Jak Poczta Polska pracuje na swój zysk.
Praca na poczcie jest nader ciekawa. Mamy piękne plany sprzedażowe i wbrew pozorom nie zawsze dotyczą sprzedaży samych usług pocztowych ale takich "dodatków" jak prasa, czy karteczki-akurat świąteczne. Jak zwiększyć sprzedaż, kiedy ludzie jednak nie kupują? Ależ świetnym pomysłem jest wystawienie towaru na zewnątrz okienek, niech biorą, częstują się, sprzedaż wzrośnie bo za skradziony towar płacimy my - panienki z okienka, z własnej jakże hojnej pensji 1300 zł. Karteczki też słabo schodzą? To wystawkę na zewnątrz, w końcu każda z nas ma zeza i jednym okiem może patrzeć na przyjmowany rachunek, a drugim na stojak z kartkami. Polacy to uczciwy naród i na pewno każdy zapłaci za karteczki... a sprzedaż nadal rośnie... Tylko czyim kosztem?
Poczta Polska
U nas na poczcie głównej tak jest - zawsze się zastanawiałam czemu kartki świąteczne leżą na osobnym stoliku poza okienkami... to teraz już wiem.
OdpowiedzU nas na poczcie stoją za szybkami, ale za każdym razem, jak coś załatwiam, słyszę: czy kupiła już pani kartki świąteczne? czy pokazać jakieś? może jest pani zainteresowana? Teraz przynajmniej wiem, dlaczego tak wyjątkowo natrętni jesteście w tym roku.
Odpowiedztylko czemu pracownicy godzą się na to, że jak są straty pokradzieżowe, to potrącane macie to z pensji? Przy pracy za 1300 zł, wolałabym powiedzieć co o tym myślę, nawet jakby mnie mieli wywalić. Choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych pieniądze piechotą nie chodzą, to trzeba mieć jakiś szacunek do własnej osoby.
OdpowiedzNie oszukujmy się, szefowie doskonale wiedzą co o tym myślą pracownicy - tylko co ich to obchodzi? A odpowiedzialność na kasie to standard, nie tylko na poczcie.
OdpowiedzSkoro jesteście odpowiedzialne za skradziony towar, to zarządźcie, że ma on być za szybką. Jeśli kierownikowi się nie podoba, zaproponujcie, żeby sam pokrywał straty.
OdpowiedzNie rozumiem z jakiej racji Wy za to płacicie skoro nie macie wpływu na to gdzie to stoi? Albo bym wciągnął to za szybę albo powiedział, że stanowczo nie będę za to płacił. Kto udowodni, że zostało ukradzione akurat na mojej zmianie??
OdpowiedzNieważne, na czyjej zmianie towar zniknie. Braki w towarze są dzielone na ilość panienek z okienek. Taki myk.
Odpowiedzwięc jakim orężem walczyć? prawo jest po mojej stronie? mamy podpisane zobowiązanie finansowe co do powierzonego towaru...taka wspólnota;/
OdpowiedzNo to wymuście na pracodawcy przeniesienie towaru w bezpieczne miejsce.
OdpowiedzNie wystarczy powiedzieć "schowałyśmy za szybę bo kradli"?
OdpowiedzDziś się dowiedziałam, że u nas na urzędzie zrobili to samo. Szybki zlikwidowane, zobowiązanie musi być podpisane.
Odpowiedz