W krajach śródziemnomorskich czasami pojawia się cholerstwo zwane Bora. Jest to porywisty wiatr od morza - mogę Wam powiedzieć, że jeśli myślicie, że w Polsce czasami mocno wieje to co Wy k*wa wiecie o wietrze...
W każdym razie na czas "ataku" Bora autostrady są zamykane. Kiedy wieje lżej, drogi otwiera się dla osóbowek i ostrzega wjeżdżających turystów, że taki wiatr to nie w kij dmuchał.
Co zrobi Wielki Biały Pan, Dewizowy Władca Żywiołów?
Poczeka, aż autostradę otworzą dla samochodów osobowych, skorzysta z nieuwagi policjantów pilnujących wjazdu i kierujących wszelkie większe wozy na parking i wp*li się na autostradę swoim turbo-hiper-przenośnym hotelowanokempingopudłem z firankami w oknach i pontonem na przyczepce, po czym stanie na środku mostu blokując ruch, wielce zdziwiony, że huśta, powie "O scheisse" i każe się ratować służbom mundurowym wszelkiej maści.
Niemczury
Most Franjo Tudjmana pod Dubrownikiem? Ljepa nasa Hrvatska! :)
OdpowiedzCzyli policjanci nie spelniali swoich obowiazkow i nie zatrzymali na czas turysty przed wjechaniem w niewatpliwie nieznana mu niebezpieczna droge, bo przypuszczam, ze jako Niemiec nie mowil po tubylczemu. Czy uzasadnia to twoje nazywanie go obrazliwie Niemczurem (czyzby miala to byc odmiana wilczura)? Czy tobie podobaloby sie, gdyby obrazano w podobny sposob Polakow za granica za dosc czesta nieznajomosc specyficznych wymagan ruchu drogowego w niektorych krajach. Bo chyba nie insynuujesz, ze z premedytacja, dobrowolnie wepchnal sie w niebezpieczenstwo dla zycia, tylko przez to, ze nie wiedzial, czym to grozi. A co ma do wiatraka ten piernik, ze jest bialy i dewizowy? Jakos twoja historia traci tylko antyniemieckosca i jest troche naciagana, mimo ze moze prawdziwa.
OdpowiedzA to tam według Ciebie znaków nie ma?
OdpowiedzObraziłeś się, bo mieszkasz w Niemczech i chcesz, żeby cię strasznie wszyscy uznawali za Niemca, a dla nich będziesz tylko Wasserpolacke. Leczenie kompleksów to nie tutaj.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2013 o 13:02
Wybacz, Zagłoba, ale to nie była "nieznajomość specyficznych przepisów" tylko zwykły debilizm i myśl sobie co chcesz o tolerancji, ale ja naprawdę zauważam dziwną zależność między narodowością a skłonnością do pewnych zachowań.
OdpowiedzA co ma narodowość kierowcy do historii? Oprócz tego, że, jak już zauważył ZaglobaOnufry, podkreśla tylko to, że jako turysta mógł nie wiedzieć, czym taki wiatr grozi. Skoro nie powinno go być na moście, to pewnie policja powinna go powstrzymać, zanim na niego wjechał. Zdarza się. I nie musi świadczyć o piekielności, głupocie czy złej woli.
OdpowiedzLudzie, autorka pisze o chwili nieuwagi policji, czyli np. odwróceniu głowy w drugą stronę, bo tak co się stało! Wtedy facet się bezprawnie wtrynił na ulice - i co, policja miała biec za jadącym samochodem, zostawiając wjazd otwarty? Nieznajomość przepisów nie zwalania z ich przestrzegania. -.-
OdpowiedzZ tego wynika, że dundońskie albo aberdońskie wiatry to pikuś. Chociaż most między Dundee i rejonem Fife zamykają, jak mocniej zawieje. Tylko w Michelin się cieszą. Mają turbiny wiatrowe.
OdpowiedzMoże warto było odpowiedzieć na to "O Scheisse": "Ja, ja! Volkswagen!"
Odpowiedz