Kiedyś zostałam zminusowana za stwierdzenie, że powinien być zakaz mierzenia damskich majtek.
Dzisiaj dałam do odpisów 3 pary, każda za cenę 29,95. Wszystkie trzy miały w kroku ogromną, obrzydliwą plamę. Krew miesiączkowa.
Sprawdzamy monitoring, kolejna osoba ma zakaz wstępu do sklepu.
sieciowy odzieżowy
Osobiscie nie widze koniecznosci mierzenia majtek, ale moze papierowa wkladka ochronna bylaby rozwiazaniem? Widzialam takie na kostiumach kapielowych.
OdpowiedzNa kostiumach kąpielowych są też foliowe wkładki ochronne...co z tego skoro kobieta przed przymierzeniem odkleja te wkładki i tapetuje przymierzalnie....
Odpowiedzjak dla mnie to powinien być CAŁKOWITY zakaz mierzenia ubrań w sklepach tym bardziej bielizny. Chociaż by dla tego, że ostatnią białą koszulę jaką miałem zamiar kupić miała niemal że czarno-brązowy kołnierz! Ciekawi mnie ile osób te koszulę przymierzyło zanim trafiła w moje ręce? Od tamtej pory - metr krawiecki, karteczka z wymiarami i nic nie muszę mierzyć. Tylko ludzie dziwnie się na mnie patrzą jak przez 10 minut oglądam czy to spodnie czy koszulę szukając jakichkolwiek śladów mierzenia, noszenia, używania.
Odpowiedz@arakiz - ja nie wiem, w co ty się ubierasz, ale niektórzy z nas noszą coś więcej niż zwykłe t-shirty i proste dżinsy. Są takie ubrania, które zwyczajnie trzeba zmierzyć, bo może być nasz rozmiar, ale po założeniu okazuje się, że nie leży wcale tak fajnie jak na manekinie, albo gdzieś coś się zagina w złym momencie... mnóstwo jest powodów, dla których twój komentarz został zminusowany.
OdpowiedzCo to znaczy "dać do odpisu"? Bo mogę się jedynie domyślać, że inkryminowane majtki się nie nadają już do sprzedaży.
OdpowiedzDo odpisu = na straty. Towar do zniszczenia.
Odpowiedzto samo mnie ciekawiło... Zastanawiałem się przez chwilę, czy to nie oznacza obniżki ceny, ale uznałem, że chyba nieeee... :P Taka prośba - nieużywanie fachowego, czy tez branżowego słownictwa znacznie poprawia jakość przekazu. Mimo że w handlu pracowałem, z racji specyfiki branży towar na straty nazywaliśmy towarem do zezłomowania/na złom, stąd wnioskuję, że poza pracownikami sklepów odzieżowych ten zwrot nie był zbyt zrozumiały.
Odpowiedzj/w, dopiero po przeczytaniu komentarzy w pełni zrozumiałam historię. Chociaż historia jak najbardziej na plus, moim zdaniem powinien być kategoryczny zakaz przymierzania majtek w sklepach... Nawet jeżeli jest taka naklejka to co, jedna osoba przymierzy i odda takie majtki, bo jednak się nie podobają/nie pasują, a później inna osoba znowu je mierzy, z taką samą naklejką? Obrzydliwe. Chyba, że taka naklejka jest zmieniana, ale nadal jednak wydaje mi się to niehigieniczne, chyba każdy zna swój rozmiar, a majtki jednak są rozciągliwe itd. więc ciężko raczej trafić na niepasujące.
OdpowiedzSerio? Sama nie mam z handlem nic wspólnego, ale się domyśliłam z kontekstu o co chodzi. :)
OdpowiedzCholera. Nigdy w życiu nie przymierzyłam i nie przymierzę majtek w sklepie. Nie wiem kto tak robi... A potem zdziwienie, bo infekcja ;-)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2013 o 22:46
Faceci mają łatwiej... wielopaki :D
OdpowiedzDamskie tez sa w wielopakach.
