Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja Siostra 3 lata temu padłą ofiarą poważnego oszustwa. Jako że sprawa…

Moja Siostra 3 lata temu padłą ofiarą poważnego oszustwa. Jako że sprawa nie o pietruszkę, tylko w zasadzie o dorobek życia, doniesienie do prokuratury było bardzo szczegółowe, łącznie z dość dokładnymi danymi sprawcy (m.in. imię, nazwisko, PESEL, adres zameldowania).

Po jakimś czasie pismo z prokuratury — sprawa umorzona ze względu na niemożność ustalenia miejsca pobytu tego indywiduum.

Gdzie piekielność?

W tym czasie, gdy było składane doniesienie, gdy prokuratura „poszukiwała” sprawcy i gdy umarzała sprawę, wspomniany osobnik przebywał w więzieniu w związku z wyrokiem z innej sprawy. Do jego „odnalezienia” konieczne było... wstukanie PESEL-u w odpowiednie okienko w programie obsługującym rejestr osadzonych.

Zażalenie do sądu na decyzję prokuratury wygrane w cuglach, nakaz wznowienia, w międzyczasie podane dodatkowe istotne informacje (m.in. dane osób oszukanych w podobny sposób przez tego samego osobnika). I kolejne umorzenie — tym razem z powodu niemożności przeprowadzenia konfrontacji Siostry z oskarżanym przez nią indywiduum. Powód? Ona mieszka na jednym końcu Polski, delikwent swoje wakacje na nasz podatniczy koszt spędza w ośrodku w pobliżu końca przeciwnego (Siostra była gotowa choćby autostopem tam w razie potrzeby pojechać, bo zdeterminowana jest silnie).

Obecnie sprawa ma być rozpatrzona przez prokuraturę apelacyjną.

A to i tak małe kurioza jak na tę prokuraturę. Tamtejsi spece zdążyli w ostatnich latach m.in. uznać za samobójcę chłopaka, którego wyłowiono z Bałtyku spory kawałek od brzegu, z przytroczonym do nóg ciężarem i związanymi rękami (http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Biegly-zeglarz-mogl-sie-zwiazac-sam-n58369.html).

prokuratura w Gdyni

by floxanna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar MrSpook
28 32

Mi gang okradający z wyposażenia mieszkania, który wynajmował tylko te, które były po remoncie z nowymi sprzętami, wyczyścił do podłogi całe mieszkanie, mebli których nie udało im się wynieść rozpi... w drzazgi...nadziało się na nich sporo właścicieli, w ten sam sposób cackałem się z prokuraturą w kotka i myszkę 5lat... a my fundujemy świętym krówkom pensyjki i emeryturkę po 15 latach... prokuratura Łódź...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2013 o 8:29

avatar le_szek
2 4

Prokuratorzy nie przechodzą na emeryturę po 15 latach, doczytaj może, zanim napiszesz...

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
32 32

Ja też słyszałem o człowieku który popełnił samobójstwo, 7 ran postrzalowych głowy...

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
11 11

Odwołując się do mojej zawodnej pamięci - ponoć Ludwig Beck strzelał sobie w głowę 3 razy, aż w końcu trzeba było go "dobić".

Odpowiedz
avatar Shakkaho
4 6

Nie_masz_pana_nad_ułana: wydaje mi się, że dobrze pamiętasz. Ale z częstszych wypadków: ludzie chodzący z gwoźdźmi/zszywkami/igłami w głowach to żywy dowód na to, że celowanie w głowę może nie dać efektu. Po prostu mózg musi być trafiony w móżdżek lub rdzeń o ile dobrze pamiętam, by przestał działać od razu. Inaczej trafia się często w mniej aktywne/rzadko aktywne obszary mózgu, a że ten nie ma unerwienia...

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
18 18

Prawie jak "Trzymając nóż potknąłem się i upadłem na teściową, nóż wbił się jej w brzuch i tak siedemnaście razy...".

Odpowiedz
avatar mg1987
0 0

A może miał pistolet automatyczny i po prostu palec zacisnął mu się na spuście?

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 10

Tak, tak... Świat pełen jest samobójców, co to po pięć razy strzelali sobie w serce, trzy razy skakali związani do rzeki, sami nadziewali się kilkakrotnie na nóż, lub sami walili się bejsbolem po łbie, aż do skutku... A świstak siedzi i dalej zawija w te sreberka...

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
0 0

@Armagedon A Sosnkowski to po strzale w serce zdążył nawet Naczelnym Wodzem zostać.

Odpowiedz
avatar Bedrana
1 1

@up: Rozumiem, ze po kilkukrotnym strzale?

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
0 0

@Bedrana Do drugiego strzału zabrakło raczej chęci niż możliwości, skoro później całkiem sprawnie funkcjonował.

