Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już pisałam w poprzedniej mojej historii wystawiłam na kilku portalach różne…

Jak już pisałam w poprzedniej mojej historii wystawiłam na kilku portalach różne rzeczy, z których nie korzystam. Część za darmo, część za niewielką opłatą. W ogłoszeniu podaję nazwę miejscowości i osiedla.
W przypadku niektórych odpowiedzi od początku wiem, że nic z tego nie będzie. I o takim przypadku dziś piszę.

Ogłoszenie dotyczyło książki, którą chciałam oddać za damo. Zachowuję oryginalną pisownię.

[PIEKIELNY]: gdzie dokladnie mozna ja odebrac
[JA]: Witam,
Książka do odebrania w miejscowości Piekielnej, osiedle Diabelskie.
Jaki termin Pan proponuje, bo nie przebywam cały czas w domu?
Pozdrawiam
[P]: a na jakiej ulicy
[J]: A kiedy chce Pan przyjść?
[P]: najpierw musze wiedziec na jakiej ulicy bo nie wiem czy oplaca mi sie isc

Dalej już nie kontynuowałam korespondencji. Zabrakło mi argumentów:) Jeśli ktoś nie wie czy mu się opłaca iść po darmową książkę, to po co w ogóle głowę zawraca?

[edit] w związku z wątpliwościami w komentarzach: osiedle jest niewielkie. Informacja o osiedlu daje naprawdę dobre rozeznanie jak daleko będzie po odbiór książki.

ogłoszenia w internecie

by justangela
Dodaj nowy komentarz
avatar jeery22
-1 11

No tak skoro książka darmowa to powinien polecieć po nią całe miasto i jeszcze może cię w dupę pocałować. Przeczytaj ten dialog jeszcze raz i zastanów się czy ten gość jest piekielny.

Odpowiedz
avatar br13
0 6

W pelni zgadzam sie z jeery22. Zabraklo argumentow na pytanie na jakiej ulicy mieszkasz/przebywasz? Faktycznie, pytanie jedno z tych trudniejszych. Zreszta jak malo komus zalezy, to i malo w tym kierunku zrobi, a nie kazdemu musi bardzo zalezec na wszystkim :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2013 o 16:54

avatar jeery22
0 4

Właśnie. Bo tak ciężko napisać na jakiej ulicy się mieszka ale łatwiej napisać historię na piekielnych.

Odpowiedz
avatar justangela
-2 2

Proszę wybaczyć, ale adres podaję wyłącznie osobom zainteresowanym, z którymi się umówię na odbiór. A osiedle akurat jest na tyle małe, że na pewno nie ma potrzeby latać przez pół miasta (a tą informację podałam zarówno w ogłoszeniu jak i odpowiedzi). Osiedle ogranicza się do kilku ulic. I nie oczekuję podziękowań i całusów w pośladki :) W mailach wystarczają mi standardowe zwroty grzecznościowe, duże i małe litery, kropki i przecinki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2013 o 15:22

avatar jeery22
-1 1

Widzę nie kumasz. Temu komuś chodziło o ulicę a nie o adres. Skoro ciężko było ci napisać jaka to ulica to po prostu więcej nie wystawiaj takich ofert skoro to dla ciebie problem. A z rozmowy wynika że gość zadawał. A z tej twojej historii wywnioskowałem że jednak masz ochotę żeby ktoś gdzieś cię jednak za tę książkę pocałował.konkretne pytania tylko ty miałaś problem z odpowiedzią. I takich osób jak ty należy unikać bo z takimi jest trudny kontakt i niczego nie można się dowiedzieć.

Odpowiedz
avatar justangela
-1 1

Widzę, że Ty nie kumasz:) Przeczytaj jeszcze raz jak przebiegała korespondencja. Pierwsze pytanie owego Piekielnego: gdzie dokladnie mozna ja odebrac Więc piekielny nie pytał o ulice, tylko gdzie DOKŁADNIE. Podałam mu tylko osiedle (jak w ogłoszeniu), bo DOKŁADNIEJ to mogę podawać komuś rozsądnemu, po umówieniu. Niestety na moje pytanie kiedy chciałby się umówić nadal dopytywał o ulicę. Nie wiem po co, bo na moim osiedlu są 3 ulice na krzyż (a osiedle małe). Oferty wystawiam i jeśli druga strona chce się umówić, to dane które podaję w ogłoszeniu w zupełności wystarczą, aby na prawdę dokładnie się zorientować gdzie mieszkam i jak to jest "daleko". I nie ma mi ciężko napisać gdzie dokładnie mieszkam, tylko nie podaję adresu bez umówienia się. A skoro owemu Piekielnemu, z założenia, nie opłacało by się przyjść, bo książka jest z drugiej strony małego osiedla, to chyba tylko o nim świadczy. Osiedle można przejść w jakieś 10 minut...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2013 o 12:03

