Oddaję krew.
Przed mym ostatnim oddaniem podeszła kobieta i prosi o krew dla córki.
Co mi tam i tak oddaję.
Dziś dostaję SMS moja krew pozwoliła 20letniej dziewczynie żyć 6 dni dłużej.
" Twa krew w Mym sercu. Biło by czuć każdy oddech na tym świecie"
A piekielność? Gdy szedłem oddać powiedzieli firma traci i weź urlop.
życie
1. jeżeli oddajesz krew "dla kogoś" to i tak ten ktoś tej krwi nie dostanie, chyba, że należy do bardzo rzadkiej grupy. 2. oddana krew ląduje w banku krwi i czeka na resztę badań "czy się nadaje" 3. do transfuzji jest wydawana krew prawie najstarsza 4. nie raz oddawałem krew "na prośbę", ale nikt nigdy nie prosił mnie o podanie swojego nr telefonu
Odpowiedz@gremlin, wyjąłeś mi to spod palców. Z automatu nikt krwi nie przetoczy. Więc weź przestań ściemniać. Andersen się znalazł.
Odpowiedz