A może płacą naprzemiennie? :)
I dlaczego to facet ma za wszystko za każdym razem płacić? :>
Bo święto to kobiet to raczej nie święto "świętej krówki" :)
no chyba że załadował ją później tymi wszystkimi zakupami a sam niósł komórkę :D
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2013 o 15:50
Naprawdę nie widzisz, że tu nie chodzi o to kto płaci za zakupy tylko o to, że koleś dał dziewczynie różę za którą sama musiała zapłacić? To tak jakby ktoś ci pokazał na all jakąś rzecz mówiąc,że dostaniesz ją na urodziny, zamówił ją wybierając przesyłkę za pobraniem i podał twój adres, żebyś sam za nią zapłacił przy odbiorze.
muszka - pudło, patrz sam byłem tak głupi a nawet "głópi" ze zapłaciłem z własnej kieszeni za prezent swój :)
bo wiedziałem że jej zostało 10 złotych .. a w najbliższym czasie nie dostanie forsy :)
i wolałem spędzić czas z nią, nie pozbawiając jej forsy na kolejne dni na jedzenie ( ba sam dokupiłem żarcia :P )..
A to że połowa kobiet w facecie widzi wroga publicznego numer jeden to mój problem? :)
Ja w takiej sytuacji wolałabym, by mój luby złożył mi życzenia i dał całusa niż jakby na mój koszt miał mi prezenty wręczać. Tu chodzi o pamięć i ta dziewczyna zapewne zrozumiałaby, że facet nie ma w tej chwili pieniędzy i nie stać go na prezent dla niej.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2013 o 21:54
Dziewczyna wyciągnęła go do marketu po SWOJE zakupy. Nie dość, że targał bez szemrania (a ponoć mamy równouprawnienie) to jeszcze jej różę dał. O jaki on zły. Tak dla mnie ta opowieść wygląda.
skad wiesz, ze po swoje zakupy i ze targal facet (i to bez szemrania)?:D niezle odleciales przy tej historyjce ;)
no chyba, ze to ty jestes tym kolega, to rozumiem.
Ciekawe, dlaczego panowie tak głośno o równouprawnieniu nie mówią, gdy trzeba dziecku pupę umyć, gary umyć czy posprzątać (również po nim) ? Czy też gotować - tak codziennie a nie od święta, żeby się pochwalić.
@mruk - a skąd wiesz, że nie?.. Po prostu sytuacja przedstawiona mogła być absolutnie neutralna albo na bardzo duży plus dla faceta, i uważam za głupie oraz nie fair przedstawianie jej na jego niekorzyść, jak się nie wie co i jak.
@katem - bo są zmęczeni targaniem ciężarów, remontami itp?
no nie wiem, ale tak to sobie mozemy gdybac. rownie dobrze to mogly byc jego zakupy, a kobieta musiala je targac po calym sklepie, a do tego jeszcze placic :P
w kazdym razie, nie o to tutaj chodzi, tylko wlasnie o te roze, ktora kobieta sama sobie kupila :)
Mi tez jest przykro, bo przez to mężczyznom wydaje sie, ze wszystkie kobiety tak myślą.
Dla mnie ten dzien jest taki sam jak kazdy inny, a jak moje kochanie kupi kwiata to bardzo fajnie ale jak nie kupi to nic sie nie dzieje.
