niestety nie fejki... Mimo, że bardzo bym chciał. Jak ja byłem w wieku 10-12 lat to jak miałem 5zł to byłem człowiekiem szczęśliwym i wystarczyło mi to na tydzień. Do szczęścia potrzebowałem paczki maczug za 50gr i oranżady na miejscu za 30gr raz na parę dni. Ewentualnie gumę kulkę. W weekendy dochodził szał ciał - lody wyciskane, takie pałeczki (pod warunkiem, że było ciepło). Teraz dzieciaki zasuwają z ajfonami, w drogich ciuchach, siedzą z papierosami (które do tanich nie należą), ale nawet te, które nie palą i nie piją to i tak często im 50zł tygodniowo nie wystarcza na zachcianki. Ja rozumiem, że te 12 lat temu wszystko było dużo tańsze, ale chyba nie 10 razy...
Odpowiedz@ampH - no dobra, ale nie rozumiem jaki jest problem. Tobie wystarczyło 5zł, a komuś 50zł nie wystarcza. Każdy ma inne potrzeby.
Odpowiedz@Vivan to się nazywa umiejętność gospodarowania pieniędzmi i ich oszczędzanie, to nie to samo co potrzeby.
Odpowiedz@Vivian - to, że nawet jeśli ceny podskoczyły od tamtego czasu o 100% to raczej gumy kulki, chipsy, napoje etc. nie kosztują 200zł miesięcznie. Chcesz mi wmówić, że dzieciaczkowi, który ma 10 lat serio jest potrzebne 200zł miesięcznie? A raczej 200zł miesięcznie to za mało? To na co on tyle wydaje? Nawet przyjmując, że nie na alkohol i fajki. Na nowy telefon? Na ciuchy? Raczej nie. To na co? Rozumiem w obecnych czasach 50zł miesięcznie, bo czasem nawet młody człowiek chce się przejść do jakiegoś lokalu coś zjeść, ale bez przesady. Rozkokosili się coś wszyscy. Mi obecnie na drobne wydatki łącznie z odłożeniem na jakiś sprzęt elektroniczny typu kość RAM do komputera, nowy telefon czy jakaś pamieć USB wystarcza 200zł miesięcznie. A mam potrzeby dużo większe niż 10letnie dziecko, które dostaje wikt i opierunek i mało czym się przejmuje.
OdpowiedzVivian, śmiem twierdzić, że potrzeby, te rzeczywiste, wszyscy mamy mniej więcej te same. "Potrzeby" za kilkadziesiąt tysięcy złotych, to po prostu fanaberie zblazowanych nastolatek - a w opisanej nam historii, to po prostu kosmiczna głupota i tupet, ponieważ z historii wynika, że chrzestny wcale nie jest bardzo bogaty, skoro panienka sugeruje, że powinien wziąć kredyt.
OdpowiedzJa myślę, że Vivian miała na myśli to, że takie licytowanie się nie ma sensu. To, że ktoś miał 5zł na tydzień nie świadczy, że jesteś lepszy (czy gorszy). Jakby miał 50zł to też by pewnie wydał (albo nauczył się wydawać, lub oszczędzać). Żeby ktoś nie odczytał moich słów na opak - laska z historii to ewidentnie tępa dzida ze swoimi oczekiwaniami odnośnie prezentów na urodziny. Ale sam fakt, że ktoś taki prezent dostał (zakładam że rodzina nie wzięła kredytu), to chyba nie jest nic złego, skoro go stać. Chyba tylko tyle, że taki dzieciak ciężej będzie miał się nauczyć na temat wartości pieniądza i gospodarowania nimi, ale to już inna sprawa.
OdpowiedzWiecie, pod tego typu historiami (abstrahując od ich wiarygodności) zawsze rozwalają mnie licytacje w komentarzach, kto dał/dostał najmniej - każdy dostaje/daje tyle, na ile jego bliskich/jego stać, skąd ta potrzeba chwalenia się tym w necie?
OdpowiedzA kto im broni? Jak chrzestny bogaty, to dał tyle ile chciał. Naprawdę wam to aż tak przeszkadza, że olaboga! ktoś dostał więcej pieniędzy od was na urodziny?
OdpowiedzNie przeszkadza mi to ich sprawa, chodzi tutaj jednak o coś innego mianowicie o to że dla tych dziewczyn 10000 zł czy też 3000zł to za mało.