OdpowiedzMierzenie majtek? Jejku, myślałam, że to już kompletnie wymarła praktyka... Sama kupuję gatki w czteropakach - mniejsze ryzyko, że ktoś przede mną miał je na swoim tyłku. Zwłaszcza, jeśli folijka jest nówka nieśmigana.
OdpowiedzJaki idiota mierzy majtki na goły tyłek? Przecież jak coś to spokojnie majciochy wlezą na inne, one nie są z betonu.
Odpowiedzteż tak robię, mierzę na swoje własne, prywatne majtki. nie wiem jak można coś takiego robić na gołe ciało i nie czuć obrzydzenia :|
Odpowiedza mi sie nigdy nie zdarzyło kupić majtek z mierzeniem, troche jestem zdziwiona :D że kobitki są aż tak dokładne że nawet majtki muszą mieć co do centymetra dopasowane do ciała zamiast na oko ;) no spodnie rozumiem, stanik też koniecznie trzeba zmierzyć, ale nie majty :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2013 o 14:58
@serekwiejski: Jakby nie patrzeć stanik też można swoimi płynami poplamić :x
Odpowiedzco do zakazu mierzenia matek - bez sensu, o ile mowimy o narmalnych, wychowanych ludziach. kupujac jakis fajniejszy komplet, zawsze mierze calosc-na wlasne majtki. nie wiem jak mozna zalozyc nawet kupione ale nieuprane. a na niewychowanych chamow lekarstwa nie ma.
OdpowiedzPo co w ogóle mierzyć majtki? Istnieje coś takiego jak rozmiarówka, a nawet jeśli nie jest miarodajna, to wystarczy przyłożyć do siebie, żeby zobaczyć, czy będą dobre... Jasne, może komuś zależy na tym, jak leżą, ale ja nigdy w życiu bym nie przymierzyła majtek, nawet mi nie przyszło do głowy, że można. Po przeczytaniu tej historii tym bardziej.
OdpowiedzJa nawet biustonoszy nie przymierzam w sklepach. Wiem jaki mam rozmiar i widzę co trzymam w dłoniach. A później śmieją się ze mnie, że od razu nowe rzeczy wrzucam do pralki. A w ogóle ta kobieta jest co najmniej obrzydliwa.
OdpowiedzNo stanik to akurat przymierzyć trzeba. Rozmiar rozmiarowi nierówny, a wiedzieć trzeba czy dobrze zbiera, czy nie uciska, czy nie jest za luźny pod biustem...
OdpowiedzJa muszę mierzyć biustonosz, mam nietypowy biust, zawsze kupuję jednej marki, zawsze ten sam rozmiar, a każda sztuka, leży inaczej, kolor stanika (inny rodzaj bawełny) też się różnie układa....
OdpowiedzDo tego dochodzi rozstaw miseczek-niektóre piersi są szerzej inne węziej rozstawione, ogólna wygoda, stopień 'trzymania biustu na miejscu'... Szczególnie przy większym biuście jest to istotne, niewiele jest rzeczy mniej wygodnych niż źle dobrany stanik.
OdpowiedzI chyba nic z ubrań tak nie szkodzi jak źle dobrany stanik. Bułki pod pachami, zniekształcony biust, ból piersi...
OdpowiedzTo nawet zdrowe dla cycków nie jest. Stanik po prostu musi leżeć perfekcyjnie.
Odpowiedz@RudaOna, rozbawiłaś mnie tym "czy dobrze zbiera" ;)
OdpowiedzBo biustonosz powinien dobrze zebrać całą pierś do miseczki. ;)
OdpowiedzNie no, wiem przecie, ale skojarzyło mi się z opisem jakiegoś urządzenia sprzątającego czy innego AGD ;)
Odpowiedznoo, dobrze jest wypchnąć tłuszczyk jeszcze z pleców i wtedy wyjdzie większa miseczka a na plecach będzie bardziej gładko :) nie kupiłabym stanika bez mierzenia, nawet trzeba trochę się poruszać w przymierzalni, podskoczyć pare razy, bo źle dobrany stanik to męka
OdpowiedzZ siostrą zaciągnęłyśmy mamę do sklepu, żeby kupiła sobie stanik. Wybrała sobie model, mówimy do niej: "Przymierz", ona "nie" bo przecież wie jaki ma rozmiar i ona "widzi", że będzie dobry. I tak przez około 15 minut ja namawiałyśmy, żeby przymierzyła bo przecież można to zrobić. Nie i koniec. Ale kupiła. Wróciłyśmy do domu, mama przymierza cyckonosz i pyta się nas, czy może któraś z nas go nie chce, bo jednak jej nie pasuje.