Oczywiście, bo 8 marca to jedyny dzień w roku, kiedy można wręczyć kwiatka dziewczynie, jak dałeś jej go, np. 7 marca albo 9 to już źle, co widać po liczbie minusów, które dostałeś ;)
taka juz tradycja naszego spoleczenstwa polskiego, ze na dzien kobiet daje sie cos kobietom :) przynajmniej w moim przypadku, bylo to praktykowane juz za czasow podstawowki. tak samo jak w dzien chlopaka daje sie cos mezczyznom :)
8 marca ciezko mi bylo wypatrzec jakas dziewczyne bez kwiatka w rece, wiec o czyms to musi swiadczyc ;)
Shemyaza, a skoro ty chcesz byc tak alternatywny i dawac kwiatki 7 czy 9 to spoko :D widze nawet, ze ta twoja alternatywnosc zawladnela w calosci twoim zyciem, bo nawet oznaczenia plci ignorujesz :) no bo kto ci bedzie mowil, ze ten znaczek oznacza kobiete, a ten mezczyzne, PHI :D
@mruk: O kurde, nawet nie wiedziałam, że na Piekielnych są oznaczenia płci, bo nigdy nie wchodziłam w edycję profilu, ale właśnie zaznaczyłam płeć, skoro to dla Ciebie takie ważne :)
Co do kwestii kwiatków, to ja po prostu nie przywiązuję do tego takiej wagi, kwiaty można dać bez okazji, z okazji innych niż święta państwowe, a jak się nie wręczy ich akurat tego nieszczęsnego 8 marca, to dla mnie nie znaczy, że komuś nie zależy na związku, zwłaszcza, jak, np. jego wybranka studiuje w innym mieście i ciężko się spotkać w tyg. I co wtedy idzie taka dziewczyna bez kwiatka przez miasto, a ty sobie w myślach mówisz, że jej chłopak to cham i prostak? ;)
Dla mnie ważniejsze są intencje i całokształt niż jakiś badyl wręczony w jednym dniu na 365.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2013 o 16:22
Boże, ale tragedia , może akurat ona miła portfel na wierzchu , może to były jej zakupy , może jej potem oddał, a jak nie kupowała mu operacji przedłużenia przyrodzenia , co w markecie wątpliwe, to nie wie na co tu się zżymać. Byłem tego dnia w biedronce i co facet kupił żonie na dzień kobiet - doniczkę, pustą doniczkę, mówiąc masz na dzień kobiet, na cały głos obok ze 40 osób , wiec w tych standardach był piekielny jak chole#ra, cham , burak prostak, a jego luba , wzięła z kupy obok bokserki w żabki , i bez owijania masz w końcu zmienisz w tym miesiącu , grunt to się odnaleźć w sytuacji.
Nie rozumiem świąt kobiety/mężczyzny/matki/ojca/dziadka/babci. Miłość najbliższym powinno się okazywać codziennie, a nie raz na rok i spokój do następnego święta. I czemu akurat ma facet za wszystko płacić? *Podobno* jest równouprawnienie. A ono nie działa w jedną stronę, że tylko kobiety mogą z niego korzystać. Może raz płaci ona, a może raz on? Albo ona akurat trzymała ich wspólne pieniądze na zakupy?
Też nie kumam, u nas zawsze to ja płacę za zakupy spożywcze, kosmetyki, środki higieniczne i chemię (ogólnie utrzymanie domu), bo tak sobie podzieliliśmy wydatki i obowiązki. Czy mój partner jest w związku z tym piekielnym chamem?
Ja widzę, ale większość komentarzy jest o równouprawnieniu, noszeniu zakupów, domniemywaniu dla kogo te zakupy. Chyba większości komentujących umknął sens tej historii.
Opdowiadam zbiorczo: Nie, nie byli rodzeństwem. Nie mieli wspólnej kasy. Nie uważam, że to obowiązek dać kwiatka ale jak już się daje prezent to powinno się go kupić i to tak, żeby obdarowana nie poznała ceny.
Ha, mój nie pamiętał o dniu kobiet ani walentynkach i całe szczęście. Na widok serduszek, kwiatków, różowego koloru itd. źle mi się robi. Za to ostatnio dostałam prezent bez okazji - litrową flachę whiskey, żeby mieć na zapas (raz na jakiś czas lubię sobie wypić szklaneczkę czystej z lodem) i o wiele bardziej mi się ten prezent spodobał, niż jakiś bukiet kwiatków. Jak już, to wolę doniczkowe:P
Dlatego, że od czasu do czasu lubię wypić trochę alkoholu, dlatego, że walentynki i dzień kobiet wraz z całą otoczką uważam za idiotyczne, czy dlatego, że wolę kwiatki doniczkowe?
Nie ma to jak złamać system :D
Odpowiedzmoże jej chociaż oddał kase potem :D
OdpowiedzA może płacą naprzemiennie? :) I dlaczego to facet ma za wszystko za każdym razem płacić? :> Bo święto to kobiet to raczej nie święto "świętej krówki" :) no chyba że załadował ją później tymi wszystkimi zakupami a sam niósł komórkę :D
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2013 o 15:50
Naprawdę nie widzisz, że tu nie chodzi o to kto płaci za zakupy tylko o to, że koleś dał dziewczynie różę za którą sama musiała zapłacić? To tak jakby ktoś ci pokazał na all jakąś rzecz mówiąc,że dostaniesz ją na urodziny, zamówił ją wybierając przesyłkę za pobraniem i podał twój adres, żebyś sam za nią zapłacił przy odbiorze.