Odpowiedz
avatar Bedrana
2 2

@up: No, wiesz... "Ordonka" też strzelała sobie w głowę. Kula utkwiła w mózgu i tam pozostała przez szereg lat nie czyniąc żadnych szkód. Ale strzeliła tylko raz, bo potem straciła przytomność. Dlatego ja również nie wierzę w kilkukrotne postrzały w głowę, serce, czy brzuch, ponieważ: Albo się traci przytomność po pierwszym strzale, albo ból i szok odbierają możliwość działania, albo, właśnie, mijają chęci na dokończenie dzieła.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2013 o 10:43

avatar sharpy
0 0

Tak jak ten, co piętnastokrotnie przewrócił się na nóż...

Odpowiedz
avatar zief
13 17

No ale z żeglarzem to mają rację. Znaleziono chłopaka z trylinką przy nogach i związanymi rękami pod wodą. No i w dwóch instancjach badano sprawę o zabójstwo, ale zaczęło się dużo rzeczy nie zgadzać - gościu zanim wypłynął zerwał z dziewczyną, wyczyścił komputery itp. i faktycznie wszystko zaczęło dążyć do wersji o samobójstwie. No i chłopak wypłynął jachtem (był bardzo doświadczonym żeglarzem - pływał jako skiper) przywiązał sobię trylinkę do nóg, związał ręce węzłem zaciskowym na plecach i wyskoczył... Dzlaczego chłopak tak wymyślił? Bo nie chciał się 'przyznać', że popełnił samobójstwo, bo chciał zamieszać w głowach? Niewiadomo. Mi natomiast szkoda jego rodziców, bo są rozbici zupełnie i nie wierzą, że ich synuś to zrobił i rozklejają po ośrodkach żeglarskich prośby o znalezienie morderców. Czasem też się objawi jakiś domorosły tropiciel teorii spiskowych...

Odpowiedz
avatar enkidu
12 12

Ja sobie pozwolę opisać dwa zaniedbania tej prokuratury. Sprawa pierwsza - wtargnięcie do mieszkania, groźby karalne, świadków pełno, podałem adres stałego pobytu osobnika. Sprawa umorzona z powodu niewykrycia sprawcy. Sprawa druga. Napaść z nożem na koleżankę. Wszystko pod monitoringiem. Zaniedbania Policji z komisariatu na Białej: nie zabezpieczono nagrań monitoringu. Nie został wykonany portret pamięciowy. Nie zebrano śladów z ubrania poszkodowanej. NIC. Skutek - umorzenie sprawy przez prokuraturę, która oczywistych zaniedbań nie zauważyła.

Odpowiedz
avatar woparachabsurdu
3 3

trojmiejska prokuratura znana jest z opieszalosci w pewnych sprawach...

Odpowiedz
avatar Ann_
6 6

Inne miasto, wniesienie sprawy o pobicie i groźby karalne, delikwentka, po 3 dniach wyjeżdża do Niemiec. Odpowiedź z prokuratury mniej więcej taka, ze skoro wyjechała to nie miała zamiaru nic zrobić....

Odpowiedz
avatar xxxmen
6 10

Jak działają w Polsce: Kolega miał wypadek, gośc wymusił pierwszeństwo, kolega ratując się przed wypadkiem wypadł z drogi i rozbił auto. Miał świadka który pojechał za gościem nr rejestracyjne niepełne bo niepełne ale marka samochodu kolor.Ustalenie sprawcy trwało 6miesięcy- znalazł go znajomy policjant,dodam że w 10 minut czym bardzo oburzona była policjantka z komisariatu(okolice Krk) mnam nadzieje że już ta qrwa tam nie pracuje, bo miałem z nią okazję rozmawiać bezczelna i arogancka.Dzwoniła do nas z pretensjami ę bo ona miała z tym 6miesięcy roboty i się jej nie udało. Kolejne to włamanie na serwer- mamy adresy ip itp a nawet adres rzeczywisty sprawcy- dla policji za trudna sprawa mimo odwoływania itp sprawa umorzona, gośc smieje się do dzisiaj nam w twarz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2013 o 14:28

avatar BananUst
0 0

Czyżby prokuratura w Słupsku? ;>

Odpowiedz
avatar monekveronica
5 7

Ja pierrr...A ja mam ambitny plan żeby zostać prokuratorem. Przecież jak ja się zderzę z tą dozą debilizmu to mnie chyba rozniesie :/

Odpowiedz
avatar Armagedon
8 10

@monekveronica: To nie jest żadna doza debilizmu, tylko "tumiwisizm", lenistwo, a często też "układziki". Panowie i panie wychodzą z założenia, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i jeszcze "nie przejmuj się swoją rolą, bo i tak cię opie*dolą". Poniekąd mają rację. Nie słyszałaś o uczciwym policjancie, który uparł się i wlepił mandat biskupowi "po cywilu" w wypasionej furze, mimo, że ten groził mu i straszył? Groźby okazały się zasadne. Funkcjonariusz z hukiem wyleciał z roboty, z wilczym biletem, na dodatek. Ryba psuje się od głowy, a przykład idzie z góry. Dlatego zweryfikuj swój "ambitny plan", bo wiesz jak to jest. Jeśli wejdziesz między wrony... A zaręczam Ci, że w pojedynkę nic nie zdziałasz. Czasy samotnych, bohaterskich "szeryfów" dawno mamy za sobą.

