Ostrzegam, dla niektórych może być obrzydliwie.
Od jakiegoś czasu w wielu szczecińskich autobusach i tramwajach zobaczyć można monitory, na których wyświetlają się reklamy, gęsto przerywane quizami, ciekawostkami, złudzeniami optycznymi itp. Założenie jest chyba takie, że umila to podróż, a także daje zarobić przewoźnikowi - wiadomo, za darmo tych reklam nie wyświetlają.
Przechodząc do meritum: Ostatnio dość często widzę reklamę pewnego gabinetu dermatologicznego; i niby wszystko w porządku, jeśli chcą się zareklamować, to kto im zabroni? Ale forma tej reklamy... dość popularna: przed leczeniem/po leczeniu w postaci zdjęć. No właśnie. Zdjęć stóp i paznokci u u stóp z zaawansowaną (chyba) grzybicą. Paznokcie w kolorze musztardowym, popękana skóra, jakieś liszaje, ropiejące rany - ogółem piękne widoki umilające podróż. Szczególnie komuś, kto postanowi w autobusie zjeść kanapkę, czy batonika.
Mam wrażenie, że taka reklama raczej odstraszy, niż przyciągnie pacjentów, bo kto by chciał iść do miejsca, które kojarzy mu się z takimi widokami? Ktoś, kto wpadł na pomysł, żeby coś takiego wyświetlać w miejscu publicznym, to geniuszem też raczej nie jest. I zastanawia mnie tylko, czy osoba obsługująca te monitory jest równie inteligentna, jak autor reklamy, czy po prostu ma gdzieś, co wyświetlają, jeśli tylko jest z tego jakaś kasa.
Przypadek może nie piekielny, ale z pewnością wykracza daleko poza granice dobrego smaku.
komunikacja_miejska
No cóż - jedynym programem w TVP który raczyłem oglądać był "Kawa czy herbata". Przestałem, gdy jadłem na śniadanko kiełbaskę z musztardą i w tym momencie dostałem po uszach reklamą "mój piesek robi zdrową kupkę". Niestety, niektórzy nie rozumieją tego, że reklama jest sztuką i wyemitowanie np. reklamy podpasek w przerwie meczu nie jest najlepszym sposobem na trafienie do klienta... liczy się wyciągnięcie kasy od klienta (w tym przypadku gabinetu) a że nic z tego nie będzie miał to już jego sprawa ;)
OdpowiedzSorki, reklama jest sztuką? Chyba nigdy na taką nie trafiłem, może jakiś promil nią jest. Są oczywiście perełki... ale czy to sztuka to rzecz gustu oczywiście.
OdpowiedzTo zależy od klienta oglądającego mecz. Jeżeli znaczącym odsetkiem oglądających byłyby panie, albo też panowie domatorzy (nie tacy z puszką piwa, lecz tacy co sprzątają i zmywają/partycypują w domowych obowiązkach), to z dużą dozą prawdopobieństwa potrafią żonie kupić podpaski :)
Odpowiedz♂ Garrett Sorki Garret, ale jak ktoś ogląda jedynie reklamy podpasek i proszku Dosia, to sztuki nie uświadczy, chociaż nawet reklama proszku: http://www.youtube.com/watch?v=KC-JluQ9sd0 potrafi zwalić z nóg
OdpowiedzOczywiście mówimy o reklamach z polskiej tv :) Ta z linka jest ok
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2013 o 11:47
@ Garret, w takim razie (pomijając smak sikacza): http://www.youtube.com/watch?v=0BOJPai_rNY cała reklama jest świetna, a sceny od 0:33 rozj... mózg. Jeżeli ktoś lubi Morricone, spaghetti westerny, filmy drogi itp. Sztuka to na tyle pojemne pojęcie, że możesz zmiescić w nim wiele. Zobacz to: http://www.arsthanea.com/work/
OdpowiedzReklama przyciągnęła twoją uwagę i wkurzyła? I bardzo dobrze, przecież o to im chodziło... Nieważne że nie skorzystasz, ważne, że zwróciłaś uwagę...
OdpowiedzPierd... w bambus Garret. Negatywne konotacje powiązane z firma zostają, nawet gdy powód dawno już został zapomniany. Taka firma, nawet, jeżeli zapomnimy o obrzydliwej reklamie, na mapie skojarzeń będzie zawsze wywoływać negatywne odczucia. Formuła "nieważne jak, ważne żeby mówili" dawno przestała się sprawdzać. Kłaniają się podstawy marketingu. Swego czasu dość głośno było o firmie wędliniarskiej Constar. Powiedz mi, na ile wzrosła im sprzedaż w związku z aferą? A jeżeli chodzi o kontrowersyjność reklam, to (przypuszczam, że akurat w przypadku malutkiego gabinetu mogło to nie miec miejsca), ale właśnie po to targetyzuje się reklamy, aby dotrzeć do właściwego odbiorcy. I przy odrobinie dobrej woli i pewnych nakładach na badania można z dużym prawdopodobieństwem określić grupę docelową / konsumentów naszego produktu oraz jej profil osobowościowy (czyli to, jakie reklamy na nich działają). Dla przykładu Coca-Cola co.jako napój familijny wypuszcza rodzinne, ciepłe reklamy pełne puchatych misiów i grubaśnych Mikołajów, natomiast Pepsi.co wypuszcza spoty dla fanów imprezowania, zabawy, w wieku 15-35.
OdpowiedzChodziło mi o sposób myślenia ludzi którzy to wyprodukowali, nie mój, a Constar akurat pamiętam, robili parówki z parówek i pasztet z pasztetu :)
Odpowiedz