Odpowiedzmuszka - pudło, patrz sam byłem tak głupi a nawet "głópi" ze zapłaciłem z własnej kieszeni za prezent swój :) bo wiedziałem że jej zostało 10 złotych .. a w najbliższym czasie nie dostanie forsy :) i wolałem spędzić czas z nią, nie pozbawiając jej forsy na kolejne dni na jedzenie ( ba sam dokupiłem żarcia :P ).. A to że połowa kobiet w facecie widzi wroga publicznego numer jeden to mój problem? :)
OdpowiedzJa w takiej sytuacji wolałabym, by mój luby złożył mi życzenia i dał całusa niż jakby na mój koszt miał mi prezenty wręczać. Tu chodzi o pamięć i ta dziewczyna zapewne zrozumiałaby, że facet nie ma w tej chwili pieniędzy i nie stać go na prezent dla niej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2013 o 21:54
Oj tam.Liczy się gest
OdpowiedzDziewczyna wyciągnęła go do marketu po SWOJE zakupy. Nie dość, że targał bez szemrania (a ponoć mamy równouprawnienie) to jeszcze jej różę dał. O jaki on zły. Tak dla mnie ta opowieść wygląda.
Odpowiedzskad wiesz, ze po swoje zakupy i ze targal facet (i to bez szemrania)?:D niezle odleciales przy tej historyjce ;) no chyba, ze to ty jestes tym kolega, to rozumiem.
OdpowiedzCiekawe, dlaczego panowie tak głośno o równouprawnieniu nie mówią, gdy trzeba dziecku pupę umyć, gary umyć czy posprzątać (również po nim) ? Czy też gotować - tak codziennie a nie od święta, żeby się pochwalić.
Odpowiedz@mruk - a skąd wiesz, że nie?.. Po prostu sytuacja przedstawiona mogła być absolutnie neutralna albo na bardzo duży plus dla faceta, i uważam za głupie oraz nie fair przedstawianie jej na jego niekorzyść, jak się nie wie co i jak. @katem - bo są zmęczeni targaniem ciężarów, remontami itp?
OdpowiedzNie dał jej róży. Kazał jej kupić sobie różę. Zbyt subtelna różnica?
Odpowiedzno nie wiem, ale tak to sobie mozemy gdybac. rownie dobrze to mogly byc jego zakupy, a kobieta musiala je targac po calym sklepie, a do tego jeszcze placic :P w kazdym razie, nie o to tutaj chodzi, tylko wlasnie o te roze, ktora kobieta sama sobie kupila :)
Odpowiedz"Kochanie, mamy dziś rocznicę? Kup sobie kwiaty, później oddam Ci kasę". Skojarzyło mi się z historią. W sumie liczy się gest i pamięć..
OdpowiedzDzien dawania kwiatów? A ja myślałam, ze upominek to z własnej nieprzymuszonej woli sie daje. Liczy sie gest i to, ze pamiętał:
OdpowiedzDzień kobiet to wstrętne komunistyczne "święto"
OdpowiedzJak się na szkołę kamieniami rzucało, to tak się mówi.
OdpowiedzJeśli nie dałem kwiatka mojej dziewczynie, to co to znaczy? Że jej nie kocham? Czy co?
OdpowiedzWedług niektórych tak, to właśnie znaczy, ze jej nie kochasz.
OdpowiedzPrzykro mi jest, że nie jest tak, jak oni myślą. Ja mogę dać kwiatka kiedy chce, nie wiem co to za "moda" że w ten dzień trzeba dać.
OdpowiedzJak dałeś biżuterię albo perfumy to wszystko w porządku.
OdpowiedzTo znaczy że masz inną
OdpowiedzMi tez jest przykro, bo przez to mężczyznom wydaje sie, ze wszystkie kobiety tak myślą. Dla mnie ten dzien jest taki sam jak kazdy inny, a jak moje kochanie kupi kwiata to bardzo fajnie ale jak nie kupi to nic sie nie dzieje.
