Będzie nieco anonimowo ze zrozumiałych względów.
Ośrodek dla dzieci niepełnosprawnych z internatem. Są tam dzieci rodziców, którzy (rodzice) najchętniej nie oglądaliby swoich pociech w ogóle. Dlatego też został wprowadzony obowiązek jednego dnia całkowicie zamkniętego dla internatu. Oznacza to, że minimum raz w miesiącu rodzice MUSZĄ wziąć swoje własne dziecko do domu. W sumie dość uczciwe podejście.
Ale nie - jakiś czas temu poszła skarga do wyższej instancji na ta praktykę (oczywiście jako donos), że takie praktyki są niedopuszczalne!
I tu standard - kontrola owej instancji, wpisy w papierach etc (co normalne).
I wisienka na torcie - autorem skarg jest... nie, nie zdesperowany rodzic, tylko pracownik owego przybytku. Ot tak na złość. Co ciekawsze to "związkowiec".
Tu pytanie - czy naprawdę w większych firmach taki "związki" są potrzebne, gdzie zamiast pilnować spraw pracowników robią pod górkę?
Szkoła
A nuż udałoby się temu "związkowi" coś na tym donosie ugrać? Jest dokładnie tak, jak wszędzie- zawsze musi się trafić taka menda, co będzie innym robić pod górkę- tak jest w związkach, firmach, służbach wszelkiego rodzaju, nawet w durnym monopolowym, jak pani Krysia ma gorszy dzień...
OdpowiedzGorzej, że to już któraś kontrola z rzędu i mimo, że wszystkie są ok, to w papierach zawsze zostaje info "był donos".
OdpowiedzZwiązki zawodowe w polskich warunkach to tragedia... niszczą konkurencyjność i narażają przedsiębiorców na ogromne koszty. A potem zdziwienie, że inwestorzy omijają Polskę albo zamykają zakłady...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2013 o 11:47
W Polsce, jak w Polsce, ale w Niemczech przed paru laty najwyzszy sad zezwolil, zeby w jednym zakladzie bylo pare zwiazkow zawodowych i teraz w firmach co krok sa strajki, paralizujace dzialanie calosci, a dotyczace minimalnej ilosci pracownikow. Tak n.p. zwiazkowi w ktorym byli zrzeszeni pracownicy przedpola lotniska, lacznie 200 ludzi, zarabiajacych po krotkim szkoleniu (bez studiow) ca. €60000/rok, zachcialo sie strajkiem wywalczyc dla nich podwyzke o ponad 30%, powodujac odwolanie ponad 10000 lotow i straty kilkusetmilionowe dla linii lotniczych i lotnisk. Albo kilkuset prowadzacych lokomotywy zastrajkowalo, chcac zarabiac 60% wiecej i paralizujac CALA kolej, albo piloci (tez ponad 60 a potem stewardessy, a obecnie ochraniarze lotniskowi. To jest straszne dranstwo, ze malutkie zwiazki, majace czlonkow w kluczowych miejscach przedsiebiorstw, moga brac jako zakladnikow tysiace innych niestrajkujacych, ale przez nich zmuszonych do bezczynnosci i miliony niczego niewinnych pasazerow. To juz nie jest zwiazkowosc, ale czysty terror i egoizm, ktory trzeba napietnowac.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2013 o 9:54
Donos zlozył jako związkowiec? Co miała wam do zarzucenia komisja? Skoro pomysł był tak fajny i legalny to powinien trafić do statutu.
OdpowiedzKomisja się tylko roześmiała, ale kontrolę jeśli jest donos przeprowadzić muszą.
OdpowiedzZwiązki W OGÓLE nie są potrzebne. Ba, są nawet szkodliwe. Banda samozwańczych "reprezentantów", terroryzujących właścicieli firm, aby nie mogli swoich firm prowadzić po swojemu. Miejsce związków zawodowych jest na śmietniku historii.
OdpowiedzKoleżance w pracy odciągają składkę na związki zawodowe, zgodziła się bo w końcu jak wszyscy to wszyscy. Tylko co z tego, miała mieć przedłużoną umowę na 2 lata, ale związki zawodowe się sprzeciwiły, bo jak to tak. Panią Krysię dorabiającą na emeryturze chcą zwolnić, a 24 letniej chcą umowę przedłużyć?
OdpowiedzCóż, mam wrażenie, że związki zawodowe w tej formie w naszej Polsce + mentalność niektórych urzędników to zabójcza dawka dla gospodarki.
Odpowiedz