Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kumplowi na dom owaliło się drzewo rosnące przy nim. Nie wiem dokładnie…

Kumplowi na dom owaliło się drzewo rosnące przy nim. Nie wiem dokładnie dlaczego, bo gadał on coś o podmytych korzeniach i że było trochę przegniłe.

Drzewo opierało się o dom, więc stanowiło zagrożenie. Kolega usunął drzewo na własną rękę i nie zgłaszał nic do gminy.

Kilka dni temu otrzymał on wezwanie do zapłaty 64tys złotych za to usunięte drzewo, bo wyciął je bez pozwolenia. Ale to jeszcze nic, kolega poszedł z tym wezwaniem do gminy żeby wytłumaczyć całą sytuację i tu zacytuję tekst który usłuszał od urzędnika:"Jakby Pan zgłosił to do nas na piśmie to byśmy panu rozpatrzyli to podanie w ciągu miesiąca i wydali pozwolenie na usunięcie tego drzewa. Wtedy mógłby pan spokojnie wyciąć to drzewo."

Tak więc jeśli drzewo wywróci się wam na dom, dzwońcie do znajomych z OSP. Jeśli mają pilarkę na stanie to przyjadą, usuną i wy dodatkowo nie poniesiecie żadnych konsekwencji wycięcia drzewa.

Podziękujmy "ekologom"

by OSP
Dodaj nowy komentarz
avatar kiniaas007
9 19

dla mnie to totalny idiotyzm, że nie mogę na własnym terenie wyciąć drzewa...w końcu rośnie na mojej ziemi, to czemu ja nie mogę decydować, co kiedy wyciać? niedługo trzeba będzie składać podanie ile razy można iść do kibla ;/

Odpowiedz
avatar jasinski214
-5 19

Prawdopodobnie z tego powodu że gdyby wybuchła wojna czy coś to żeby drzewo było rzeczywiście a nie tylko na planach terenu ..... w każdym razie tak to kiedyś mi tłumaczono

Odpowiedz
avatar Hebi
10 14

Co? To głupie... w takim wypadku powinien być przepis, że o każdym drzewie, które wyrosło trzeba informować odpowiednie służby - bo w razie wojny nie może być drzew, których w planach terenu nie ma!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Hebi, dokładnie. Skąd państwo ma wiedzieć, że tu i tu są drzewa? Prawo stanowi, że drzewa owocowe, niezależnie od wielkości, można wycinać kiedy się, i ile się chce. Co innego zwykłe. Natomiast za sam wniosek na wycięcie drzewa nie trzeba nic płacić, jednak biurokracja w Polsce jest wyśrubowana do perfekcji i w tym przypadku faktycznie bez sensu było to naliczanie kary.

Odpowiedz
avatar zlomierz
8 10

idiotyzm z odpowiedzią - nie wniosek o wycięcie drzewa a zgłoszenie drzewa które się obaliło ze spisaniem przez policję, czy też z wezwaniem strażaków niekoniecznie OSP - jeszcze pocięliby na poczekaniu. A tak - skąd mają wiedzieć czy się obaliło czy tylko się nie podobało?

Odpowiedz
avatar chozjor
4 4

Zezwolenia na wycinkę drzew są wydawane na podstawie ustawy o ochronie przyrody, a nie o wojsku i podobnych. Wątpię, by chodziło zatem o walory obronne. Teoretycznie chodzi o ochronę przyrody. Praktycznie raczej też, skoro zwolnione z opłat wycinanie drzew zagrażających mieniu też wymaga zezwolenia.

Odpowiedz
avatar blaszka
3 13

Niestety, takie są zasady, że pozwolenie na wycięcie drzewa trzeba mieć i już. Chociaż z tego co wiem, to na drzewa owocowe i te które nie przekroczyły 10 lat takowego pozwolenia nie trzeba. Ale... miesiąc na rozpatrzenie? Trochę długo, skoro stwarza pewne zagrożenie...