OdpowiedzJa nie mogę... To już całkowity brak jakiegokolwiek pomyślunku chyba... Brrr, aż strach teraz wejść do sklepu z bielizną. Shala - ja z kolei nie kupię biustonosza bez mierzenia, chociaż swój rozmiar znam doskonale. Każda firma ma inną rozmiarówkę, krój miseczek się trochę różni - i jak jeden leży idealnie, to z drugiego "wypływam" :)
OdpowiedzMy - faceci znamy rozmiary swoich tyłków i przy kupnie gaci (bokserek, slipek) czytamy oznakowanie na opakowaniach. wybieramy te odpowiadające naszym rozmiarom, płacimy w kasie i... sprawa załatwiona. No, ale z drugiej strony bez was nie byłoby takich smakowitych historii na "piekielnych".
OdpowiedzTa... jasne. A świstak siedzi i zawija w sreberka. Zawsze kupuję jeden typ bokserek atlantica (tak, krypto-jawna reklama ;) ). Moja kobieta chciała mi "zrobić dobrze" i... kupiła trzy pary. Też atlantic, też bokserki, ale inny krój... no po pierwszym obtarciu pewnych okolic zebrała mały OPR :D :D Naburmuszona powiedziała, że więcej mi gaci nie kupi! Ufff... całe szczęście :D :D :D
OdpowiedzPrzecież, w sumie, nawet rozmiarówki nie trzeba. Jak majtki są wywieszone na wieszaczku w sklepie z bielizną, to na oko widać, czy na dupę pasują, czy nie. Z resztą, ja jestem w stanie wszystko kupić na oko i zawsze na mnie pasuje.
OdpowiedzJak można w ogóle wpaść na to, żeby mierzyć bieliznę na gołe ciało. Może niech takie gwiazdy zaczną mierzyć też podpaski i tampony? śmiało, w końcu też są rozmiary.
OdpowiedzMam sklep z kosmetykami i chemią. Mierzyć to może nikt nie chciał, ale zadziwiają mnie pytania, czy można otworzyć paczkę podpasek/ tamponów, żeby sprawdzić, dotknąć/ ewen. powąchać, bo "skąd mam wiedzieć, jaki to zapach ten fresh". Mogę doradzić, ale nie będę do każdej paczki na własny koszt robić testerów. Nie każda pani to jednak rozumie :)
Odpowiedzdlatego zawsze najpierw mierzę swoje majty metrem krawieckim a potem ide do sklepu i biore go ze sobą
OdpowiedzHeh powinien być zakaz przymierzania jakichkolwiek majtek. Kupujesz jedną parę, nie pasują peszek, pasują idziesz po 3 kolejne.
OdpowiedzPrzeczytałam to przed snem i aż mi się przyśniło. Skąd się biorą takie obrzydliwe baby?
OdpowiedzJa to sie zastanawiam co sobie myśli taka łaska... W sensie skoro ona tak robi, to może ktoś na tej samej sztuce bielizny wcześniej zrobił to samo tylko... Zostawił mniej śladów...
OdpowiedzSprawdzacie monitoring. Rozumiem, że tylko zobaczyliście dziewczynę, która z majtkami zmierza do przymierzalni?
OdpowiedzNawet przez wkładki to nie jest higieniczne... a co z dupskiem ??? ja sobie nie wyobrażam jakbym miał bokserki przymierzać po kimś innym...
