Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piękny (prawie) wiosenny dzień. Sobota. Czas między zajęciami na studiach trzeba spożytkować,…

Piękny (prawie) wiosenny dzień. Sobota. Czas między zajęciami na studiach trzeba spożytkować, więc idę do Galerii na małe zakupy, obiad, itd.

Szczęśliwa z całym talerzem pyszności, nie widząc świata myślę co by tu jeszcze sobie kupić. W tym momencie do mojego stolika podchodzi młoda kobieta, ale ku mojemu zdziwieniu nie chce się dosiąść, jedynie kładzie coś przede mną i odchodzi. Co jest? Niestety jeden rzut oka upewnia mnie w tym co najgorsze.

"Jesteśmy osobami niesłyszącymi (bla bla bla)... prosimy o pomoc- cena breloczka 5 zł". Oj zagotowało się we mnie.

Tu wyjaśnię, że miałam przez kilka lat wiele wspólnego z Polskim Związkiem Głuchych w tym mieście, w którym sytuacja miała miejsce. Nie, nigdy nikt z nich nie żebrał w Galeriach. Na pewno nie organizowano takich akcji. Na pewno pomoc nie miała trafić do żadnych potrzebujących ludzi. Poza tym, pani w języku migowym potrafiła tylko "dziękuję", więc moja rozmowa z nią byłaby ciekawa, gdyż znam ten język bardzo dobrze.

Widząc ile osób daje po kilka-kilkanaście złotych kobiecie, coś we mnie pękło. Udałam się do ochrony ze stwierdzeniem, że szlachetny cel, że dobrze że Galeria włącza się w pomoc potrzebującym, tylko dlaczego akcja nie jest nagłośniona, nie ma plakatów itd. Pani klasyczny WTF na twarzy. W tym momencie zrozumiałyśmy się bez słów.

[Pani ochroniarz]: Znowu ci sami co w pociągach? Przecież tu nie wolno żebrać...

Akcja właściwa tu się kończy, bo żebrząca kobieta jest proszona o opuszczenie budynku.

Wielu ludzi pomaga bo ma dobre serce, ale proszę, upewnijcie się że ta osoba potrzebuje pomocy! Wasze często ciężko zarobione pieniądze idą dla zwykłych wyłudzaczy i kłamców.

galeria

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
14 16

Sprytny plan :) Mnie spotkała całkiem zabawna sytuacja z naciągaczem udającym głuchoniemego. Twardo wciskał, że nic nie słyszy, dopóki nie zareagował na mojego warczącego i szczekającego psa, który stał za nim.

Odpowiedz
avatar JezdzeUzywanymVolvo
3 3

Miałem podobnie, tylko zamiast psa wystąpił klakson mojego samochodu :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
20 22

+ za podstawę, że udałaś się do ochrony i ją wywalili. Tylko pewnie znajdzie sobie inne miejsce i naiwnych. Podobno do takich wystarczy powiedzieć kiedy są odwróceni do nas plecami - "proszę, masz pieniądze", część z nich automatycznie odwraca się. Chociaż nie wiem ile w tym prawdy.

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 12

Akurat głuchoniemi są niepełnosprawnymi którzy mogą z powodzeniem żyć normalnie. Mój dziadek był przez wiele lat nauczycielem w szkole dla głuchoniemych. Do dzisiaj ma kontakt z byłymi wychowankami. Teraz to już dorośli ludzie. Mają rodziny, dzieci (część nawet wnuki). W szkole nauczono ich zawodu- stolarstwa, ślusarstwa, gotowania, fryzjerstwa. Do dzisiaj w rodzinnym domu stoi stół i komoda na pościel zrobiona dla dziadka przez uczniów.

Odpowiedz
avatar beznazwy
0 0

Dokładnie taką samą sytuację i to nie jeden raz miałam w lokalu, w którym kiedyś pracowałam. Średnio trzy razy w tygodniu przychodził pan zostawiając właśnie takie karteczki z figurkami słoników lub żabek, po pięciu minutach przychodził i zabierał. Raz w lokalu znajdowała sie para głuchoniemych i widać było po nich że są tą sytuacją bardzi oburzeni. Mam wrażenie że ten pan był zdrowy a to był jego sposób na dodatkowy grosz.

Odpowiedz
avatar ecze
0 0

Kilkanaście lat temu też miałam taką sytuację w pociągu. Wtedy naciągali na słoniki...

Odpowiedz
avatar fluff
6 6

nawet jeśli ktoś mało zarabia, nie daje mu to prawa do wyłudzania!

