Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sąsiadka mojej koleżanki, z którą koleżanka jest w dobrej komitywie mimo różnicy…

Sąsiadka mojej koleżanki, z którą koleżanka jest w dobrej komitywie mimo różnicy wieku, miała problemy z zajściem w ciążę.

Tylko ona i jej mąż wiedzieli ile wysiłku i nieszczęścia kosztowało ich staranie się o dziecko. Niepocieszony małżonek odszedł od żony kiedy ta miała 34 lata. Pokryło się to z narodzinami bliźniąt siostry owej sąsiadki.

Sąsiadka została chrzestną, w dzieciaczkach zakochała się jak w swoich (ja myślę, że raczej przelała na nie niespełnione uczucia rodzicielskie). Założyła dla chłopaczków lokatę, na którą coś tam zawsze wpłacała, na ich dobrą przyszłość i pogodziła się z losem singielki bez dziecka.

Aż tu nagle w 37 roku jej życia zaskoczyło. Pojawił się książę z bajki, może nie na białym koniu ale na pieszo też nie. Stała się też rzecz upragniona - pojawiło się dziecko (o ironio, praktycznie bez starania, ale czasem i tak bywa).

Tym samym sąsiadka zdecydowała otworzyć lokatę dla własnego dziecka i zaprzestała wpłacania pieniędzy na lokatę bliźniaków. Stwierdziła, że w jej wieku nigdy nie wiadomo ile czasu jej jeszcze zostało, musi zabezpieczyć własne dziecko na wszelki wypadek.

Z czym się to spotkało? Z wielkim oburzeniem siostry, ich rodziców i nasyłaniem bliźniaków, którym wpajano, że ciocia już ich nie kocha.

by cashianna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar h4linka
28 38

Mam nadzieję, że ona jest jedyną osobą decyzyjną w sprawie lokaty bliźniaków. Ja po takiej reakcji wyczyściłabym ją do zera, oczywiście przelewając na swoje dziecko.

Odpowiedz
avatar little_flame
8 10

Osoba, która zakłada i podpisuje lokatę zawsze jest osobą dyspozycyjną. Chyba, że lokatę oficjalnie założyli np. rodzice dziecka, a ona miała na nią wpłacać kasę. Tak się czasem robi ze względu na regulaminy. Np. u mnie babcia, czy ciocia mogłaby (nie musiałaby) mieć kłopot z założeniem wnukowi/siostrzeńcowi polisy posagowej, w takich przypadkach sugerujemy, żeby rodzice podpisali papiery, a ta wpłacała kasę tak jak chciała i dopóki by chciała (oczywiście z konsekwencjami co do dyspozycji wpłaconą kwotą).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2013 o 18:09

avatar plokijuty
10 26

Nasuwa się zatem wniosek, iż ten co odszedł, strzelał "ślepakami", był bezpłodny.

Odpowiedz
avatar summerisgone
15 19

niekoniecznie, tak czasami jest że kobieta po długich staraniach zachodzi w ciążę z kimś innym, mimo że to ona ma problemy. Z tego co słyszałam często jest też tak, że po latach starań, para decyduje się na adopcję i niedługo potem ciąża.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

Stres szkodzi zapłodnieniu :P A jak jest parcie na to to tym bardziej.

Odpowiedz
avatar Olena
20 20

A ja w jakimś babskim piśmie wyczytałam, że spora część przypadków bezpłodności par wynika z tego, że nieświadomie dobierają się dwie osoby o obniżonej płodności (np pan z mało ruchliwymi plemnikami i pani z policystycznymi jajnikami), które z partnerem o wyższej płodności nie mieliby takiego problemu albo byłby on łatwiejszy do przezwyciężenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
40 44

Przecież znajoma nie zabrała im pieniędzy, w końcu sama została matką i nic dziwnego że myśli teraz o swoim dziecku. Piekielne jest zachowanie otoczenia i mówienie bliźniakom, że ciocia ich nie kocha.

