Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dawno nie było o listonoszach... Nadszedł dzień, kiedy nasza listonoszka, powiedzmy że…

Dawno nie było o listonoszach...

Nadszedł dzień, kiedy nasza listonoszka, powiedzmy że pani Krysia, odeszła na emeryturę. Listy zaczął nosić młody chłopak. Rozeszło się po osiedlu, że jak roznosi emerytury to sobie napiwki odlicza. I faktycznie, gdy odbierałam emeryturę babciną to te kilkanaście groszy dla siebie zachowywał, bo mu się drobnych szukać nie chciało. Machnęłam na to ręką, bo to kwota niecałej złotówki, którą pewno i tak bym mu dała, żeby przynosił emeryturę do domu, by nie trzeba było na pocztę biegać.

Ale przejdźmy do meritum. Rzecz się działa jakiś rok temu. Pewnego dnia przyszła do mnie znajoma, ledwo do mieszkania weszła a rozległ dzwięk domofonu. Odbieram i słyszę 'poczta! Przesyłka do nataleg' no to wpuszczam, spodziewałam się akurat niewielkiej paczki, toteż zadowolona byłam, że poczta dostarczyła ją tak szybko. Rozmawiam ze znajomą w przedpokoju, bo czekam na listonosza. Mieszkam na drugim piętrze ale słychać było, że listonosz otwiera skrzynki na parterze. Minęła jedna chwila, druga a jego nie ma. No to schodzę na dół, oczywiście awizo. Wściekłam się, zostawiłam znajomą z moją siostrą i biegiem na pocztę. Dwie osoby w kolejce, trzeba trochę poczekać, złość powoli opadła, zresztą pani na poczcie jest bardzo miła, awantury urządzać nie zamierzałam. Zapytałam grzecznie jak to jest możliwe, że listonosz osobiście zadzwonił do mnie, że ma przesyłkę a zostawia awizo. Gdyby chciał udać, że mnie nie było, to mógłby chociaż do mnie nie dzwonić, tylko do innego mieszkania. Dodałam też, że jeżeli nie chce mu się wchodzić na drugie piętro to mógł poprosić, zebym ja zeszła na parter, jak to robiła poprzednia listonoszka i nigdy problemów z tego tytułu nie robiłam. Jakiś chłopak, który stał za mną wtrącił, że takich listonoszy jak pani Krysia to już nie będzie...Pani na poczcie się zdenerwowała, wyczułam, że to nie pierwsza skarga na tego listonosza, paczkę mi wydała, kartonik wielkości kartki A4, gruby może na dwa centymetry... Nie składałam żadnej oficjalnej skargi ale jakiś czas po tym zdarzeniu listy zaczęła przynosić inna osoba.

poczta

by nataleg
Dodaj nowy komentarz
avatar jaelithe21
4 4

Od ręki wydała Ci paczkę, mimo że powinien mieć ją przy sobie listonosz? I nawet jak listonosz nie bierze paczek w rejon to na poczcie nie chcą wydawać niczego do jego powrotu...

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
3 3

To samo miałem pisać. Ciekawe ze przesyłka była na poczcie i została wydana zaraz po otrzymaniu awizo. Inna sprawa która mnie zastanawia, lecieć po przesyłkę na pocztę, kiedy listonosz ktory ja teoretycznie ma przy sobie, jest klatkę obok?

Odpowiedz
avatar hotchilli
1 3

Historia zbyt grubymi nićmi szyta... Minus

Odpowiedz
avatar lordvictor
2 2

Niekoniecznie, teoretycznie listonosz ma ją na stanie, ale jak notorycznie nie bierze paczek i jest już prowadzone postępowanie wyjaśniające w sprawie niedoręczania przesyłek, można je wydawać.

Odpowiedz
Udostępnij