Odpowiedzto znaczy, ze zalujesz kilku zlotych, co nie najlepiej o tobie swiadczy ;)
OdpowiedzOczywiście, bo 8 marca to jedyny dzień w roku, kiedy można wręczyć kwiatka dziewczynie, jak dałeś jej go, np. 7 marca albo 9 to już źle, co widać po liczbie minusów, które dostałeś ;)
Odpowiedztaka juz tradycja naszego spoleczenstwa polskiego, ze na dzien kobiet daje sie cos kobietom :) przynajmniej w moim przypadku, bylo to praktykowane juz za czasow podstawowki. tak samo jak w dzien chlopaka daje sie cos mezczyznom :) 8 marca ciezko mi bylo wypatrzec jakas dziewczyne bez kwiatka w rece, wiec o czyms to musi swiadczyc ;) Shemyaza, a skoro ty chcesz byc tak alternatywny i dawac kwiatki 7 czy 9 to spoko :D widze nawet, ze ta twoja alternatywnosc zawladnela w calosci twoim zyciem, bo nawet oznaczenia plci ignorujesz :) no bo kto ci bedzie mowil, ze ten znaczek oznacza kobiete, a ten mezczyzne, PHI :D
Odpowiedz@mruk: O kurde, nawet nie wiedziałam, że na Piekielnych są oznaczenia płci, bo nigdy nie wchodziłam w edycję profilu, ale właśnie zaznaczyłam płeć, skoro to dla Ciebie takie ważne :) Co do kwestii kwiatków, to ja po prostu nie przywiązuję do tego takiej wagi, kwiaty można dać bez okazji, z okazji innych niż święta państwowe, a jak się nie wręczy ich akurat tego nieszczęsnego 8 marca, to dla mnie nie znaczy, że komuś nie zależy na związku, zwłaszcza, jak, np. jego wybranka studiuje w innym mieście i ciężko się spotkać w tyg. I co wtedy idzie taka dziewczyna bez kwiatka przez miasto, a ty sobie w myślach mówisz, że jej chłopak to cham i prostak? ;) Dla mnie ważniejsze są intencje i całokształt niż jakiś badyl wręczony w jednym dniu na 365.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2013 o 16:22
Boże, ale tragedia , może akurat ona miła portfel na wierzchu , może to były jej zakupy , może jej potem oddał, a jak nie kupowała mu operacji przedłużenia przyrodzenia , co w markecie wątpliwe, to nie wie na co tu się zżymać. Byłem tego dnia w biedronce i co facet kupił żonie na dzień kobiet - doniczkę, pustą doniczkę, mówiąc masz na dzień kobiet, na cały głos obok ze 40 osób , wiec w tych standardach był piekielny jak chole#ra, cham , burak prostak, a jego luba , wzięła z kupy obok bokserki w żabki , i bez owijania masz w końcu zmienisz w tym miesiącu , grunt to się odnaleźć w sytuacji.
OdpowiedzNie rozumiem świąt kobiety/mężczyzny/matki/ojca/dziadka/babci. Miłość najbliższym powinno się okazywać codziennie, a nie raz na rok i spokój do następnego święta. I czemu akurat ma facet za wszystko płacić? *Podobno* jest równouprawnienie. A ono nie działa w jedną stronę, że tylko kobiety mogą z niego korzystać. Może raz płaci ona, a może raz on? Albo ona akurat trzymała ich wspólne pieniądze na zakupy?
OdpowiedzTeż nie kumam, u nas zawsze to ja płacę za zakupy spożywcze, kosmetyki, środki higieniczne i chemię (ogólnie utrzymanie domu), bo tak sobie podzieliliśmy wydatki i obowiązki. Czy mój partner jest w związku z tym piekielnym chamem?
OdpowiedzNa prawdę nie widzicie nic dziwnego w tym,że dziewczyna musiała sama zapłacić za prezent dla siebie?
Odpowiedzchyba nie zrozumieli o co chodzi ;)
OdpowiedzJa widzę, ale większość komentarzy jest o równouprawnieniu, noszeniu zakupów, domniemywaniu dla kogo te zakupy. Chyba większości komentujących umknął sens tej historii.
OdpowiedzHistoria nie ma sensu dopoki nie wiemy czy ona płaciła z własnych pieniędzy, wspólnych czy może miała jego portwel bo cos tam.
OdpowiedzA może mają wspólne pieniądze, hę?
OdpowiedzTo i tak to co zrobił było głupie
OdpowiedzA moze to bylo rodzenstwo.
OdpowiedzOpdowiadam zbiorczo: Nie, nie byli rodzeństwem. Nie mieli wspólnej kasy. Nie uważam, że to obowiązek dać kwiatka ale jak już się daje prezent to powinno się go kupić i to tak, żeby obdarowana nie poznała ceny.
OdpowiedzHa, mój nie pamiętał o dniu kobiet ani walentynkach i całe szczęście. Na widok serduszek, kwiatków, różowego koloru itd. źle mi się robi. Za to ostatnio dostałam prezent bez okazji - litrową flachę whiskey, żeby mieć na zapas (raz na jakiś czas lubię sobie wypić szklaneczkę czystej z lodem) i o wiele bardziej mi się ten prezent spodobał, niż jakiś bukiet kwiatków. Jak już, to wolę doniczkowe:P
OdpowiedzAle z ciebie równa baba,no naprawdę..
OdpowiedzDlatego, że od czasu do czasu lubię wypić trochę alkoholu, dlatego, że walentynki i dzień kobiet wraz z całą otoczką uważam za idiotyczne, czy dlatego, że wolę kwiatki doniczkowe?
Odpowiedzdlatego,że się na taką tu kreujesz. nikogo to nie interesuje :)
Odpowiedz