Odpowiedz
avatar Elewator
20 30

Toć ona przecież nie odebrała... po prostu przestała wpłacać na tamtą lokatę. Wcześniej wpłacone pieniądze na niej pozostały.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
16 34

Słusznie, przecież podała wszystkie jej dane: imię, nazwisko, adres, telefon, numer buta, rozmiar stanika i dane lekarza prowadzącego ciążę. Aha, no i numer rachunku tej lokaty of kors, wszystko stoi jak byk w historii. Boże Bożenka, cóż za straszne chamstwo ;/

Odpowiedz
avatar Sine
4 16

Jak bardzo szczęśliwym trzeba być, że można opisywać historie sąsiadki koleżanki, zamiast tysiąca własnych!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 25

Łożyła pieniądze trzy lata, nie zabrała ich, robiła to z własnej woli, a oni jak się zachowują? Daj palec, a wezmą rękę! Na takich ludzi niemal brak mi słów.

Odpowiedz
avatar Tricia
2 10

Jak to szło? A już wiem... z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciu. I najlepiej stanąć gdzieś w środku...

Odpowiedz
avatar truelove
6 6

Najlepiej jest to zdjęcie robić :P

Odpowiedz
avatar TrzyRazyA
14 18

Matko kochana, skąd biorą się tacy ludzie zamast z pocałowaniem ręki przyjąc co dała do tej pory i pomóc teraz w wychowaniu jej maleństwa ludzie zachowują się jak ostatnie szuje... Szok

Odpowiedz
avatar balker
2 4

Daj palec, chcą rękę... I chyba tyle w tym temacie...

Odpowiedz
avatar elda24
-5 17

A ja trochę nie rozumiem sąsiadki jednak. Sama mam chrześnicę, też założyłam jej lokatę i na początku wpłacałam co miesiąc jakąś kwotę, po urodzeniu własnego syna wpłacam kwartalnie, mniejszą sumę, ale jednak nadal to robię, bo to nadal moja chrześnica i skoro raz zobowiązałam się do wpłacania na tą nieszczęsną lokatę, to wpłacać nadal będę.

Odpowiedz
avatar muszka
17 19

A jeśli kobieta nie ma już " nadprogramowej" kasy na to, żeby nadal wpłacać na lokaty siostrzeńców? Utrzymanie dziecka kosztuje. Miała możliwość i nie miała zobowiązań to wpłacała na lokatę, teraz ma własne dziecko i zapewne woli przeznaczyć te pieniądze na zaspokojenie jego potrzeb. Nie rozumiem jak jej siostra może mówić dzieciakom, że ciocia ich nie kocha, bo przestała uzupełniać ich konto. To nie jest jej obowiązek.

Odpowiedz
avatar muszka
16 20

Nie rozumiem takich wypowiedzi. To twoim zdaniem za kilka lat sąsiadka np zamiast wysłać swoje dziecko na wycieczkę powinna wpłacić kasę na konto siostrzeńców, bo założyła im lokatę 15 lat wstecz? Wielu ludzi po prostu nie stać na takie gesty, kiedy na świat przychodzą ich własne dzieci.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
10 18

No pewnie, przecież lepiej ułatwić start w dorosłosc dzieciom sąsiadki niż własnym...

Odpowiedz
avatar MamaSeby
1 1

Ci ludzie czasem myślą portfelem, w mojej rodzinie też była taka sytuacja. Starszy brat ma 2 dzieci mój młodszy lat 18 został tatą i szybko rodzina dziewczyny brata jak i ona sama stwierdzili że wypadało by mój ojciec wpłacał pieniądze ( 200 zł miesięcznie ) na konto wnuczki i oczywiście brat ma płacić alimenty i kupić wszystko co potrzebne dla dziecka - ja parę miesięcy wcześniej straciłam ciąże ale wszyscy w rodzinie wiedzieli że bardzo pragnę dziecka i tu powstaje dylemat jako iż Tato ma 3 wnuków ( teraz już 4 bo mi się udało ) to wypłacając jednemu musiał by i reszcie tak więc miesięcznie to by wychodziło 600 zł a jeśli by mi z mężowi wyszło to 800 mój tato miał koło 1100 zł zasiłku przedemerytalnego. Jako iż życie za 500 zł mu się nie uśmiechało a nie chciał urazić reszty dzieci odmówił - moja bratanica ma 2 lata i rodzina niedoszłej szwagierki nadal jest obrażona na mojego Tatę. KOCHANA RODZINKA a i najlepsze wybranka Brata cały czas planuje co zrobi z jego mieszkaniem jak tato umrze.

Odpowiedz
Udostępnij