Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O zwykłym ludzkim chamstwie. Siedzę sobie w zakładzie pracy, za biureczkiem, weekend…

O zwykłym ludzkim chamstwie.

Siedzę sobie w zakładzie pracy, za biureczkiem, weekend jest, nuda panie. Dziewczyna, którą zmieniałam poszła do szefowej, zatem jestem sama.

Wtedy wchodzi pani. Pani, jak pani, prawie niczym się nie wyróżniała.

Wstaję zatem zza biureczka i mówię:
- Dzień dobry.
Na co pani odpowiada, tak, że ledwo ją słyszę:
- Może mi pani dać 5 złotych? Bo ja biedna, pieniędzy nie mam, pracy, sama jestem, dzieci głodne - i tak dalej...

Tu muszę dodać, że jak mam jedzenie to daję, pieniędzy nigdy.

Uprzejmie odpowiadam, że nie, gdyż nie mam przy sobie portfela (zgodnie z prawdą z resztą). I już mam dodać: ale za to mam 2 bułki i 2 serki na zapleczu! Ale pani mi przerywa:

- A służbowe? Z kasy?
(tu następuje moja lekka konsternacja)
- Ale to nie są moje pieniądze, ja nie mogę ich pani dać.
- A jest szef lub szefowa?

Tu skłamałam, odparłam, że nie, ale to tylko dla tego, że szefowej się generalnie głowy pierdołami nie zawraca, poza tym koleżanka jest u niej, a do tego mnie babsko zdenerwowało. W odpowiedzi słyszę:

- Głupia gówniaro! Oby twoje dzieci z głodu pozdychały, k*rewko mała! Zobaczysz sz*mato! Smarkulo jedna!

Jedyna odpowiedź, jaka mi się nasunęła to "ja również życzę pani miłego dnia".

praca

by estrie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar LittleShiloh
15 19

Trzeba było okadzić pomieszczenie mirrą ze Wschodu, splunąć przez lewe ramię i wysypać sól na parapecie. Na psa urok;) BTW, z tego proszenia o 5 zeta to się chyba jakaś moda zrobiła. Koło cafe w biegu chcą 5 zeta, na patelni 3 razy ktoś chce 5 zeta. I w przejściu pod PKiN. Raz nawet takie "daj pani 5 zł" zapukało mi do drzwi. Niedziela, 07:00 rano. Ja w szlafroku przed komputerem dopijam drugą kawę, takam pijana ze szczęścia, że wstałam z łóżka o tak nieludzkiej porze. Poczułam się zgwałcona w progu moich 34 metrów.

Odpowiedz
avatar estrie
-1 1

Mam jeszcze drugą pracę. Pisałam o tym kiedyś.

Odpowiedz
avatar estrie
3 7

Coś Ci powiem, w sekrecie: w tej pracy nie widziałam wypłaty od 3 miesięcy. I powiedz mi: niby z czego miałam pani dać? Pracę lubię, tylko z tego powodu tam jeszcze kwitnę.

Odpowiedz
avatar LittleShiloh
18 22

Tylko, że tych bezrobotnych i biedoty wśród żebrzących jest promil. Reszta w ten sposób sobie zarabia. Czasem może nawet lepiej niż ja, Ty, pan, pani i pan.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 7

A może mi ktoś wyjaśnić, bo nie kumam, za co te minusy dla "pawel78"? Czy napisał nieprawdę? Czy napisał, że sam zajmuje się żebractwem, lub złodziejstwem? (bo w zbieraniu złomu, akurat, niczego złego nie widzę) Czy napisał, że darzy sympatią złodziei i żebraków? NIE! Przedstawił tylko fakty. Więc o co, do cholery, chodzi?

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 5

@estrie: Możesz sobie pozwolić na traktowanie pracy jako hobby? To z czego żyjesz od trzech miesięcy? Manna z nieba ci spada? Moja droga. Albo tatuś z mamusią dają papu i dach nad głową, albo ściemniasz. Tylko nie mów, że czerpiesz z oszczędności, wygrałaś w lotto, lub dostałaś spadek, bo i tak nie uwierzę. Zresztą - powiem szczerze - trzeba mieć "nie po kolei" we łbie, żeby tyrać u kogoś za darmochę trzy miechy, "bo tak lubię tą pracę" i mieć jeszcze nadzieję na wyrównanie wypłaty. Dla mnie to ty jesteś bezrobotna, koleżanko, a utrzymujesz się nie wiadomo z czego.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 4

@LittleShilon: A któż broni w ten sposób zarabiać i tobie, skoro to takie lekkie, łatwe i przyjemne? W dodatku jakie dochodowe! W pół roku na wypasioną furę uskładasz, jak nic.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 14

Wiecie, zaczynam zastanawiać się nad sensownością tego podejścia "nie daję pieniędzy tylko jedzenie"; w gruncie rzeczy bowiem głodny człowiek to jedzenie może dostać i w kościele, i w przytułku, i w Caritasie - natomiast spragniony pijaczek wódeczki nigdzie darmo nie dostanie. Tak więc, jeśli już macie odruch człowieczeństwa i chcecie pomóc, to rzućcie im lepiej kilka groszy na flaszkę bo na jedzenie to oni zbierać nie muszą :)

Odpowiedz
avatar adela845
4 10

A niby czemu mamy komuś sponsorować picie??Jak ja chcem sobie wypić to muszę na to zarobić..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 13

yyy, a czemu niby mamy sponsorować komuś jedzenie?? ja jak chcĘ sobie zjeść to muszę na to zarobić...

Odpowiedz
avatar Mandy4
3 5

Jedzenie to jedna z podstawowych potrzeb człowieka, tym się mogę podzielić. A picie nie jest konieczne do życia.

Odpowiedz
avatar samay
8 8

Ku*wa ja już nie daje nikomu kasy. Podszedł kiedyś do mnie chłopak trochę starszy ode mnie z tekstem: 'dorzucisz się złotówkę? Na flaszkę brakuje mi i kumplowi'. Dałem im tę złotówkę i czekałem na autobus (bo rzecz działa się na dworcu). Odwracam się kilka minut później za siebie zobaczyć czy już poszli po tę flaszkę, a oni chamsko wyszli z budki z kebabem w ręku -.- I daj tu komuś uczciwie pieniądze na wódkę to kupi sobie taki cham jedzenie za to!

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 2

@samay: Chłopcy byli i głodni, i pić im się chciało. Na kebaba uskładali, do flaszki zabrakło. Po co mieli wybierać, czy zjeść, czy wypić, skoro mogli mieć jedno i drugie?

Odpowiedz
avatar sparxx
2 2

Byłaś jedyną przeszkodą pomiędzy babą a kasą. No to Ci się oberwało. I jeszcze te "życzenia" - chyba tylko Cyganie tak podle mówią.

Odpowiedz
avatar estrie
5 5

Baba niby na jedzenie nie ma, a myślę, że przy starciu z nią nie miałabym szans, choć chudzielcem nie jestem. Ale pewnie tylko spuchła ze złości... Na cygankę nie wyglądał.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 3

Skomentowałam powyżej kilka wypowiedzi. Tobie, jednak, odpowiem osobno. Nie wierzę w ani jedno słowo tej opowieści. Historyjki na "Piekielnych" pod tytułem "głodny, biedny, wulgarny, roszczeniowy, bezdomny" już nieco się przejadły i wychodzą z mody. Wymyśl coś innego.

Odpowiedz
avatar estrie
1 3

Nie musisz.

Odpowiedz
avatar estrie
2 2

Hej Armagedon! Dostałam zaległą wypłatę za 3 miesiące!:)

Odpowiedz
Udostępnij