avatar jeery22
0 0

Pierwsze pytanie owego Piekielnego: gdzie dokladnie mozna ja odebrac. Ja w tym pytaniu nigdzie nie widzę prośby o twój dokładny adres tylko jest napisane gdzie można ją odebrać. Rónie dobrze można było to zrobić u ciebie w domu albo w jakimś parku lub gdziekolwiek indziej. Wystarczyło odrobinę dobrej woli i sprawa zostałaby załatwiona już po tym pytaniu. Drugie pytanie owego piekielnego: a na jakiej ulicy? Więc piekielny nie pytał o dokładny adres tylko o ulicę. Osiedle to zbyt duży obszar. A podanie nazwy ulicy przy której mieszkasz to jeszcze nie zdradzenie swojego miejsca zamieszkania. A o ulicę może dopytywał się dlatego że może spoza miasta i nie zna tego miasta za bardzo a tym bardziej twojego osiedla i w tym twoim mieście on jest tylko czasami. A nazwa ulicy może była mu potrzebna żeby mógł sobie sprawdzić na zumi czy innym google maps gdzie to konkretnie jest. Jakbyś podał kolesiowi tą nazwę ulicy to sprawy by nie było. A tak wychodzi mi teraz na to że ty jesteś piekielna bo zachowałaś się nieodpowiednio i teraz rozdmuchujesz całą sprawę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2013 o 14:22

avatar justangela
-1 1

Proszę mi nie wmawiać, że osiedle to za duży obszar. Akurat osiedle na którym mieszkam jest naprawdę małe, dlatego ta informacja zupełnie wystarczy, żeby się zorientować czy to daleko czy blisko. I też można je "zgooglować" jeśli się nie wie gdzie to :) Swoją drogą jaka miałaby być Twoim zdaniem moja odpowiedź na 1 pytanie Piekielnego? Bo nazwa osiedla jest w tym przypadku naprawdę szczegółowa, aby się rozeznać w lokalizacji. Miałabym odpisać: u mnie w domu??? Bez sensu, bo to sugerowałoby kolejne pytanie o adres. W innych miejscach się nie umawiam, bo szkoda mojego czasu dla kogoś, kto przyjdzie albo i nie. I naprawdę w tym przypadku nazwa osiedla jest wystarczająca, aby: 1. zorientować się gdzie to 2. znaleźć dane w internecie 3. przemyśleć sobie, czy będzie nam to miejsce po drodze czy nie Rozumiem, że w większości miast osiedla to wielkie obszary, zajmujące pół dzielnicy. Ale w moim przypadku jest inaczej:) W moim przypadku osiedle jest mniejsze niż większość ulic na dużych osiedlach. I jak już napisałam: jeśli ktoś stwierdza, że mu się nie opłaca przejść paru kroków na małym osiedlu po darmową książkę, to tylko o nim świadczy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2013 o 16:05

avatar jeery22
1 1

A ty dalej swoje. Dla jednego małe dla innego duże. I łatwiej zgooglować nazwę ulicy niż osiedla. I nie wiem czemu ty tak bronisz dostępu do informacji przy jakiej ulicy mieszkasz.

Odpowiedz
avatar justangela
-1 1

Osiedle jest obiektywnie małe, a nie według mnie małe:) Wpisując w googlach nazwę osiedla można je naprawdę łatwo znaleźć. Nazwy ulicy nie podałam, bo nie jest ona potrzebna, żeby się zorientować gdzie to. I Piekielny dysponował wystarczającą ilością informacji, aby się umówić gdyby był zainteresowany książką. Widać nie był, bo umówić się nie chciał. Bo mu się iść nie opłaca.

Odpowiedz
avatar jeery22
-1 1

Przeczytaj historię jeszcze raz. Pytanie numer 1 przeczytaj. Chciał się umówić tylko ty nie chciałaś. I w każdym następnym komentarzu nie pisz cały czas tego samego.

Odpowiedz
avatar justangela
-1 1

Wybacz, ale daremna ta dyskusja. Piekielny jakby chciał się umówić to na moją propozycję "kiedy" dał by rzeczową odpowiedź.

Odpowiedz
avatar jeery22
-1 1

A ty jakbyś chciała się umówi to na jego propozycję "gdzie" powinnaś da konkretną odpowiedź.

Odpowiedz
Udostępnij