OdpowiedzTyle, że tu chodzi o to, że dziewczyna dostała na osiemnaste urodziny okrągłą sumkę, na którą pracować musiałaby ładne parę miesięcy, a i tak jej mało, a nie o bogatego chrzestnego...
OdpowiedzRzeczywiscie masz racje, nie sprawdzilam, a myslalam ze nie jest to poprawna forma. Dziekuje.
Odpowiedzoh pszepraszam rze cie tak razi muj anafabeltyzm, ale mam taki poziom wykrztalcenia rze stac mnie tylko na boble bes polskich znakuf
OdpowiedzWidząc twoją wypowiedź mam wątpliwości, czy wracałaś z pracy, czy z przedszkola...
OdpowiedzJa dostałam od Dziadka i Babci 1000zł na osiemnastkę i aż mi było głupio, że tak dużo...
OdpowiedzIm jestem starsza tym bardziej głupio przyjmować pieniądze od dziadków, cioć itd. Co to za sposób na życie żerowanie na rodzinie? Co ci ludzie zrobią jak rodzinka powymiera? Oni chyba serio są przekonani, że są centrum świata i wszystko jest dla nich, a inni ludzie to tylko tło, niemyślące lalki.
OdpowiedzPrzyjmowanie podarków!=żerowanie. I jak ktoś ma kilkanaście lat, to nie wymagajmy od niego zarabiania na siebie.
OdpowiedzJa na 18tkę dostałem ok.1300zł (teraz po tych 4 latach wiem że niepotrzebnie aż tyle) - 1100zł + ok.200 w różnych obcych walutach. I cieszyłem się bardzo bo nigdy wcześniej nie miałem tyle pieniędzy. Inna kwestia że osiemnastkę miałem w maju, więc z racji tego że miałem w wakacje egzamin komisyjny (nienawidziłem matmy w liceum) a rodzice często wyjeżdżali (świeżo kupiony samochód typu kamper) i zostawałem w domu by się "uczyć" to cała kasa z osiemnastki poszła na organizację domówek pod ich nieobecność... Miłe wspomnienia zostały ale kasę mogłem lepiej wykorzystać...
OdpowiedzA ty jesteś równie piekielna bo podsłuchujesz i jeszcze zamieszczasz to w internecie.
Odpowiedz... i nastąpiła licytacja pod tytułem "Kto dostał najmniej i kto jest, w związku z tym, fajniejszy i bardziej szlachetny." Poza tym, że historia to prawdopodobnie fake, bo temat okropnie bogatych dzieci jest na piekielnych bardzo popularny.
OdpowiedzIstnieje wysokie prawdopodobieństwo że masz rację.
Odpowiedzfake jak nic
OdpowiedzZobaczymy za parę lat, kiedy panienki będą już same zarabiać, czy te 3000 to faktycznie taki grosz. Szczerze mówiąc, to zazdroszczę ludziom, których jedynym problemem w życiu jest to, że dostali 'tylko' 10 tysięcy na urodziny. Kurcze, żebym ja miała takie problemy...
OdpowiedzW dupach się poprzewracało, ja, 7 lat temu, z wszystkich kopert z 18stki uzbierałem o ile dobrze pamiętam 600zł całe, z czego chrzestni nie dali wcale więcej od innych, 50-100zł od pary (wujek + ciotka), i było ok.
OdpowiedzZa dużo się chyba "My sweet 16" naoglądały na Vivie czy gdzie to leci, gdzie gówniary dostają w prezencie od rodziców fury warte 100.000zł~ i jeszcze narzekają że kolor nie ten :S
Odpowiedztaaa i 'tatusiu, chce ten czerwony, bo jest najbardziej podobny do rozowego'...
Odpowiedzwszystko zależy od tego jaką kasą dysponują rodzice, dla jednego 300zł to będzie kosmos, ale osobiście znam osoby, które na nowe samochody reagowały wzruszeniem ramion, bo ich już takie prezenty nie ruszają :)
OdpowiedzMoże po prostu nie były z plebsu co zarabia 3tys. miesięcznie...
OdpowiedzI jechały komunikacją publiczną? Z tym plebsem? Panie tożtoszok!
OdpowiedzBrak miejsc parkingowych.
Odpowiedz@nanab, Po pierwsze: Odkryłem, że twój nick kojarzy mi się z bananem, bo to banan wspak :). Po drugie: 3tys. miesięcznie to mało, czy jak? Wiele osób chciałoby tyle zarabiać.