Odpowiedza tam, dupy sie brzydzisz :P zresztą to tylko przez chwile miało styczność z dupą, nie z odbytem nawet :P chyba że ktoś piernął z niespodzianką
OdpowiedzFuj! Nie mierzę majtek, w życiu bym na to nie wpadła nawet, chociaż nieraz źle oszacowałam rozmiar w stosunku do gabarytów swojego szanownego podwozia... ale trudno się mówi, nie kupuję bielizny za miliony, więc nie ma bólu. Ale jak można mierzyć majtki? Stanik, sukienkę jeansy - ok. Ale MAJTKI?
OdpowiedzOczywiście że powinien być zakaz mierzenia nie tylko damskich, ale i męskich majtek, tak samo jak skarpet, itp. Ludzie chyba nie mają pojęcia jak niektórzy potrafią być obrzydliwie brudni i zapuszczeni. Znam nawet osobników znajdujących radość w celowym ubrudzeniu czegoś (zrobieniu obrzydliwej rzeczy). W zasadzie to powinien być jeden egzemplarz każdego artykułu tylko do mierzenia, a jak kupujesz to ma być nietknięte.
OdpowiedzTakiego egzemplarzu "do mierzenia" jeszcze bardziej bym się brzydziła ;) To jak korzystanie z ubikacji w pociągach... Tyle, że tu niczym nie "zabezpieczysz" :D
OdpowiedzZ tym zakazem wstępu to chyba dość średnio się uda, jeżeli placówka jest zwykłym sklepem a nie klubem.
OdpowiedzTo u Was można mierzyć? Przeca w prawie każdym sklepie, gdzie wchodzę jest tabliczka "Prosimy nie mierzyć bielizny".
OdpowiedzJa jeśli rozmiarowka jest niestandardowe czasem przymierzają, ale NA WŁASNA bieliznę...
Odpowiedza trzeba bylo wystawic na aukcji dla zbokow,chyba bys wiecej zarobila:)
OdpowiedzO ile mierzenie spodni, płaszczyków przed zakupem rozumiem (sama to robię, bo jednak rozmiary różne, a w za małym/za dużym w tym wypadku się nie da chodzić), to nie mogę pojąć jak można przymierzać bieliznę... Obrzydliwe, a i tak zawsze można 'na oko' zmierzyć. Irytuje mnie też, gdy ktoś spocony przymierza jakąś bluzkę, a ja nie mogę jej później kupić, bo jak to tak używaną? Bluzki też można kupić 'na oko', bo czy troszkę luźniejsza, czy przylegająca, w obu przypadkach da się chodzić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2013 o 19:31
Nie rozumiem- za co zminusowana... Przecież to powinno być oczywiste, że majtek mierzyć się nie powinno... Tak samo jak i nie odkupuje się kolczyków, czy bielizny z "lumpów". Jeśli dowiedziałabym się, że którakolwiek dolna część mojej bielizny była przez kogoś noszona- nie poszłabym do tego sklepu nigdy więcej. To obrzydliwe.
OdpowiedzMyślałem, że taki zakaz funkcjonuje w każdym cywilizowanym sklepie. Przecież to obrzydliwe kupić nowe majtki, które ktoś już mierzył.
OdpowiedzOkropność. Ja przy okresie nawet jeansów nie mierzę, bo nie lubię, jest mi wtedy źle cokolwiek mierzyć, a poza tym właśnie boję się, żeby przypadkiem czegoś nie pobrudzić. I jeżeli już by mi się taka sytuacja zdarzyła, to nawet gdyby na mnie nie pasowało, to bym kupiła taką rzecz, bo było by mi wstyd to odłożyć na miejsce/oddać.
Odpowiedzto kobiety mogą przymierzać damskie majtki?? WTF?
OdpowiedzUuuu... Akurat nigdy nawet mi się nie śniło przymierzać majtki bieliznowe, ale już majtki do kostiumu kąpielowego tak. Zwykle przymierzam na bieliznę, tak mniej więcej żeby zorientować się jak bardzo zasłaniają mi tyłek.
Odpowiedz