W mojej kawiarence prawdziwy ruch zaczyna się o 12, więc aby zwiększyć przepływ gości z rana (czyli zachęcić studentów do wyjścia poza teren kampusu), wymyśliłam promocję, że każdy student UW i ASP do godz. 12 ma wszystko z menu o 1 zł taniej.
Przyszła do mnie młoda dziewczyna i prosi o kawę. Grzecznie pytam więc, czy jest studentką. Odpowiada z uśmiechem że owszem, a ja informuję o promocji, jeśli tylko pokaże mi legitymację.
I tu dziewczę zlikwidowało uśmiech, zaczęła opowiadać o ochronie danych osobowych, więc oczywiście ja z uśmiechem kiwnęłam głową, że rozumiem, oczywiście. Niestety dziewczyna zaczęła nalegać na zniżkę, a na moją odmowę wylała mi zrobioną już kawę na blat i wyszła.
kawiarenka
Tak po prostu wyszła? Nie reagujesz na kradzież i wandalizm?
Odpowiedzco miałam zrobić? kawy nie ukradła, została wraz z kubeczkiem w środku. Wandalizm? Może wezwać Straż Miejską? Która nigdy do mnie jeszcze nie przyjechała, nawet na "gorsze" wezwania?
OdpowiedzTo, że nie masz możliwości żadnej obrony w takich sytuacjach Cię nie przeraża? Tym razem była to tylko rozlana kawa, a przecież "pole do popisu" jest tu ogromne. Może warto zawczasu pomyśleć o rozwiązaniach "na czarną godzinę"?
OdpowiedzWiesz, jak to jest- chciej dobrze, życie z pewnością cię kopnie w dupę za tą twoją hojność. Oczywiście nie mówię, że wszyscy studenci tak będą postępować, ale niestety takie "pomyłki" z wybrakowanym mózgiem się zdarzają wszędzie, więc musisz i na to się przygotować. Wytrwałości życzę :)
OdpowiedzKażdy dobry uczynek zostanie kiedyś ukarany... trochę to smutne ale sam się już parę razy na tym przejechałem.
OdpowiedzJak hojność czy dobry uczynek. On to zrobił dla interesu. Historia jest o babce, która chciała to wykorzystać, przeliczyła się i na końcu zachowała się jak małe rozwścieczone dziecko.
OdpowiedzNo dobra, ale na tym interesie klienci też mieli korzystać, więc to dla nich coś dobrego.
OdpowiedzStudentka .... ta jasne, to raczej był burak ze słomą zamiast mózgu naprawde za takie zachowania powinnien byc gdzies wpis że można wyjść zza lady i strzelić prostego sierpowego w morde.
OdpowiedzSotalajlatan ciekawa promocja. I jaka reklama ;) Ciekawe która to kawiarnia? A tak szczerze to bym uważał z takimi promocjami. Kilka lat temu i ponownie całkiem niedawno, musiałem dojeżdżać w rejony Starówki w godzinach, kiedy dojeżdżają studenci, a raczej "studenci" tych uczelni. Poziom ich zachowań i rozmów sięgnął bruku i zarył w ziemię. Towarzystwo było uosobieniem chamstwa i buractwa, z typową postawą "mi się należy" i "ja wszystko mogę". To są uroki UW i ASP czyli uczelni, do których walą wszyscy z całej Polski, nie tylko ci zdolni, ale i ci którzy mają plecki i są tam tylko po to by mieć dyplom z ładnym logiem znanej uczelni. Oczywiście nie generalizuje. Tacy nie są wszyscy studenci, ale niestety takich jak opisałem jest coraz więcej i to na wszystkich uczelniach. :/
Odpowiedznoo... chyba tu nie wolno się AŻ TAK reklamować, więc nie mogę napisać nazwy kawiarenki, mam nadzieję, że kiedyś do mnie trafisz Draco! Wystarczy wyjść poza kampus Wy lenie :P wiem że zimno i śnieży, ale dla tej kawy warto :D
Odpowiedzsotalajlatan, nie badzmy swietsi od papieza :-) Skoro tak ladnie prosza i nie masz nic przeciwko podawaniu nazwy, to mysle, ze nikt tego za kryptoreklame nie uzna.