OdpowiedzA to dużo? Przecież za tyle zatankujesz dwa razy samochody do pełna i zapłacisz rachunek za prąd. A co z reszta rachunków, jedzeniem, ciuchami, kosmetykami? Drugie tyle pójdzie. A jak jeszcze wypadnie jakaś komunia albo inny melanż to na prezenty jeszcze ze 4x tyle.
OdpowiedzNa osiemnastkę dostałam porządną lustrzankę o której dawno marzyłam i byłam najszczęśliwszym dzieciakiem na ziemi. Od chrzestnej stówę i było git. Przeraża mnie podejście większości nastolatków.
OdpowiedzA ja dostałem.... Ja nie dostałem nic. Tego dnia wróciłem ze szkoły, cisnąłem plecak w kąt i poszedłem oglądać TV ;). Dzień jak każdy inny. Trawa nie stała się bardziej zielona, a niebo bardziej niebieskie. Nie dostałem nawet 50 zł od rodziców. I korona mi z głowy nie spadła. Rodzice kilka miesięcy przed 18 pytali się, czy chcę wyprawić imprezę w lokalu jednak w licealnej klasie nie miałem z nikim bliższego kontaktu. Chodziłem do elitarnego liceum i elitarnej klasy, gdzie był wyścig szczurów i jeden drugiego utopiłby w łyżce wody, by tylko dostać wyższą ocenę. Natomiast nie będę wynajmował lokalu dla 2, 3 bliższych znajomych, jakich wtedy miałem. Nie dostałem dosłownie nic, imprezy nie było, i żyję dalej. Impreza? OK, jakbym miał kogo zaprosić to bym wyprawił, ale uważam, że wciskanie tysięcy w koperty, kupowanie laptopów, telefonów za 2.5 k zł to gruba przesada. To nie wesele, by wciskać grube tysiące, by chociaż wesele się zwróciło, i by młodzi mieli jakiś grosz na start.
OdpowiedzA niech sobie dostają nawet i po 100 000, jak ich stać. Nie widzę powodu żeby "licytować się" kto dostał najmniej, a i tak był szczęśliwy, przecież każdym może sobie pozwolić na coś innego. Chodzi raczej o to żeby mieć szacunek do innych, ich pracy i znać wartość pieniędzy, a nie rzucać tego typu tekstami.
Odpowiedzja od swoich chrzestnych na 18stke nie dostalam NIC, podobnie jak na bierzmowanie, na komunie po 200 zl... i jakos sie nie pocielam...
OdpowiedzDO dzisiaj pamiętam moją 18-tkę , z braćmi i kumplem (jednym) przy ognisku po jednym pivku...
OdpowiedzJak ja nie lubię tych licytacji kto dostał mniej. Jak rozumiem, jeżeli na osiemnastkę dostane np. 3000 złotych, to jestem gorszy, bo są ludzie którzy nie dostali?
Odpowiedzpamietaj ze nastolatki maja naturalna skłonnosc do tzw. "mitomanii" a ponad to imponowania rowiesnikom... wielce peawdopodobne wiec ze hostporyjka byla zwyklymi przechwalaniem sie przed kolezanka... co nie znaczy (nawet w polsce)ze nie ma ludzi/ rodzin w ktorych take kwoty stanowia miesieczne dochody... ale dzieci w takich rodzinach raczej nie jezdza komunikacja publiczna... zazwyczaj przy takich przechwalkach wystarczy sie zasmiac lub zrobic uwage typu -w tym przypadku np. to osoba mjaca 10tys nosi plastikowa bizuterie (lub coklwiek inego kiczowatego co miala na sobie) - a zaraz bezie czerwona jak burak i speszona ;)
OdpowiedzJa na 18 nie dostalem nic, zreszta dopiero w wieku 20 lat dowiedzialem sie kto jest moim ojcem chrzestnym. Nie narzekam, bo po pierwsze, juz wtedy zarabialem, a po drugie, u mnie w rodzinie nie czeka sie do swietego mikolaja, bozego narodzenia czy urodzin zeby cos kupic. Jezeli czegos potrzeba to sie kupuje, bez patrzenia w kalendarz.
OdpowiedzJestem starsze pokolenie...nie wiedziałam, że teraz na 18 robi się TAKIE prezenty...z butów mnie wyrwało....
OdpowiedzPrzyznam, że gdybym ja miał otrzymać 10k na 18-stkę to bym był maksymalnie szczęśliwy – przecież za tyle znając odpowiednie sposoby można sobie zafundować miesięczny wyjazd do Japonii!
Odpowiedz