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
7 7

I właśnie ja nikomu nie daję(żebrzącemu, nie mówię, że w ogóle nikomu nigdy nie pomogłam). Jak już kiedyś napisałam: ciężko haruję, żeby się utrzymać, liczę każdą złotówkę, żeby oszczędzać. Nikt mi nigdy nic za darmo nie dał, więc dlaczego ja mam komuś oddawać moje ciężko zarobione pieniądze? Jeśli ktoś potrzebuje, to jest naprawdę wiele sposobów uzyskania pomocy poza żebraniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Dawać jak najbardziej. Sama pomagam wielu osobom, ale nigdy komuś kto stoi na ulicy. Bo większość tych osób naciąga na kłamstwa.Słyszałeś o np Szlachetnej Paczce? Lub zbiórkach np w szkołach na chorych kolegów itd? Gdzie pomagasz konkretnej osobie, i masz czarno na białym że ta pomoc się przyda. Zycie jak takie, że ubogie, potrzebujące osoby baaardzo rzadko wychodzą na ulicę.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 6

Za to placimy niemalo podatkow, aby panstwo organizowalo i oplacalo wystarczajaca pomoc dla wszystkich wymagajacych jej. Niedawanie jalmuzny przez osoby prywatne, szybko unicestwiloby to cale (czesto nachalne i agresywne i klamliwe) zebractwo. Jak kto glupi i daje swoje, czesto ciezko zapracowane pieniadze oszustom, to niech nie placze, ze dal sie nabrac.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2013 o 21:50

avatar kaede
7 7

Nie wiem kiedy ludzie zrozumieja ze dajac pieniadze nie pomagają. I wciaz sie dziwie jak dużo zbieraja Cyganki z dziecmi w warszawskich tramwajach. Po prostu uczycie kolejne pokolenie ludzi że warto żebrać. Juz widze 10-latki biegajace po tramwaju z prośba o grosik... Ostatnio jedna taka żebraczka natrafiła na Pania z opieki społecznej. Pani z opieki dała swoja wizytówke, prosiła zeby sie do niej zgłosić po mąke, cukier itd. Cyganka uciekła jak oparzona, wizytówki nawet nie wzieła...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Niestety nie tylko w Warszawie. W Krakowie ostatnio na oko 5-cio letni chłopiec zbierał do puszki, a mamusia grała chyba na akordeonie. Dziecko ma nieświadomie wypaczaną psychikę, bo jest za małe żeby zrozumieć co robi.

Odpowiedz
avatar Kosz
7 9

W ogóle dawanie komukolwiek z żebraków sens ma znikomy. Pomaga się wyłącznie przez sprawdzone organizacje albo bezpośrednio do znanej sobie potrzebującej osoby. Wszystkim i tak nie pomożemy, więc nasze moce pomocowe w zupełności można spożytkować na pomoc sprawdzonymi kanałami.

Odpowiedz
avatar Mirame
1 1

Nigdy nie rozumiałam tego żebrania głuchoniemych... takie osoby mogą sobie normalnie radzić w życiu, większość ma rodziny, zawody i używania faktu, że się nie słyszy jako wymówki do "nicnierobienia" jest zwykłym chamstwem wobec tych, którzy normalnie żyją z podobną niepełnosprawnością. P.S. Nie wiem, czy w Polsce ten serial jest emitowany, natomiast w USA jest serial dla nastolatków/młodych dorosłych o nazwie "Switched at Birth" i on traktuje właśnie o głuchych nastolatkach. Świetny program i pokazuje, że z głuchotą tez można normalnie żyć.

Odpowiedz
avatar YouKnowWho
8 8

Przypomniała mi się pewna sytuacja. Z rok, może więcej temu jechałem z mamą samochodem do dziadka, przed wjazdem do miasta wielki korek. Do samochodów podchodzi pan i podaje tabliczkę ze św. Krzysztofem (ok, miło z jego strony, może jakaś akcja chrystianizacyjna czy coś), ale zaraz, zaraz. Przy tabliczce karteczka: "Jestem głuchoniemy, kupując tę tabliczkę za 7zł wspomożesz moje leczenie. Bóg zapłać". No to mnie mama prosi żebym jej z portfela wyjął te 7 zł w końcu to nie jakiś majątek, ale okazało się, że drobnych jest 5 zł. Chwilę potem pan podchodzi zbierać datki/zwroty. Mama teoretycznie trochę bezmyślnie mówi: "A może być 5 bo 7 akurat nie mam?", na co głuchoniemy pan: "Dobra niech będzie" i poszedł dalej.

Odpowiedz
avatar blizzarder
1 1

Ja od jakiegos czasu nikomu nie wrzucam pieniedzy, wszystkiemu winni sa oszusci. Wychodze z zalozenia, ze najlepiej bedzie jezeli kazdy bedzie probowal radzic sobie sam.

Odpowiedz
avatar ardilla
4 4

Ta pani przynajmniej potrafiła wymigać "dziękuję". Nie znam migowego, na studiach mieszkałam z dwiema koleżankami, które ten język musiały opanować, więc umiem przeliterować i powiedzieć "tak" lub "nie". W pociągu trafiłam na takiego żebraka co breloczki-słoniki sprzedawał. Wymigałam "nie" i USŁYSZAŁAM "że co?" ;-)

Odpowiedz
avatar andrev1
0 0

Większość nawet nie wie ile w ten oszukańczy sposób można zarobić. Nawet w nie największym mieście zależnie od pomysłu i miejsca można spokojnie zarobić od 500-2000zł tygodniowo!!!

Odpowiedz
Udostępnij