OdpowiedzTak jest zawsze.Chcesz dobrze dla kogoś ale i tak tej osobie będzie źle.Niewdzięcznicy
OdpowiedzŻe tak zapytam - Cafe Plotka albo Ceprownia? One są obok kampusu :)
OdpowiedzNie :) Szukajcie dalej, aż znajdziecie :) pochwalę się, że ostatnio przyszła do mnie wk..na studentka bodajże sinologii i błaga "poproszę doppio, bo już nie mogę tej szmiry w Co.ie pić" :)
OdpowiedzPlotka już dawno nie istnieje, na jej miejscu izraelska sieciówka Aroma. Obecnie jest też Costa, ale to część coffe, nie tak jak dawna franczyzniana Costa na NŚ. "Kawiarnia" z kanapkami i ciastami w domu bez kantów, fast w bramie ASP, w Prusie, Coffetura. Więcej mi nie przychodzi do głowy.
OdpowiedzCo to "manu"? :)
Odpowiedzoj przepraszam, literówka ^^ A w łódzkim slangu (studiowałam w Łodzi) to był skrót od "manufaktura", popularnego centrum handlowego..
Odpowiedzzapewne chodziło o menu ale strasznie mnie to rozbawiło :D
OdpowiedzI tej lasce się chciało taką aferę o 1 zł robić? Żenada kompletna. Mam nadzieję, że się nie poparzyłaś?
Odpowiedzdzięki, że pytasz, nie :) ona miała zły dzień po prostu, a ja zużyłam trochę więcej szmat no i mop przeżył szok że był potrzebny o tej porze :P
OdpowiedzA tobie chcialo sie robic tako afere o 1 zl? Co ci za roznica komu dales te znizke? I tak skalkulowales, ze oplaca ci sie dac znizke aby byl wiekszy ruch rano, wic nie tracisz finansowo. A tak byc moze straciles klientke, raczej nie wroci wiecej do ciebie
Odpowiedzale jak Wam powiem która to kawiarenka to musicie obiecać że przyjdziecie na kawę :P
Odpowiedzi że jej nie wylejecie na blat -.-'
OdpowiedzTak z ciekawości: nie lepiej poprosić o legitymacje przed zrobieniem kawy? Wiem, że wygodniej pewnie pytać przy nabijaniu na kasę, ale zapobiegłoby to takiej sytuacji ;)
OdpowiedzNie wierze... Cala jazda o ZLOTOWKE. Ludzie jednak maja nasrane w glowkach...
Odpowiedz@up: No, nie mów tak... Usłyszała koleżanka o promocji, uzbierała z trudem równo na kawę, a tu... figulasa. Miała się przyznać, że nie ma więcej? Jasne, że wolała strzelić focha. A już czuła smak kawusi w gardziołku...
Odpowiedz@Armagedon: Zapomniałaś, nieszczęsna, zaznaczyć, że to ironia była, to i minusów nazbierasz...
OdpowiedzArmagedon> W sumie to mogla zlizac to co zostalo na blacie :D
OdpowiedzCóż, panna pokazała się ze swojej 'najlepszej strony'. A ponoć praca w kawiarni jest monotonna... ;) Z drugiej strony -1zł to trochę marna promocja, zwłaszcza przy dzisiejszej średniej cenie za kawę - ale tym dziwniej, że dziewczynie chciało się o to robić aferę.
Odpowiedzceny w mojej kawiarence: kawa espresso/czarna - 5 zł kawa z mlekiem - 6 zł doppio, cappuccino, latte - 8 zł latte macchiato - 9 zł latte z podwójnym espresso - 10 zł jeśli odjąć od tych pozycji po złotówce i nadal uważacie że to drogo, to czas chyba zwijać interes jak widać..
Odpowiedz