Odpowiedz
avatar RedKate
2 6

Moja koleżanka miała pecha okradli jej mieszkanie jedną z rzeczy skradzionych był bardzo charakterystyczny komputer.Jako że nasze miasto metropolią nie jest korzystając ze znajomych-znajomych ;) ustaliliśmy gdzie się ten komputer znajduje(złodzieje robili wyprzedaż można go było nawet obejrzeć jak i resztę rzeczy) oczywiście kumpela po wyjściu z miejsca tzw "wyprzedaży"za telefon i do gliny co prowadził jej sprawę -mówi co i jak a gość na to że oni to nie mogą ,że za mało dowodów itp. po prostu ręce koleżance opadły (i nie tylko ;) ).Okazało się że dokładny adres nie jest wystarczający dla policji żeby choć przyjechali zobaczyć

Odpowiedz
avatar cuksy
1 3

Mój brat został okradziony w biały dzień w autobusie- koleś wyrwał mu tel z ręki gdy rozmawiał i uciekł. Mimo świadków, którzy znali złodzieja (imie i adres) nie zostały podjęte żadne kroki ze strony policji.. Żeby było śmieszniej, policja też znała tego złodzieja, nawet się z tego śmiali(?!). Brat załamany, bo telefon wart jednak te kilka stów + kontakty itd. Poszła sprawa z urzędu, umorzona z powodu braku dowodów itd. Porażka.

Odpowiedz
avatar ladyVetinari666
3 3

doradzam uważną lekturę KPK, a dopiero potem można się wypowiadać nt. "złej" prokuratury. Procedura karna w Polsce jest jaka jest, czasem rzeczywiście to prokurator zawini, ale czasem ma związane ręce i pewnych procedur "nie przeskoczy".

Odpowiedz
avatar Bedrana
-1 3

@up: Sedno sprawy nie tkwi w procedurach. Dziś więzienia są i tak przepełnione, każdy kolejny skazany - to kolejne koszty związane z utrzymaniem więźnia, który na dodatek śle skargi do różnych trybunałów, że przebywa w podłych warunkach. Każdy kolejny proces - to następne koszty, a dziura budżetowa rośnie i rośnie. No, to po co łapać drobnego złodziejaszka, a potem karmić go na koszt podatnika? Dzisiaj "wysoka sprawiedliwość" wychodzi z założenia, że jak się dałeś, ciemniaku, okraść lub oszukać - jest to twój problem. Ponadto policjant nie zarabia kokosów i doskonale wie, że im więcej środków państwo przeznaczy na więzienia, tym rzadziej trafi mu się podwyżka. A za te pieniądze, które dostaje, w ogóle nie chce mu się wysilać, szczególnie, że jak słyszałam, niejednokrotnie sam musi dokładać do interesu kupując prywatnie materiały biurowe. Do tego wszystkiego dochodzi korupcja na wyższych szczeblach i już mamy jasność sytuacji w kwestii pracy organów ścigania.

Odpowiedz
avatar summersblood777
0 0

Przypomniała mi się krótka historia. Młody chłopak wtedy ok 17 letni na dyskotece spojrzał na dziewczynę, która podobała sie jakiemuś Ukraińcowi, który znany był z tego że ma powiązania z mafią itp... Chłopak 2 dni po znaleziony z ok 17 ranami kłutymi, przypalany papierosami z oddcietymi 3 palcami i powieszony na drzewie ze związanymi rekoma;/ Jak się domyslacie- samobójstwo;/ taka ot historia z mojej miejscowości, ktora miała miejsce ok 10 lat temu.

Odpowiedz
avatar Sewera
1 1

>>Tamtejsi spece zdążyli w ostatnich latach m.in. uznać za samobójcę chłopaka, którego wyłowiono z Bałtyku spory kawałek od brzegu, z przytroczonym do nóg ciężarem i związanymi rękami (http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Biegly-zeglarz-mogl-sie-zwiazac-sam-n58369.html). Czytałam na forach dla depresyjnych o różnych dziwnych pomysłach. Metoda zawiązać foliowy worek na głowę i naćpać się do utraty przytomności wydaje się być typowa, ale niektórzy kombinowali ze związaniem/przyczepieniem do czegoś sobie rąk aby nie zerwać sobie worka z głowy będąc nieprzytomnym.

Odpowiedz
Udostępnij