Odpowiedz
avatar JezdzeUzywanymVolvo
-5 7

Na drzewa owocowe w ogóle nie trzeba miec pozwolenia, przynajmniej do zeszłego roku :)

Odpowiedz
avatar blaszka
5 11

No mówię przecież, drzewa owocowe i...inne drzewa które mają mniej niż 10 lat ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Mam swój las i co rok muszę latać do gminy po wniosek, a później czekać na kontrolę przy wycince. Do drzew wokół domu, od lat pozwolenia nie mogę uzyskać. Owocowych drzew nie zgłasza się. Ścięłam 60-letnią jabłoń i nikt nie uczepił się. @edit OSP, głupoty. Mi akurat staż nie wytnie drzewa, które poleci albo na dom albo na słupy elektryczne. Elektryka musiałaby ściągać druty i ciąć po kawałkach a moje wnioski i prośby są pocierane pod tyłek chyba. I co mam robić?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2013 o 21:32

avatar OSP
3 7

Kilka razy interweniowaliśmy przy owalonych drzewach i raz oczyszczaliśmy drogę z powalonych przez śnieg drzew. Jest zagrożenie, to przyjeżdżamy i usuwamy(póki drzewo się nie opiera o dom uznajemy, że zagrożenia nie ma). Tobie w przypadku drzew przy domu radziłbym znaleźć kogoś kto wydałby ekspertyzę z której wynikałoby, że drzewo jest zagrożeniem dla budynku, albo że jest chore. Można też wyobcinać wszystkie gałęzie i zostawić ok.2m pnia wystającego nad ziemię. Uznaje się wtedy że drzewo nie zostało wycięte, tylko przycięte. W ostateczności podlewaj drzewo kwasem akumulatorowym(zalecane do drzew w pobliżu granicy działki, bo wtedy można się tłumaczyć że to wina sąsiada) i poczekaj aż uschnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Jak będę podlewać to kiedyś poleci na dom czy na słupy i wtedy ja będę za to odpowiadać. A ekspertyza, nie należy się póki drzewo rośnie zdrowo i faktycznie nie zagraża. Jaka musi być odległość? Do słupów jakieś 4 metry, do domu 6m. stodoła-obora 2m. A drzewo faktycznie jest spore. I bez pozwoleń nie mogę go ruszać, ani nikt nie chce brać odpowiedzialności. Wiem, że to nie portal na takie wiadomości, ale dostaję tylko odmowy. I mam to ciąć i czekać na karę?

Odpowiedz
avatar OSP
0 0

No to pozostaje ci wyobcinać wszystkie gałęzie i zostawić 2m pnia, wtedy drzewo nie powinno stanowić zagrożenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Na wycięcie zdrowego drzewa, które zasłania Ci całe światło w domu a nie stwarza zagrożenia dla budynku nikt Ci pozwolenia nie da. Chyba że masz pozwolenie na budowę czegoś w tym miejscu. Urzędnik też swojej d... nie podłoży, bo takie ma przepisy. Za ucięcie drzewku gałęzi też możesz dostać karę, bo je oszpecasz. Pozostaje postarać się, żeby to drzewo było niezdrowe, najlepiej gdyby wzięło i uschło. Ale to po cichu i po ciemku żeby Cię nikt nie zauważył. Na uschnięte zgodę powinnaś dostać bez problemu. Piszę to po rozmowie z osobą, która wydawała takie decyzje.

Odpowiedz
avatar soraja
-5 7

Chyba na tej ekologii (czy jak to się teraz w szkołach nazywa) wagarowałeś, skoro kojarzy ci się ze zwalaniem przegniłych drzew na domostwa...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Jeszcze z braniem gigantycznych łapówek za zaprzestawanie protestów w obronie żabki-ruchawki przy każdej większej inwestycji. Jakoś po sutym datku na "organizację" rzeczone żabki przestają już być tak ważne.

Odpowiedz
avatar Crow
1 1

64 tys zł. to jeszcze "nic" - kilka miesięcy temu wyczytałam, że rekordzista w tej kategorii ma do zapłacenia trochę ponad 2 miliony (tylko, że jego drzewo bardzo stare było, pomnik przyrody czy coś koło tego). Co nie zmienia faktu, że te przepisy są poronione... Jak będę sadzić drzewa, to tylko owocowe :)

Odpowiedz
avatar Zocha
1 1

Pewnie ktoś życzliwy urzędasowi szepnął...

Odpowiedz
avatar encykla
1 1

sąsiedzi na pewno maczali w tym palce

Odpowiedz
Udostępnij